Them Dukes: James Madison kontra Blue Devils to intrygujący pojedynek w ramach turnieju NCAA

BROOKLYN, NY — W niedzielny wieczór odbędzie się walka Duke vs. the Dukes. A najlepsze jest to, że jest to tak fascynujący pojedynek, jak powinien.

Rozstawiony z numerem 12 James Madison jest silny fizycznie i szybki, a jego ofensywne ruchy piłką są czymś pięknym. Zespół Dukes wygrał w tym sezonie 32 mecze i z pewnością wierzy, że w niedzielny wieczór może wygrać kolejny i zapewnić sobie wyjazd na pierwszy w programie turniej Sweet 16. Jak ujął to w sobotę trener drużyny Dukes (liczba pojedyncza), rozstawiony z numerem 4, trener drużyny Duke (liczba pojedyncza) Jon Scheyer, drużyna Dukes (liczba mnoga ) mają ogromny talent i jeden z najbardziej doświadczonych składów w kraju.

Tymczasem Duke to Duke. To błękitna krew, synonim miesiąca szaleństwa, niezależnie od tego, kto nosi mundury, czy kto czai się na uboczu. W pewnym sensie dobrze się składa, że ​​Diukowie będą musieli przejść przez Duke’a, aby utrzymać magię.

Oczywiście nie oznacza to, że JMU myśli o zadaniu w ten sposób.

„To nie przekłada się na tę grę – zawodowców, dziedzictwo i wszystko inne” – powiedział główny trener JMU Mark Byington. „Musisz być w stanie dobrze rozegrać (niedzielny) wieczór, kiedy piłka zostanie przeniesiona do góry nogami i na tym się skupiamy. Nie martwimy się ich historią ani poprzednimi świetnymi graczami. … Martwimy się o ich obecną drużynę i jaką mamy największą szansę, aby móc ich pokonać.

Nikt nie postrzega tego pojedynku jako pojedynku Dawida z Goliatem. Nikt inteligentny nie nazwie Jamesa Madisona Kopciuszkiem tylko dlatego, że jest to szkoła z średniej konferencji. Wszyscy widzieliśmy, jak niezmiennie dobry był ten zespół przez cały sezon i wszyscy widzieliśmy, jak Dukes skakali po całym stanie Wisconsin w pierwszej rundzie turnieju NCAA i zwyciężyli, w którym prowadzili od drutu do drutu.

„Każdy zespół, który dotarł do tego momentu, zrobił kilka naprawdę dobrych rzeczy – to nie jest system loterii” – powiedział Byington. „Nie pojawiasz się tak po prostu w rundzie 32.”

Scheyer również o tym wie i dlatego wylewnie wychwalał książąt (liczba mnoga). Komplementował ich wielkość, poziom umiejętności i konsekwencję. Powiedział, że jego poziom szacunku dla JMU wynosi „100 procent” i „jest na najwyższym poziomie”.

Scheyer wie również dokładnie, w jakim środowisku znajdzie się Duke. Błękitne Diabły będą faworytami na papierze, ale JMU będzie ulubieńcem publiczności. Nie tylko będzie mnóstwo fanów JMU, tak jak było w piątkowy wieczór, ale nie można liczyć na to, że fani z Connecticut i Northwestern przyciągną polaryzujące Błękitne Diabły w pierwszym meczu niedzielnego doubleheadera.

„Można było to poczuć (piątkowego) wieczoru podczas meczu w Vermont, kiedy nagle byłem prawie pewien, że kibicują nam trzy szkoły, jeśli nie więcej” – powiedział Scheyer. „Słuchaj, ostatecznie wyruszamy w trasę i następuje przerwa w dostawie prądu, przerwa w dostawie prądu, wyprzedaże i to jest odpowiedzialność, którą ponosisz, nosząc Duke’a na piersi.

„Ale wolisz też grać w takich środowiskach. Wiemy więc, że prawdopodobnie będzie to bardziej mecz wyjazdowy (niedziela). Wiem, że nasi fani Duke’a też się pojawią i będą głośno. Ale to część piękna gry w turnieju NCAA. Grasz przy wyprzedanej publiczności, gdzie jest wielu ludzi, którzy naprawdę chcą, żebyś wygrał, i oczywiście są ludzie, którzy nie chcą, żebyś wygrał.

Dyrektor sportowa Duke, Nina King, powiedziała, że ​​wierzy, że stworzy to również przyjemne środowisko. Pochwaliła JMU za zwycięstwo nad Wisconsin i powiedziała, że ​​dla zawodników średniej klasy ważne jest wygrywanie meczów w turnieju NCAA. (Cóż, w tym przypadku wygrać jeden mecz w turnieju NCAA. Nie chce, aby Dukes wygrali dwa.)

„Są dobrzy w wielu dyscyplinach sportowych i naprawdę wyrobili sobie markę” – powiedział King. “Bedzie fajnię.”

Dyrektor sportowy JMU Jeff Bourne zgodził się z tym. Nie może się doczekać meczu, ale także tańca pomiędzy dwiema pluszowymi maskotkami. (Uważa, że ​​Duke Dog zasługuje na więcej szacunku w całym kraju). Dla Bourne’a, który od ćwierć wieku kieruje wydziałem lekkoatletycznym JMU, ten weekend na Brooklynie był kulminacją wielu lat planowania znalezienia się na takim stanowisku. Próbował podnieść poziom wszystkich dyscyplin sportowych Dukesów, zbierając fundusze, zatrudniając dobrych trenerów i wspierając ich zasobami niezbędnymi do osiągnięcia sukcesu.

„Mamy nadzieję, że to dopiero początek czegoś” – powiedział Bourne.

GŁĘBIEJ

Poznaj niezwykły rozwój Jamesa Madisona

Chce, aby JMU stało się ostoją marca, tak jak Gonzaga czy VCU po czymś, co mogło być tylko błyskawicznym momentem. Chce, aby JMU wykorzystało stawkę, która jest stawką. Ale chciałby też, aby piątkowe zwycięstwo było po prostu początkiem serii turniejowej, która przeciągnie się również na przyszły weekend.

Just Duke staje na drodze Dukesów.

(Zdjęcie Xaviera Browna i Jamesa Madisona świętujących piątkowe zwycięstwo nad Wisconsin: Dustin Satloff / NCAA Photos za pośrednictwem Getty Images)



Źródło

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here