SALT LAKE CITY — 21 kwietnia 2023 r. w Spokane w stanie Waszyngton nie było nic szczególnie wyróżniającego się. To był typowy wiosenny dzień — było za dużo chmur, za mało przebłysków słońca i było zimniej niż u większości mieszkańców wschodniego Waszyngtonu wolałby przetrwać kolejną gorzką i mroźną zimę.
Jednak w McCarthey Athletic Center pojawiło się coś szczególnego. Niektóre wiadomości, które w końcu spadną, nie tylko wzmocnią szanse na to, że drużyna Gonzaga Bulldogs w przyszłym sezonie uniknie drastycznego spadku po biegu do Elite Eight miesiąc wcześniej, ale także sprawią, że będą jeszcze bardziej realnym zagrożeniem dla pola March Madness: wiosna.
Niecałą godzinę po tym, jak środkowy z Wyoming Graham Ike ogłosił swoje zaangażowanie w Gonzagę w ramach transferu, rozgrywający Creighton, Ryan Nembhard, powiedział ESPN, że sam zmierza do Spokane.
Gonzadze nie jest obce pozyskiwanie talentów. Główny trener Mark Few przez lata udowodnił swoją umiejętność, rok po roku trafiając na tak cieszące się dużym zainteresowaniem zajęcia rekrutacyjne. Jednak Zags wiedzieli, że jeśli mają stanowić zagrożenie w turnieju NCAA 2024, muszą zidentyfikować obszary potrzeb. Zaczęło się od nieustraszonego, dużego mężczyzny, który chętnie grał tyłem do kosza, i dziedzictwa byłego wielkiego buldoga, który przychodził oglądać, jak jego starszy brat, Andrew, ćwiczył w czasach swojej świetności w Spokane.
„Po prostu wiem, jak to wszystko szło, dokładnie tego potrzebowaliśmy w tym roku” – powiedział Few po meczu. „Znałem tych dwóch, to byli dwaj goście, których ścigaliśmy. Jeśli uda ci się wybrać dwie najlepsze opcje, jesteś w całkiem dobrej formie.
Gonzaga, wiecznie w dobrej formie, przyjdzie w marcu.
Przejdźmy szybko do przodu i oczywiście The Zag Way żyje, ma się dobrze i grzmi dalej. Po dziewiątym z rzędu turnieju NCAA Gonzaga ma status Sweet 16.
A para transferów, która zdecydowała, że Gonzaga to odpowiednie miejsce, stała się najbardziej mile widzianym i niezbędnym uzupełnieniem istniejącego składu. W sobotnim popołudniu, kiedy Kansas w drugiej rundzie pokonało Kansas 89:68, Nembhard był mistrzem, znajdując graczy open, którzy trafiali open 3s, a Ike trafiał w słupek. Nembhard znalazł wszystkich.
Na 10:53 przed końcem drugiej połowy wyrównał swój rekord w karierze z 12 asystami, co stanowi grosz dla napastnika Bena Gregga, który strzelił 3 tuż przed hałaśliwą ławką Gonzagi. Po raz trzeci w swoim pierwszym roku w Gonzadze zanotował kilkanaście asyst. Nembhard pobił także rekord programu w zakresie asyst w jednym sezonie w ciągu roku. Ma 234 i wciąż rośnie.
Dokonał tego w szkole, która wykształciła marnotrawnych rozgrywających, takich jak John Stockton, Nigel Williams-Goss, Dan Dickau i Josh Perkins. Kiedy na konferencji prasowej po meczu ogłoszono, że właścicielem rekordu jest Nembhard, Few i reszta piątki zawodników Bulldoga oklaskiwali go.
„Zdobycie tej płyty to przede wszystkim zaszczyt” – powiedział Nembhard. „Jest tak wielu świetnych PG i graczy, którzy przeszli przez program”.
Rekord asysty pobity💥👑🏀 pic.twitter.com/0RNbdxnFke
— Gonzaga Basketball (@ZagMBB) 23 marca 2024 r
Wiedziałby. Jego brat Andrew zdecydował się zakończyć karierę w college’u w Spokane po rozpoczęciu nauki na Florydzie. Kiedy Ryan wszedł na portal transferowy i szukał swojego ostatniego przystanku na studiach, po dwóch latach w Creighton tylko jedno miejsce miało naprawdę sens. Było to miejsce, w którym Andrew wznosił się w górę z drużyną, która każdej wiosny zawsze hałasowała, gdzie Ryan siedział na treningach, obserwował i bawił się z dziećmi Few, gdy treningi się kończyły.
„No kurczę, ja też uwielbiam spędzać tu czas, stary” – powiedział. „Dla mnie osobiście jest to najlepsza szkoła w kraju.”
Dodatek Ike’a był bardziej konwencjonalny. Ike, gwiazda Wyoming, który rok temu osiągał średnio 20 i 10 lat, szukał miejsca, które nie tylko pozwoliłoby mu dobrze się rozwijać z piłką w lewej ręce, ale zmieniłoby jego sposób patrzenia na koszykówkę i myślenia o niej.
„Przyjazd tutaj, żeby grać z tymi chłopakami, jest oczywisty” – powiedział Ike.
W swojej potyczce z gwiazdorskim środkowym z Kansas, Hunterem Dickinsonem, Ike nie poddał się i udowodnił, że jest więcej niż jeden wielki zawodnik, który może zmienić przebieg meczu. Ike i Dickinson ścigali się przez całe popołudnie, używając opatentowanych haków do skakania, poprzedzonych fizycznym przepychaniem się w dół, co przywodziło na myśl dawną atmosferę koszykówki.
Gdy Bulldogs powiększyli przewagę do ponad 20 punktów, Ike zaoferował skoczek w stylu Olajuwona z shimmy-shake-shake-pin i fadeaway, który spadł nad Dickinsonem. To był najpiękniejszy z jego 15 punktów, do tego dziewięć zbiórek.
„To prawdopodobnie jeden z najbardziej skupionych i zorganizowanych facetów, jakich spotkałem” – powiedział Few o Ike’u. „Graham naprawdę potrzebował planu i podobało mu się, że mamy plany dla naszych chłopaków i realizujemy te plany”.
Plan w Gonzaga nie jest skomplikowany: jeśli chcesz i jesteś mile widziany, dostosowujesz się, uczysz się, znajdujesz sposób, aby wykonać swoją część, a jeśli wszystko się połączy – jak zawsze wydaje się to robić w Spokane – znajdziesz bądź szczęśliwy i tańcz.
I rzeczywiście: gdy w sobotnie popołudnie drużyna Bulldogs odkręcała butelki z wodą w szatni, czekając na namoczenie szafek, podłogi i w zasadzie wszystkiego innego H2O, gdy Few wszedł na boisko w sobotnie popołudnie, Nembhard i Ike byli blisko. Oblali swojego trenera. I tańczyli.
(Zdjęcie Grahama Ike’a i Ryana Nembharda: Isaac Hale / AP)