U jej podstaw leży Kobiety już nie płaczą to popowy album dla mainstreamowej publiczności, kolorowa mieszanka tanecznych utworów inspirowanych EDM, typowych rytmów disco i okazjonalnych rapów, praktycznie zaprojektowana do edycji w błyszczącym TikToksie. Pod plastikowym parasolem Shakira pokazuje także swoje kameleonowe moce, łącząc Afrobeats z dominikańską bachatą, ska z północną cumbią i electropop z reggaetón. Wściekłe utwory alt-rockowe, takie jak „Tiempo Sin Verte” i „Cómo Dónde y Cuándo” nawiązują do jej albumu w stylu Alanis Morissette z 1998 roku Gdzie są złodzieje? Ta ostatnia piosenka ma ostry gitarowy riff rozpoczynający się i kończący, przypominający „Gdzie moja głowa?”, wspominając jej sympatię do Aerosmith and the Cure. Ale jeśli pragniesz potwierdzić swoją dominację w różnych gatunkach, udowodnisz, że nikt nie jest w stanie zastąpić Shakira—wydaje się autentyczny, przy wyborze producentów wydaje się bardziej zależało na udowodnieniu jej zasięgu, niż na zlokalizowaniu najbardziej autentycznego wyrazu każdej piosenki.

Po drodze Shakira tworzy gwiazdorski skład, w skład którego wchodzą Manuel Turizo, Ozuna i dwaj Rauw Alejandro. Jej duet z Karolem G (który sam przeżył publiczne rozstanie) tworzy kuszącą atmosferę „przepraszam, a nie przepraszam”, przypominającą „Piękny kłamca.” Podczas gdy regionalna muzyka meksykańska w dalszym ciągu króluje na światowej scenie pop, kontralt, chropawa rytmika i zamiłowanie do romantycznych opowieści Shakiry znajdują odpowiednik w bajo quinto i napędzanej akordeonem canción „(Entre Paréntesis)” z Groupo Frontera i tololoche piosenka Sierreño Urbano „El Jefe” z udziałem Fuerza Regida. Niektóre funkcje wydają się jednak nie na miejscu. Czy naprawdę potrzebowaliśmy remiksu „Pa’ tipos como tú” Tiësto? Wydaje się, że śmieszny werset Cardi B „Puntería” można go zastąpić niemal wszystkim. Opisując początki ich współpracy, Shakira powiedział„Pomyślałam: «Jak fajnie byłoby mieć tutaj raperkę?». Jedyną osobą, która przyszła mi do głowy, była Cardi B. Właśnie poznałam ją w Paryżu i wydawała się taka miła.” To też przychodzi mi na myśl, gdy myślę o „Punterii” – miło.

Akt pierwszy kończy się „Ultima”, być może najbardziej wrażliwym momentem na albumie. To ballada fortepianowa, która przypomina ostatnią próbę Shakiry na zakończenie: po raz pierwszy dziękuje Piqué za wspólnie spędzony czas, jednocześnie potwierdzając ich niekompatybilność, śpiewając: „Más fácil era mezclar el agua y el aceite” – łatwiej wymieszać olej i woda. Druga połowa albumu przechodzi transformację przypominającą metamorfozę po rozstaniu, ale nie sposób powstrzymać się od powrotu do etapu złości. Uzbrojony w wersety w rodzaju: „Dicen por ahí que no hay mal que más de cien años dura pero ahí sigue mi ex-suegro que no pisa sepultura” („Mówią, że nie ma zła, które trwa dłużej niż 100 lat, ale mój były teść jeszcze żyje i nie stoi w grobie”), nie kryje niczego.

Shakira ma swoich fanów z każdej epoki – niektórzy oczekują od niej trzymania się anglojęzycznych wzorców popu, inni tęsknią za jej rockową przeszłością. Od debiutu inspiruje debata o stereotypach łacińskich i naturze autentyczności kulturowej, ale w tej dekadzie jej mieszanka stylów nie jest już postrzegana jako tak obca jak kiedyś. Fascynujące jest obserwowanie, jak Shakira dokonuje wielkich zmian i rozszerza swoją dominację, ale brakuje tu małego elementu: jakiegoś małego znaku, który pokaże, co w ogóle uczyniło ją taką ikoną.

Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here