Warriors ponownie przegrywają u siebie i wpadają głębiej w swoją dziesiątą dołkę

SAN FRANCISCO — Siedem najbardziej śmiercionośnych sekund 19. porażki Golden State Warriors u siebie w tym emocjonującym sezonie podzielono na dwa oddzielne segmenty, zamykające drugą i trzecią kwartę. W międzyczasie Indiana Pacers wyprzedzili ich o 18 punktów, zapewniając różnicę potrzebną do zwycięstwa 123-111.

Na cztery sekundy przed przerwą Pascal Siakam zebrał się w defensywie. Z zastrzeżonego obszaru odwrócił się, dostrzegł atakującego Tyrese’a Haliburtona i oddał podanie na odległość 50 stóp, które dało Haliburtonowi wystarczająco dużo czasu na złapanie i podanie trójki po sygnale dźwiękowym, zmniejszając przewagę Warriors, która wynosiła 12 punktów do 1.

“Demoralizing,” Brandin Podziemski called it.

Wykorzystując ten impet jak trampolinę, Pacers wyrzucili Warriors z szatni. Wygrali pierwsze 11 minut i 57 sekund trzeciej kwarty 33-21. Na 3,3 sekundy przed końcem goście mieli podanie od strony bocznej.

Warriors źle to rozegrali. Trayce Jackson-Davis cofnął się zbyt daleko do tyłu, a Andrew Wiggins nie utrzymywał wystarczającego kontaktu z Haliburtonem znikającym z ekranu. Wyskoczył, aby złapać i strzelić 3 z prawego skrzydła, po czym machnął. Dało to Pacers na czwartą kwartę 14-punktową przewagę.

Oto oba buzzer beatery.

Były sekwencje czwartej kwarty, kiedy Wojownicy generowali trochę życia. Na niecałe trzy minuty przed końcem zmniejszyli prowadzenie Pacers do 7. Zbyt często jednak w kluczowych momentach byli wolniejszym i mniej pilnym zespołem.

„Przewyższali nas” – powiedział Steve Kerr.

Było to jedno z charakterystycznych posiadania w późnych fazach gry, które zabijało impet powrotu. Klay Thompson, tracący 7 punktów, wjeżdża na tor, aby wykonać niedoszły, krótki skoczek do podciągania. Ale gdy się podnosi, zostaje obnażony. Thompson krzyczy w stronę sędziego, prosząc o wezwanie. Steph Curry biegnie z powrotem. Andrew Nembhard przebiega obok niego. Pacers mają niekwestionowany układ przejściowy i wracają na 9. miejsce.

Curry grał przez całą czwartą kwartę, ale nie trafił sześć z siedmiu strzałów. Jonathan Kuminga miał jedną z najcięższych nocy w sezonie. Pacers grali fizycznie, odgradzając go od farby i przechodząc w trudnych do rywalizacji środkowych zawodników. Kuminga uzyskał w sumie 4 z 17 punktów i spudłował kilka w decydujących momentach, gdy Warriors próbowali się odczołgać.

„Myślałem, że JK trochę się spieszył” – powiedział Kerr. „Mieli na sobie Siakama, był za długi w obręczy, więc nie był w stanie uzyskać tak swobodnego wyglądu, jaki zwykle miał. Świetna nauka dla niego. Miał naprawdę dobrą passę. Zespoły zaczną wystawiać na niego swoich najlepszych zawodników, nadawać mu inny wygląd. JK było fantastyczne. To wszystko jest częścią jego rozwoju.”

To było godne zakończenie niewypałanego wieczoru dla Warriors. Na 65 sekund przed końcem przerwy na żądanie Thompson podał od strony boiska daleko nad głową Draymonda Greena i wykorzystał niewymuszoną stratę. Po kolejnym posiadaniu, wciąż tracąc 8 na 48 sekund przed końcem, Thompson nie trafił w 3, złapał ofensywne odbicie, a następnie Chris Paul wykonał rzut rożny 3. Gospodarze prowadzili 14 z 48 po dośrodkowaniu z głębi meczu.

Kula powietrzna zasadniczo to uszczelniła. Gdy mecz był poza zasięgiem, Paul wdał się w wymianę zdań z doświadczonym sędzią Tonym Brothers. Paul powiedział, że Brothers dał mu pierwszy błąd techniczny za nazwanie go „TikTokkerem”, a drugi – i wyrzucenie na sześć sekund przed końcem – za stwierdzenie, że ma za dużo mocy.

Paul zamieścił na swoim Instagramie wywiad TikTok z Brothers, w którym Brothers stwierdził, że nie przepada za koszykówką, a następnie nazwał siebie „sędzią, ławą przysięgłych, prokuratorem, obrońcą” – komentarz, do którego Paul nawiązał w swoich mediach po meczu sesja.

Ta strata obniża bilans Warriors do 36-33 i przesuwa ich jeszcze głębiej na 10. pozycję. Lakers pokonali Sixers u siebie, pokonując ich o 1 1/2 gemów nad Warriors, którym od tyłu zagrażały palące Rockets. Houston wygrało dziewięć z dziesięciu meczów, przegrywając z Warriors w ciągu dwóch meczów i zajmując 10. miejsce, a w kolejnych dwóch zmierzy się z Jazzem i Blazers.

Tymczasem Warriors mają przed sobą trudny wyjazdowy wyjazd obejmujący pięć meczów. W niedzielę udają się do Minnesoty, aby zmierzyć się z Timberwolves, a następnie na Florydzie jeden po drugim przeciwko Heat and Magic.

„Nikt nie będzie nam współczuł” – powiedział Paul.

(Zdjęcie Tyrese’a Haliburtona łapiącego podanie od strony boiska przed oddaniem trójki na koniec trzeciej kwarty: Ezra Shaw / Getty Images)



Źródło

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here