Ostra krytyka Joaquína Reyesa pod adresem Miguela Bosé za jego opinię na temat wolności: "Żart sam się opowiada"

Joaquina Reyesa Był jednym z gości przy stole „Quin re ltimo” w VII Forum Kultury w Valladolid które odbyło się w dniach 22–25 lutego ubiegłego roku. Po nagraniu komika, które stało się wirusowe, rozgorzała debata na temat: wolność i granice humoru Znów wyszły na światło dzienne. Komik stand-upowy ma odmienne zdanie od panującego trendu i dał o tym znać wszystkim obecnym, łącznie z Zascą i Miguelem Bosem.

„Jest różnica w stosunku do przeszłości” – rozpoczął swoją interwencję Reyes. „Wcześniej zażartowałeś i nikt nie miał szansy go skrytykować. Teraz ja to robię”. Wydaje mi się, że komicy źle znoszą krytykę, bo często mówią: cenzurują mnie. I nie, oni cię krytykują. „To nie to samo” – próbował wyjaśnić jeden z najważniejszych komików stand-upowych w kraju.

Kontynuując swoją argumentację, Joaquín Reyes znalazł doskonały przykład w „The Resistance”. Komik uważa, że ​​gdyby istniała cenzura, program jako taki nie byłby możliwy do wyemitowania, a mimo to odniósł pewien sukces. „Ruch oporu” śmieje się z wielu rzeczy, przesuwa granice i program jest kontynuowany w tym zakresie”stwierdził Reyes.

Jego „zasca” do Miguela Bosa o wolności i humorze

Choć najpoważniejszy moment komika nastąpił, gdy komentował na okładce Miguela Bosa w El Pas Semanal, gdzie artysta wyjaśnił swoją wizję odwołania. Joaquín Reyes nie wahał się odwoływać się do słów muzyka i siebie.

„Jeśli żart sam się opowiada… Miguel Bos, który jest osobą, która w tym momencie swojego życia mówi jakieś imponujące bzdury, jakieś bzdury, które są ogromne. a na dodatek nazywa je programami najwyżej ocenianymi i twierdzi, że nie mówi… Macho!” Reyes z pewnym sarkazmem skomentował słowa hiszpańskiego artysty.



Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here