LOS ANGELES — Cormac Ryan, zanurzony w lodówce NCAA do połowy wypełnionej kruszonym lodem, z oczami wlepionymi w czarny dywan w szatni drużyny Północnej Karoliny, próbował odpowiedzieć na proste i jednocześnie niemożliwe pytanie:
Co teraz czujesz?
„Przede wszystkim jestem wkurzony” – powiedział Ryan. „Chciałem wygrać ten mecz. Wszyscy to zrobiliśmy.
Naturalnie. Zatem w takich momentach – nawet pół godziny po kończącej sezon porażce UNC z Alabamą 89:87 w Sweet 16 – jest to logiczna pierwsza reakcja. Wciąż odtwarzasz niecelne strzały i inne błędy w mentalnej pętli przypominającej koszmar. Intuicyjną reakcją jest frustracja, ten rozpalony do czerwoności ogień po porażce.
A potem, w czasie rzeczywistym, reszta dotarła do nas. Jak Ryan zdejmie koszulkę, nie da się jej ponownie założyć. Sezon, koniec. A dla niego? Kariera koszykarza w college’u dobiegła końca. Właśnie tak. Odszedł na zawsze.
Warga Ryana zadrżała. Głęboki wydech.
„Wiesz, jest mi smutno” – kontynuował znacznie wolniej – „że to będzie ostatni raz z tą grupą. Uwielbiam tych gości. Uwielbiam ten uniwersytet.”
Bezpłatne, codzienne aktualizacje sportowe bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej. Zapisać się
Bezpłatne, codzienne aktualizacje sportowe bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej. Zapisać się
Kupić
I była to, mimo czwartkowego wyniku na Crypto.com Arena, grupa wyjątkowa. Nie, Karolina Północna nie poleci do Phoenix w przyszły weekend na Final Four, ale to rozczarowanie nie przekreśla (a przynajmniej nie powinno) przekreślać innych osiągnięć tego zespołu. Zdobycie tytułu ACC w sezonie zasadniczym. Zdobycie rekordowego w programie 18. miejsca na pierwszym miejscu. Produkcja zarówno odtwarzacza I trener roku konferencji.
„Przywrócenie Karoliny”, jak powiedział RJ Davis, „z powrotem do stanu, w jakim zwykle się znajduje”.
Ale teraz trudno się tego trzymać, gdy wzniosłe marzenia zespołu właśnie obróciły się w pył. Ostateczność wszystkiego sprawia, że turniej NCAA jest najlepszym postseason w sporcie – i prawdopodobnie najbardziej bolesnym. Ponieważ w jednej minucie masz trzy przewagi na 92 sekundy przed końcem meczu z drużyną, którą już pokonałeś w tym sezonie i mając miejsce w Elite Eight w zasięgu ręki. A za chwilę rozlegnie się sygnał dźwiękowy i lecisz do domu z efektem czerwonych oczu.
Jedna szafka na prawo Ryana, po 169. i ostatnim konkursie Armando Bacota w koszykówce w college’u, słynny wielki człowiek z UNC próbował ubrać tę opinię w słowa.
„Jestem po prostu zszokowany. Nawet nie wiem” – powiedział Bacot. „Jestem teraz pusta. Bez uczuć.”
Wstrząs jest również odpowiedni — zwłaszcza po ostatnich 92 sekundach, które będą prześladować Tar Heels przez dłuższy czas. Będzie o nich mowa jak o złamanym nadgarstku Kendalla Marshalla w 2012 r., jak o nieustannej strzelaninie Auburn w 2019 r. Jak o Krisie Jenkinsie w 2016 r., choć oczywiście nie na takim poziomie dramatyzmu. Ale w tym samym, bolesnym tonie.
Davis właśnie trafił drugi z dwóch rzutów wolnych i dał UNC trzy punkty. Był to ostatni punkt jego osobistej serii 6:0, który wydawał się zbawienny po jego prawdopodobnie najgorszym meczu w sezonie. Po raz pierwszy od 37 meczów All-American nie trafił ani razu za trzy punkty, trafiając z dystansu 0 z 9. Jednak seria 6:0, będąca częścią wygranej 8:0 Karoliny Północnej, pozwoliła drużynie Tar Heels odzyskać prowadzenie i zdawała się przyćmić wszelkie wcześniejsze błędy.
A potem wszystko się skończyło.
