Gdy mecz był remisowy, a do końca pozostało 12 sekund, Oakland wyszedł z przerwy na żądanie i chciał udać się do Treya Townsenda. Stan NC przez całą noc próbował – z różnym skutkiem – nie dać ani centymetra strzelcowi wyborowemu z Oakland, Jackowi Gohlke. Townsend prowadził ofensywę przez większą część wieczoru, a według trenera Gohlke i Oakland, Grega Kampe, akcja rozegrana w przerwie na żądanie miała polegać na tym, że Gohlke biegał przez zasłony i służył Townsendowi jako przynęta, aby złapać go za łokieć .
Akcja rozwijała się jednak powoli i napastnik Oakland, Chris Conway, wyrzucił piłkę poza boisko i poza zasięg Townsenda na 1,3 sekundy przed końcem.
„Wezwanie dotyczyło Townsenda skierowanego twarzą w stronę kosza na lewym łokciu, a on miał uderzyć i jechać” – powiedział Kampe. „I albo będzie bohaterem, albo pójdzie na linię rzutów wolnych, albo nie zamierzają tego wezwać. Miała się wydarzyć jedna z tych trzech rzeczy. Miał zamiar zgrać i strzelić gola. Dzieciak, który go strzegł, miał cztery faule, ale jestem pewien, że dzieciak nie pozwolili mu się dobrze przyjrzeć. Woleli, żeby spróbował wykonać rzut wolny.
„Zajęło nam to zbyt dużo czasu, zanim weszliśmy do środka. Przyszli i odmówili podania na wejście, a zamiast tego nasz obrońca z kozłowaniem piłki wszedł do środka i do tego czasu to moja wina, ponieważ mieliśmy 17 sekund do końca (kiedy Townsend odbił się i nie trafił w bramkę). z drugiej strony) i nie chcieliśmy grać wcześniej niż 10 lub 12 (sekundy pozostały). Gdybyśmy zeszli o 17, poradzilibyśmy sobie z tym. I to był błąd. To jest błąd, który popełnił nasz trener i to jest duży.”