"Nie ma drugiego takiego członka drużyny jak Morata"

SJeśli w grupie obecnej hiszpańskiej drużyny jest piłkarz kochany i podziwiany przez wszystkich, to znaczy Alvaro Morata. Wzorowy we wszystkim, co robi, we wszystkim, co wnosi, we wszystkim, czemu pomaga oraz o jego całkowitą i absolutną predyspozycję do bycia przy tych, którzy go potrzebują, bez względu na moment i okoliczności. Reakcje Luisa de la Fuente pod koniec meczu pokazały, że relacja z zawodnikiem rojiblanco wykracza poza relację prosty piłkarz, a nawet typowy kapitan.

Technik był stanowczy. „Boli mnie, że w moim kraju gwiżdże się na zawodnika reprezentacji narodowej. Wstydzę się. Bernabu było ogromne, ale jako Hiszpan czuję się zawstydzony, gdy zawodnik z Hiszpanii jest gwiżdżony. Ale zdecydowana większość wspierała Hiszpanię. Zadaniem każdego jest edukować i wspierać drużynę narodową. W tym przypadku musimy odłożyć na bok barwy klubowe i to jest zadanie dla prasy. Zobaczmy, czy wszyscy możemy rozwiązać ten problem.”powiedział.

Trener wyraził uczucia grupy, które Nie rozumiem powodu, dla którego gwiżdżony jest jakikolwiek gracz, a tym bardziej Morata, kapitan każdego z tych, którzy stawiają stopę w Mieście Piłki Nożnej, gdy rozpoczyna się koncentracja hiszpańskiej drużyny. Mając określony styl, Napastnik pełni rolę kapitana poprzez serdeczność i zrozumienie oraz dzielenie zainteresowań weterana zahartowanego w tysiącu bitew i nowicjusza, jak wyznają sami piłkarze.

Luis de la Fuente: „Boli mnie, że w moim kraju gwiżdżą na zawodnika reprezentacji”

Nie jest niczym nowym gwizdki hiszpańskich fanów Moraty, mając na sobie czerwoną koszulkę drużyny. Podobne epizody zdarzały się już przed mistrzostwami Europy w czasie pandemii. To, co Luis Enrique robił w takich momentach, przypominało drużynę z Moratą i dziesięcioma innymi zawodnikami. Wspierał napastnika maksymalnie, a reakcją piłkarza było ciągłe pokazywanie twarzy i pojawianie się w odpowiednim momencie, aby doprowadzić Hiszpanię o krok od finału.

Buczy w Metropolitano i La Cartuja

trzy z powrotem Gwizdki zaczęły się właśnie w Metropolitano, by osiągnąć swój szczyt w La Cartuja, a stawką jest Puchar Europy. Nikt tego nie rozumie, ale prawda jest taka, że ​​błąd Moraty jest mniej wybaczony niż błąd jakiegokolwiek innego gracza. I znowu to zostało pokazane. Wygląda jak lalka „pim, pam, pum” to jest na wyciągnięcie ręki dla każdego bez spójnego wyjaśnienia. Być może nawet jego sposób bycia, otwarty i szczery, odbija się na nim, a tego nie rozumieją i nie rozumieją ci, którzy go znają. „Nie ma drugiego takiego kolegi w drużynie” – mówi reprezentant Hiszpanii.

Jego liczba w zespole nie pozostawia tych, którzy gwiżdżą i potępiają go, na dobrym miejscu. 71 meczów i 34 gole mówią wszystko. Wschód wśród najlepszych strzelców w historii, piąte miejsce ze stratą jednego gola do Davida Silvy. Liderem jest Villa z 59.



Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here