Od miesięcy fani New York Giants mieli koszmary związane z dzisiejszym dniem.
Saquon Barkley po raz pierwszy od czasu dołączenia do Philadelphia Eagles wystąpi przeciwko swojej byłej drużynie i wszyscy wiedzą, że nie mógł się doczekać tego dnia od chwili, gdy wskoczył na statek.
Mając to na uwadze, główny trener Eagles, Nick Sirianni, chciał mieć pewność, że jego gwiazda w defensywie będzie stabilna i skupiona.
Zapytany o słowa zachęty dla Barkleya, stwierdził, że chce, aby był po prostu sobą i jeśli emocje pomagają mu być w jak najlepszej formie, to zdecydowanie powinien się na tym skupić (za pośrednictwem NFL w ESPN).
„Po prostu bądź sobą. Jeśli emocje związane z grą pomogą ci wykonać zadanie, wykorzystaj je. Jeśli nie, spłucz je”.
—Nick Sirianni o Saquon Barkley twarzą w twarz ze swoją byłą drużyną 👀 pic.twitter.com/r6pdbO2tz1
— NFL w ESPN (@ESPNNFL) 20 października 2024 r
Barkley wyczerpał wszystkie możliwości pozostania w Giants do końca swojej kariery.
Dyrektor naczelny Giants Joe Schoen wielokrotnie wybierał zamiast niego QB Daniela Jonesa, a Barkley podobno poczuł się zlekceważony sposobem, w jaki organizacja poradziła sobie z jego sytuacją kontraktową.
Dlatego nie zmarnował okazji, aby dołączyć do jednego z rywali z dywizji i zmierzyć się z nim dwa razy w roku.
Kiedy Barkley był zdrowy, tydzień po tygodniu był niekwestionowanym najlepszym zawodnikiem na boisku Giants i nadal jest jednym z najlepszych biegaczy w grze.
Do tej pory pobiegł 91 razy, uzyskując 482 jardy i cztery przyłożenia, średnio 5,3 jarda na próbę.
To prawie tyle samo jardów w biegu, ile mają Giants jako całość (635), a to pomimo tego, że Orły rozegrały o jeden mecz mniej od nich.
Oczy wszystkich będą zwrócone na stadion MetLife i nadejdzie czas, w którym Barkley zabłyśnie.
NASTĘPNY:
Dan Orłowski nazywa „najmniej przygotowaną” drużynę w NFL