Zaczęło się od Marka Spearsa, ogólnoamerykańskiego obrońcy Alabamy, który pojechał na przerwę, aby mecz zakończył się jednym punktem. Cienki. Jednak po kolejnym ofensywnym posiadaniu UNC drużyna Crimson Tide dwukrotnie połączyła Davisa z Davisem, tak jak to miało miejsce w całym meczu, a on podał do ataku Jae’Lyn Withersa na obwodzie. Kłąb się zaciął. A potem, po raz dwudziesty w sezonie, 21-procentowy strzelec za trzy punkty podniósł się i rzucił trójką, a Davis za nim domagał się piłki.
Brzęk.
„Strzał, który wykonałem, był decydujący” – powiedział Withers. „Pracuję nad tym dzień w dzień, ale myślę, że mając czas i zdobyte tam punkty, mógłbym dostać się tam na linię rzutów wolnych. Mogłem trafić do kosza.”
Zamiast? Alabama przyjął to odbicie w defensywie i posłał je do napastnika Granta Nelsona, który w drugiej połowie zdobył 19 ze swoich 24 punktów w meczu, w samą porę, aby wykorzystać układ i -1 nad Withersem.
Nelson wykonał rzut wolny, zwiększając przewagę Alabamy o dwa punkty, po czym w siatkówkowym stylu trafił Davisa w ostatnią piłkę, po ofensywnym posiadaniu UNC typu „zrób albo zgiń”. Tar Heels nie podjęli kolejnej próby. Naruszenie zegara czasu akcji, na 7,7 sekundy przed końcem.
Gra w piłkę.
I chociaż te daremne ostatnie rzeczy będą nawiedzać Karolinę Północną w nadchodzących dniach i tygodniach, ten odcinek był boleśnie symboliczny dla całego wieczoru Tar Heels. W drugiej połowie nie trafił 15 z pierwszych 17 strzałów. Nie udało się przekonać Davisa, który w sumie trafił 4 z 20, w jakikolwiek zauważalny sposób. Pozwalanie Nelsonowi, żylastemu strzelcowi za 3 punkty z 26,5% skutecznością, w kółko trafiać na swoje miejsca, bez konieczności dostosowywania się do defensywy.
To była fenomenalna praca trenerska Nate’a Oatsa z Alabamy, który kategorycznie odmówił RJ Davisowi pokonania swojej drużyny w pojedynkę. Odwrotnie było w przypadku Huberta Davisa, który miał mnóstwo ognia na linii bocznej, ale niewiele rozwiązań.
W szatni trenera po meczu Davis siedział z głową opartą na dłoni i tępo wpatrując się w przestrzeń. Będzie musiał przeczekać swój wynik i rolę, jaką w nim odegrał.
Podobnie postąpią zranieni gracze UNC i ich zdumione rodziny siedzące za ławką UNC. Ojciec Bacota, Armando senior, nie kręcił się w towarzystwie innych rodziców i nie dyskutował o tym, co poszło nie tak. Po prostu siedział tam, z granatową bluzą z kapturem z Karoliny Północnej naciągniętą przez głowę i w milczeniu ocierał łzy zmiętymi brązowymi serwetkami.
Ten smutek nieco osłabnie w ciągu najbliższych kilku dni. Jednak w przyszły weekend, kiedy Clemson lub Alabama zagrają w swoim pierwszym Final Four, znów będzie boleć. Może gorzej. Ponieważ stanie się jasne, jaką szansę Karolina Północna tutaj zmarnowała, mając gotową ścieżkę do Final Four, na jaką mogła liczyć.
GŁĘBIEJ
Po raz kolejny Arizona musi pozbierać kawałki
W Elite Eight nie było już Arizony. Spotkanie z byłą gwiazdą UNC Calebem Lovem nie było szeroko omawiane, który podobnie jak Davis strzelił 0 z 9 z 3 w czwartkowej porażce swojej drużyny. Tam było Clemsona, zespół UNC w styczniu na wyjeździe przewyższył 10 punktami i przegrał czterema punktami – pomimo początku 17-2 – po wyraźnym kacu Duke’a. Jasne, nic nie jest pewne, ale ziarno nr 16, nr 9, nr 4 i nr 6? Dostać się do Final Four?
Bierzesz to osiem dni w tygodniu.
„Naszym celem było zdobycie mistrzostwa kraju” – powiedział Ryan – „i tego nie zrobiliśmy”.
Kolejny głęboki oddech. To jego najlepsza próba przełknięcia guli w gardle.
„To naprawdę boli” – wyszeptał w końcu – „i będzie bolało przez resztę naszego życia”.
(Zdjęcie: C. Morgan Engel/NCAA Zdjęcia za pośrednictwem Getty Images)