DJ Burns Jr. i NC State przeżywają święto Kopciuszka – nieprawdopodobne, że marzec trwa

PITTSBURGH — Kiedy ostatnie bohaterskie wyczyny dobiegły końca, a DJ Burns Jr. odniósł nie do pomyślenia siódme zwycięstwo posezonowe w ciągu 12 dni, umacniając swoją i rosnącą legendę stanu NC, zwinny gigant Wolfpack przeżył pierwszy niewdzięczny moment swojej nocy. Wyskoczył z kortu w PPG Paints Arena, krzycząc i klaskając przez całą drogę, wskakując do tunelu, przybijając piątkę fanom wiszącym nad balustradą i wrzeszcząc: „DJ, jesteś moim ulubieńcem!” Nigdy nie spotkał na swojej drodze znacznie mniejszego fotografa. Potknął się i prawie upadł twarzą na beton, całe 6 stóp i 9, 300 funtów.

Jednak podobnie jak sezon NC State, uratował go. Wyciągnął obie ręce do przodu i czołgał się jak niedźwiedź, aż odzyskał równowagę, a skakanie i wrzaski powróciły. Jego trener, Kevin Keatts, krzyknął za nim: „DJ! Jakie to słodkie, kochanie!” Rozstawiona z 11. stadą drużyna właśnie przetrwała porażkę Kopciuszka w drugiej rundzie turnieju NCAA, pokonując w thrillerze 79-73 dogrywki rozstawioną z 14. drużyną Oakland, kolejną drużynę, której nie powinno tu być. NC State po raz pierwszy od prawie dziesięciu lat znalazło się w Sweet 16.

„To jest… miłe uczucie, trenerze!” Burns zawył, skacząc w stronę szatni. „To jest… dobre uczucie!”

Trudno uwierzyć, że on lub jego koledzy z drużyny mogli poczuć cokolwiek po wyczerpującym, dwutygodniowym teście sprawności i hartu ducha, którego właśnie doświadczyli.

11 marca Wolfpack miał ogólny bilans 17-14, po czterech porażkach z rzędu na zakończenie sezonu zasadniczego, a mając wynik 9-11 w ACC, nie miał żadnych szans na zdobycie dużej oferty NCAA. Musieliby wygrać pięć meczów w ciągu tylu dni na turnieju konferencyjnym w Waszyngtonie. Niedorzeczne. Tyle że im się to udało, pokonując z rzędu Louisville, Syracuse, Duke, Wirginię i Karolinę Północną. Burns był oficjalnie MVP tego turnieju, ale prawdziwymi MVP byli pracownicy pomocniczy, którzy w jakiś sposób utrzymywali graczy w pozycji pionowej i sprawnej podczas tego i tego wyjazdu.

„Cudotwórcy” – powiedział asystent trenera Wolfpack Joel Justus. „Chłopaki codziennie mówili: «Dzisiaj czuję się lepiej niż wczoraj». Ukradłem to zdanie mojemu byłemu szefowi: Czasami chodzi o to, co sobie mówisz, w porównaniu z tym, co słyszysz od innych. Nasi chłopcy po prostu powtarzali sobie: „Jesteśmy dobrzy”.

Byli więcej niż dobrzy. To, co NC State zrobiło przez ostatnie kilkanaście dni, można opisać jedynie jako doświadczenie wyjścia z ciała. Zwłaszcza dla młodszego napastnika Mohameda Diarry, który jako praktykujący muzułmanin przestrzega Ramadanu od początku turnieju ACC. Oznacza to, że nie może jeść ani pić od wschodu do zachodu słońca. W przypadku meczów nocnych zwykle w pewnym momencie pierwszej połowy przerywa post, zwykle pijąc banana i napój węglowodanowy.

Diarra w sobotni wieczór przeciwko Oakland zdobył 11 punktów, 13 zbiórek, trzy bloki i dwie asysty.

„To było bardzo, bardzo trudne, ponieważ wszyscy jesteśmy bardzo, bardzo zmęczeni” – powiedziała Diarra. „Ale nie szukamy wymówek, bo musieliśmy pokazać wszystkim, kim jesteśmy. Nie możemy powiedzieć: „Och, jestem zmęczony”. Jeśli nie pobawimy się wszystkim, co mamy, będziemy odpoczywać przez resztę miesiąca – przez następne pięć miesięcy. Nie, nie możemy szukać wymówek. Nic.”

W tym samym duchu Burns, którego podana waga to 275 funtów, ale rzeczywista waga znacznie przekracza 300, w jakiś sposób dał Wolfpackowi 42 minuty, zdobył 24 punkty, zebrał 11 zbiórek i zaliczył cztery asysty. W dogrywce nadal wyglądał świeżo, gdy Golden Grizzlies i ich dwie gwiazdy, Trey Townsend i Jack Gohlke, w ostatnich trzech minutach regulaminowego czasu stracili prowadzenie przez cały mecz.

„Mieliśmy dwie możliwości: albo się położyć i poddać się, albo walczyć dalej” – powiedział Burns.

Wszyscy już wiedzą, jakie państwo NC wybierze w tym scenariuszu. Zatem Michael O’Connell po mocnym jeździe dał wynik -1 w ostatniej minucie regulaminowego czasu. Jayden Taylor wszedł z ławki po dogrywce po faulu Diarry i Bena Middlebrooksa i na 73 sekundy przed końcem wbił sztylet nr 3. Burns dopiął swego, ostatecznie pokonując zabójców z Kentucky, zdobywając 30 punktów i 13 zbiórek od Townsenda oraz sześć kolejnych, które trafiły na trójkę od Gohlkego, najnowszej legendy March Madness.

„To był mecz bokserski” – powiedział Keatts. „Trochę się uginaliśmy, ale nigdy się nie złamaliśmy. Nasz charakter naprawdę zabłysnął, kiedy tego potrzebowaliśmy”.

Kiedy wszystko się skończyło, Burnsa zapytano, co powie wątpiącym, którzy nie spodziewali się – nawet w najśmielszych snach nie mogli sobie wyobrazić – Wilczego Stada uciekającego w ten sposób.

„Bądź miły, Burns” – wtrącił Keatts. Osobowość centrum gwiazd jest tak wielka jak on sam.

„Po prostu witam ponownie” – powiedział Burns. „Tak naprawdę w nas nie wierzyli. Prawdopodobnie nadal tego nie robią. Ale to nie ma dla nas znaczenia. Po prostu będziemy razem. Jeśli nas wspierasz, dziękujemy. Jeśli nie, to właśnie o to chodzi.”

Trudno powiedzieć, kto i ilu wierzy teraz w NC State, ale wszyscy oglądający turniej NCAA są teraz w pełni tego świadomi. I nikt, kto kocha Wilcze Stado, nigdy nie zapomni tego biegu.

„Przybyliśmy znikąd i zrobiliśmy coś wyjątkowego i teraz wszyscy będą to pamiętać do końca życia” – powiedziała Diarra. „To szalone, ponieważ dwa tygodnie temu było ciężko. Dwa tygodnie temu byliśmy zespołem, o którym trudno zapomnieć. Teraz wszyscy nas znają.”

Ramadan szybko przerwany aż do wschodu słońca. Diarra wracał do hotelu drużyny po największą miskę kurczaka Alfredo, jaką mógł dostać.

– W takim razie śpij – powiedział. “Jak dziecko.”

(Zdjęcie: Charles LeClaire/USA Today)



Źródło

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here