Djoković walczy z Ivaniseviciem

CWięc Zmieniające się czasy dla Novaka Djokovica, numeru 1 na świecie w tenisie i odnoszącego największe sukcesy gracza wszechczasów. NIE Rok 2024 zaczął się jak zwykle, pomiędzy porażką w półfinale swojej ziemi obiecanej, Australian Open z Jannikiem Sinnerem, niedopuszczeniem do drugiego meczu w Indian Wells (przegrana z młodym Lucą Nardim) i ominięciem Miami. Rozpoznał nawet swój zły moment. „To był bardzo słaby występ, nie jestem przyzwyczajony do nie wygrywania” – wyjaśnił. A kilka tygodni później ogłosił, że zrywa z kluczowym fragmentem swoich współczesnych czasów, jego trener Goran Ivanisevic. Chorwat był legendą (mistrz Wimbledonu 2001), a jako trener z „Nolem” dotarł do 12 głównych turniejów.

Djoković powalony przez numer 123 na świecie: Luca Nardi zaskakuje w Indian Wells

„Kilka dni temu postanowiliśmy się rozstać. Nasza chemia ma wzloty i upadki, ale nasza przyjaźń nie. Właściwie jestem dumny, ponieważ oprócz wygranych turniejów stoczyliśmy bitwę pod Parcheesi… i to się nie skończy” – wyjaśnia Serb na swoich portalach społecznościowych.. Zmienia ton po 12 świetnych występach i tygodniach na szczycie list ATP. „Dobrze pamiętam ten moment. Zadzwoniłem do niego w 2018 roku i chcieliśmy wprowadzić innowacje w naszej grze. Przyszły też inne rzeczy, takie jak zabawa i szczęście. Również numer 1, rekordy i 12 znakomitych zawodników (plus kilka finałów). Czy muszę wspominać o dramacie?” – wspomina Djokovic.

Kilka dni temu postanowiliśmy się rozstać

Novak Djoković

To był udany związek. Djokovic współpracował z Marianem Vajdą (którego obecnie również nie ma) i zadzwonił do Ivanisevica, który wygrał już w Nowym Jorku z Ciliciem oprócz długiej kariery zawodnika. Nole wykorzystał drugą młodość, co zachwiało jego „mityczną” walką z Rafą Nadalem i Rogerem Federerem o tytuł monarchy tenisa.

LAPRESS

Nie było to łatwe, bo po drodze przyszedł konfliktowy rok 2020. Pomiędzy brakiem udziału w zawodach w Australii, brakiem szczepień na Covid-19 w środku globalnej pandemii a Djokoviciem, który wysunął się na pierwszy plan w sprawach niezwiązanych z tenisem. Jednak jego gra zwyciężyła i przyspieszyła, by niemal dotrzeć do „Wielkiego Szlema” w 2021 r., gdzie był o jeden finał od wygranej, oraz w 2023 r., w którym Carlos Alcaraz Udało mu się to w piątym secie finału Wimbledonu.

Cała relacja z gorącymi momentami, bo są w jego osobowości, ale udana praca. “Kim jestem, żeby się na niego złościć? Jest najlepszym zawodnikiem w historii tenisa. Czasami potrafię się na niego złościć tylko wtedy, gdy na nas krzyczy bez powodu. Kiedy przegrywa mecz, zawsze daje z siebie wszystko i próbuje. Ale nie jest łatwo sobie z nim poradzić, kiedy przegrywa” – powtarzał Ivanisevic o swoim uczniu. Królowali.

Kim jestem, żeby się złościć na Djokovica? To jest najlepsze w historii

Gorana Ivanisevicia

Zawsze istniała konsekwencja Djokovica, ale poprawił się w zarządzaniu harmonogramem. Zrobił kolejny krok, aby zrozumieć swoje ciało i ukarać go nierozerwalnym połączeniem solidnej gry, elitarnej obrony i możliwości zmian w grze. I niesamowity umysł.

LAPRESS

Zespół Djokovica

Być może nikt nie dorównuje Djokovicowi wraz z trenerem Splitu, ponieważ ma on doświadczenie z wieloma technikami, choć prawie zawsze utrzymuje podobną linię. Vajda i Ivanisevic byli parą zwycięską, ale przez bałkańskie pudełko przeszły także inne legendarne nazwiska, takie jak Andre Agassi i Boris Becker. Oprócz ważnych menedżerów, takich jak Mario Ancic, Jelena Gencic, Gebhard Gristch, Todd Martin czy nawet Radek Stepanek.

Twoje wyposażenie będzie się różnić. Charly Gómez-Herrera zmienił rolę i nadal rośnie w szeregach „Team Nole” jako menedżer, jego brat regularnie występuje w „skrzynce” zawodnika, ale postać głównego trenera będzie się zmieniać. Djokovic wraz z Ivaniseviciem przeszedł do historii, a obecnie przeżywa czasy zmian. Po 12 turniejów Wielkiego Szlema i spraw, aby wyścig był najlepszy.



Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here