„Fuoriclasse”, który podnieca „Calcio” w wieku 18 lat… i gra w Szwajcarii

ITalia ma w sobie perełkę Simone Pafundi (Monfalcone, Włochy, 2006). A ten powrócił na scenę. Choć szum wokół niego wymknął się spod kontroli i zadebiutował w seniorskiej drużynie w wieku zaledwie 16 lat (rekord historyczny), w 2024 roku rozgrywający cofnął się o kilka kroków, aby ponownie rozpocząć karierę. I spisał się dobrze. Mając zaledwie 18 lat, potwierdza, że ​​jest jednym z największych „cudownych dzieci” „Calcio”.

„Najpierw Pafundi, potem wszyscy inni: to jest mój pomysł, kiedy tworzę listę składu. Ma niesamowite cechy, ma 17 lat i mam nadzieję, że będzie mógł grać w Serie A, a następnie być zawodnikiem reprezentacji narodowej przez następne 20 lat. Naprawdę w niego wierzymy” – oświadczył Mancini w 2022 roku. Były włoski trener był jego ojcem chrzestnym w „Azzurrze”. Przywołał go, zadebiutował i pozwolił mu marzyć o wielkich wysokościach.

Ma niesamowite cechy, ma 17 lat i mam nadzieję, że będzie mógł grać w Serie A, a następnie być zawodnikiem reprezentacji narodowej przez następne 20 lat.

Roberto Manciniego w 2022 r

Za wysoko… Być może za wcześnie. I to jest to Przez 100 lat nikt nie zadebiutował w reprezentacji Włoch przed ukończeniem 17 lat. Udało mu się to niemal bez minut w Seire A z Udinese. Ale potem przestał grać… i się wyłączył. Teraz, po opuszczeniu Udinese i przeprowadzce do szwajcarskiej Lozanny… narodził się na nowo. Ta przerwa, podczas której był absolutną gwiazdą w kwalifikacjach U19 do Pucharu Europy, przywróciła go na mapę.

„To znakomity zawodnik i bylibyśmy szczęśliwi, gdyby pokazał to, co pokazał do tej pory w profesjonalnej piłce nożnej. Ale musisz poprawnie przeanalizować swoją sytuację osobistą i dlatego musisz twardo stąpać po ziemi. Bez wątpienia wielu z nich zrobiło wspaniałe kariery. Trudno jednak grać na poziomie Maradony czy Del Piero. Mówimy o młodym 17-letnim zawodniku, który nigdy w zawodowej piłce nożnej nie rozegrał dwóch meczów z rzędu. I czekamy na Niego, jakby był Jezusem. Ale Pafundi nie będzie naszym Jezusem.”, oświadczył o Ludovicu Magninie, trenerze szwajcarskiej drużyny. Uspokoić się.

Trudno jest grać na poziomie Maradony czy Del Piero. Mówimy o młodym 17-letnim zawodniku, który nigdy w zawodowej piłce nożnej nie rozegrał dwóch meczów z rzędu. I czekamy na Niego, jakby był Jezusem. Ale Pafundi nie będzie naszym Jezusem

Ludovic Magnin, trener Lozanny

Jednak kilka miesięcy później Pafundi wydaje się skłonny zrzucić wszelkie bariery. W czterech ostatnich meczach (licząc klub i reprezentację) Włoch strzelił trzy gole i dwie asysty. Wszystko poprzez znakomite uderzenie piłki oparte na wysoce wyrafinowanej jakości technicznej. Jest uprzywilejowany. „Mistrz”, jak mówią we Włoszech.

Udinese mu nie zaufało i wysłało go na wypożyczenie do Lozanny. Szwajcarzy mają oczywiście opcję zakupu za 15 milionów euro. Bardzo? Nie… kiedy wiesz, że właścicielem klubu jest INEOS, który niedawno dołączył do Manchesteru United i ma już Niceę w swoim „portfolio”. Swoją drogą, strzelił już swojego pierwszego gola w karierze.

Zapisz swoje imię i nazwisko. Simone Pafundi ma wiele talentów.



Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here