W izraelskim ataku zginęło ponad 34 600 Palestyńczyków

Kair:

Negocjatorzy Hamasu rozpoczęli w sobotę zintensyfikowane rozmowy na temat możliwego rozejmu w Gazie, który wiązałby się z powrotem do Izraela niektórych zakładników, powiedział agencji Reuters urzędnik Hamasu, w obecności dyrektora CIA w Kairze.

Delegacja Hamasu przybyła z biura politycznego palestyńskiego ruchu islamistycznego w Katarze, które wraz z Egiptem próbowało pośredniczyć w następstwie krótkiego zawieszenia broni w listopadzie w obliczu międzynarodowego konsternacji w związku z rosnącą liczbą ofiar śmiertelnych w Gazie i trudną sytuacją 2,3 miliona mieszkańców tego kraju mieszkańcy.

Taher Al-Nono, urzędnik Hamasu i doradca szefa Hamasu Ismaila Haniyeha, powiedział, że rozpoczęły się spotkania z mediatorami egipskimi i katarskimi, a Hamas odnosił się do ich propozycji „z pełną powagą i odpowiedzialnością”.

Powtórzył jednak żądanie, aby każde porozumienie obejmowało wycofanie się Izraela ze Strefy Gazy i zakończenie wojny, co stanowi warunki, które Izrael wcześniej odrzucił.

„Każde porozumienie, które ma zostać osiągnięte, musi uwzględniać nasze żądania narodowe; całkowite i trwałe zakończenie agresji, całkowite i całkowite wycofanie okupacji ze Strefy Gazy, powrót przesiedleńców do ich domów bez ograniczeń oraz prawdziwą umowę o wymianie więźniów, oprócz odbudowy i zakończenia blokady” – powiedział Nono agencji Reuters.

Izraelski urzędnik zasygnalizował, że podstawowe stanowisko Izraela nie uległo zmianie, mówiąc, że „w żadnym wypadku” nie zgodzi się na zakończenie wojny w drodze porozumienia o uwolnieniu zakładników.

Według izraelskich danych wojna rozpoczęła się po tym, jak Hamas zadziwił Izrael transgranicznym nalotem, w którym zginęło 1200 osób, a 252 zostało wziętych jako zakładników.

Według ministerstwa zdrowia Gazy w izraelskim ataku zginęło ponad 34 600 Palestyńczyków – 32 z nich w ciągu ostatnich 24 godzin – a ponad 77 000 zostało rannych. Bombardowanie zniszczyło znaczną część enklawy.

W trakcie spotkań w Kairze siły izraelskie oświadczyły, że zabiły Aimana Zaaraba, który według nich był przywódcą sił Islamskiego Dżihadu w południowej Gazie i brał udział w ataku z 7 października.

Rośnie nadzieja na rozejm

Przed rozpoczęciem rozmów panował pewien optymizm.

„Tym razem sytuacja wygląda lepiej, ale to, czy osiągnięte zostanie porozumienie, będzie zależeć od tego, czy Izrael zaoferował wszystko, czego potrzeba, aby tak się stało” – powiedział agencji Reuters palestyński urzędnik mający wiedzę na temat wysiłków mediacyjnych, który prosił o zachowanie anonimowości.

Waszyngton – który podobnie jak inne mocarstwa zachodnie i Izrael nazywa Hamas grupą terrorystyczną – namawiał go do zawarcia porozumienia.

Postęp został jednak zahamowany w związku z długotrwałym żądaniem Hamasu zobowiązania się do zakończenia ofensywy. Izrael nalega, aby po jakimkolwiek rozejmie wznowić działania mające na celu rozbrojenie i likwidację frakcji.

Hamas powiedział w piątek, że przybędzie do Kairu w „pozytywnym duchu” po zapoznaniu się z najnowszą propozycją, z której niewiele zostało upublicznionych.

Izrael wstępnie skinął głową na warunki, które według jednego ze źródeł obejmowały powrót od 20 do 33 zakładników w zamian za uwolnienie setek więźniów palestyńskich i kilkutygodniowy rozejm.

Oznaczałoby to pozostawienie w Gazie około 100 zakładników, a część z nich, według Izraela, zmarła w niewoli. Źródło, które prosiło o zachowanie anonimowości po nazwisku i narodowości, powiedziało Reuterowi, że ich powrót może wymagać dodatkowej umowy.

„Mogłoby to oznaczać de facto, jeśli nie formalne zakończenie wojny, chyba że Izrael w jakiś sposób odzyska je siłą lub wytworzy wystarczającą presję militarną, aby Hamas ustąpił” – podało źródło.

Źródła egipskie podają, że dyrektor CIA William Burns przybył do Kairu w piątek. Brał udział w poprzednich rozmowach o rozejmie i Waszyngton zasygnalizował, że tym razem może nastąpić postęp.

CIA odmówiła komentarza na temat planu Burnsa.

Pod koniec ubiegłego miesiąca Kair podjął nową próbę ożywienia rozmów, zaniepokojony perspektywą izraelskiego ataku na Hamas w mieście Rafah w południowej Gazie, gdzie ponad milion Palestyńczyków schroniło się w pobliżu granicy z Egiptem.

Według urzędników ONZ taka izraelska operacja mogłaby wykoleić niestabilne operacje humanitarne w Gazie i zagrozić życiu znacznie większej liczby osób. Izrael twierdzi, że nie powstrzyma go to od ostatecznego zajęcia Rafah i pracuje nad planem ewakuacji ludności cywilnej.

Według urzędnika zaznajomionego ze sposobem myślenia Doha, sobotnie rozmowy w Kairze mają miejsce w momencie, gdy Katar dokonuje przeglądu swojej roli mediatora. Katar może przestać gościć biuro polityczne Hamasu, powiedział urzędnik, który nie wie, czy w takim scenariuszu delegaci grupy palestyńskiej również mogliby zostać poproszeni o opuszczenie.

(Z wyjątkiem nagłówka, ta historia nie została zredagowana przez personel NDTV i została opublikowana z kanału konsorcjalnego.)

Czekając na odpowiedź załadować…

Zrodlo