Nalbo nie ma co do tego wątpliwości Leona Baileya (Kingston, Jamajka, 1997) to jeden z największych przedstawicieli jamajskiego futbolu. Skrzydłowy Aston Villi jest jednym z kluczy do dobrego sezonu drużyny Unaia Emery’ego, ma na koncie 12 bramek i 11 asyst, ale Podczas przerwy w reprezentacji skorzystał z okazji, aby zabrać głos w podcaście „Bądźmy szczerzy” i rzucić ostry cios Federacji Piłki Nożnej swojego kraju.
„Gra na Jamajce nie jest w ogóle profesjonalna. Wiele osób nie wie, że przez większość czasu samodzielnie rezerwuję loty, aby reprezentować Jamajkę, ponieważ nie są one zbyt profesjonalne. Wszystkie informacje dotyczące lotu otrzymasz o godzinie 23:00 w nocy. Swoją drogą, nie pamiętam, kiedy ostatni raz otrzymałem od Federacji choć jednego dolara” – zaczął skrzydłowy, który grał kiedyś w Bayerze Leverkusen czy belgijskim Genk.
Gra na Jamajce nie jest w ogóle profesjonalna.
I dodaje: „Kiedy mówię, że nie ma profesjonalizmu, mam na myśli to, że nie ma nawet odpowiedniego sprzętu sportowego. Gdy przyjeżdżasz do ośrodka sportowego, dostajesz tylko koszulkę. W dniu meczu zmuszają cię do noszenia damskiej koszuli. To jest niedorzeczne. „Kiedy tam idę, czuję, że naprawdę nie wiedzą, co mają robić”.
W dniu meczu zmuszają cię do noszenia damskiej koszuli. To jest niedorzeczne. Kiedy tam idę, mam wrażenie, że naprawdę nie wiedzą, co mają robić.
Jamajska Federacja Piłki Nożnej (JFF) zareagowała, zaprzeczając oskarżeniom skrzydłowego Aston Villi… który jest obecnie zawieszony i nie został powołany podczas tej przerwy. Odmówił poruszenia tego tematu w podcaście, ale Federacja wyciekła do lokalnych mediów, że było to spowodowane spóźnieniem się do hotelu poza umówioną godziną na koncentracji.
„Zarzuty, że Leon musi sam rezerwować bilety lotnicze, zawsze musi mieć kilka przystanków i zawsze rezerwuje podróż w klasie ekonomicznej, są nieprawdziwe i sprzeczne. Sprzeczne, ponieważ jeśli twierdzi, że sam rezerwuje bilet, a potem twierdzi, że zawsze ma rezerwację w klasie ekonomicznej, z wieloma przystankami i że zawsze otrzymuje bilety z opóźnieniem, to sugerowałoby to, że to on jest przyczyną tych problemów , podobnie jak ten, który, jak twierdzi, rezerwuje bilety. Prawda jest jednak taka, że te stwierdzenia nie są prawdziwe” – stwierdził JFF.