„Kto chce opuścić kraj lub uniknąć więzienia, zawiera układ” – powiedział.

Islamabad:

Uwięziony były premier Pakistanu Imran Khan oświadczył, że jest gotowy prowadzić rozmowy, ale nie zawierać „porozumienia” z kimkolwiek, kto ukradł mandat jego partii w wyborach powszechnych, które odbędą się 8 lutego.

W piątek rozmawiając z dziennikarzami w więzieniu Adiala w Rawalpindi o zaostrzonym rygorze, 71-letni założyciel pakistańskiego Tehreek e Insaf zapewnił, że negocjacje toczą się wyłącznie z przeciwnikami i dlatego rozmowy powinny być prowadzone z tymi, którzy byli największymi przeciwnikami PTI obecnie najwyraźniej jest to odniesienie do establishmentu wojskowego – podała w sobotę gazeta Dawn.

Podkreślając, że od 18 miesięcy zapewniał, że jest gotowy do prowadzenia negocjacji, ale nie do zawarcia porozumienia, Khan powtórzył, że jego partia będzie prowadzić rozmowy ze wszystkimi oprócz trzech stron, jak podaje „Geo News”.

„Ktoś, kto chce opuścić kraj lub uniknąć więzienia, zawiera układ” – powiedział, w wyraźnym nawiązaniu do przywódcy PML-N Nawaza Sharifa.

Khan mianował Khyber Pakhtunkhwa głównym ministrem Ali Aminem Gandapurem, przywódcą opozycji w Zgromadzeniu Narodowym Omarem Ayubem i przywódcą opozycji w Senacie Shibli Farazem za prowadzenie negocjacji.

„Zaproponowałem te trzy nazwy do rozmów, a nie do porozumienia” – powiedział.

Wybory powszechne, które odbyły się 8 lutego, dostarczyły podzielonego mandatu. Kandydaci niezależni, w większości popierani przez PTI Khana, zdobyli 93 mandaty w 336-osobowym Zgromadzeniu Narodowym. Pakistańska Liga Muzułmańska-Nawaz (PML-N) byłego trzykrotnego premiera Nawaza Sharifa zdobyła 75 mandatów, a Pakistańska Partia Ludowa (PPP) pod przywództwem Bilawala Zardari Bhutto zajęła trzecie miejsce z 54 mandatami. Pakistański Ruch Muttahida Qaumi (MQM-P) zdobył 17 mandatów.

Partia PTI Khana utrzymuje, że potężny establishment faworyzował PML-N Sharifa i że Komisja Wyborcza Pakistanu celowo użyła innego formularza do ogłoszenia wyników, aby „ukraść należący do niej mandat”.

PML-N zawarła po wyborach porozumienie z PPP w Bhutto i czterema mniejszymi partiami i w marcu utworzyła rząd.

Khan powtórzył, że „jest zawsze gotowy do rozmów, ale będą one mogły nastąpić dopiero po zwróceniu im skradzionego mandatu i uwolnieniu niewinnych uwięzionych pracowników” – cytuje w piątek wypowiedź departamentu medialnego PTI gazeta Dawn.

Nie wymieniając nikogo, Khan powiedział reporterom, że „oni” zamierzają wnieść przeciwko niemu czwartą sprawę dotyczącą prezentów z Toshakhany. Powinni od razu zająć się takimi sprawami, jakie im się podobają, dodał.

Oświadczenie Khana nadeszło dzień po tym, jak adwokat przewodniczącego PTI Gohar Ali Khan stwierdził, że jego partia nie prowadzi z nikim dialogu ani nie ma żadnego specjalnego przesłania do rozmów.

Gohar, rozmawiając z dziennikarzami przed więzieniem Adiala w Rawalpindi, powiedział, że byłemu premierowi stawiano czoła sprawom „motywowanym politycznie”. Dodał, że założyciel PTI zwrócił się do wymiaru sprawiedliwości o jak najszybsze wydanie wyroku w jego sprawach – podaje „Geo News”.

„Ali Amin Gandapur, Omar Ayub Khan i Shibli Faraz otrzymali zgodę na prowadzenie rozmów, ale nie na zawarcie porozumienia” – powiedział Gohar, dodając, że mają rozmawiać ze wszystkimi osobami z wyjątkiem trzech partii politycznych.

(Z wyjątkiem nagłówka, ta historia nie została zredagowana przez personel NDTV i została opublikowana z kanału konsorcjalnego.)

Czekając na odpowiedź załadować…

Zrodlo