O jeden problem mniej na Etihad. W środku skomplikowanego sezonu pełnego niepewności, Po czterech porażkach z rzędu po raz pierwszy w erze Guardioli i procesie o ewentualne nieprzestrzeganie zasad Finansowego Fair Play (słynna sprawa „115 zarzutów”), w Manchesterze pojawia się promień światła. Jeśli kilka dni temu United uśmiechało się po przybyciu Amorima, teraz to City ogłasza przedłużenie kontraktu Pepa Guardioli do czerwca 2026 roku (plus kolejne 12 miesięcy z możliwością przedłużenia). A także bez klauzul i ewentualnych luk prawnych.
W ciągu ostatnich kilku dni brytyjska prasa wypełniła się pogłoskami o istnieniu (lub nie) możliwej klauzuli odejścia w nowym kontrakcie Pepa na wypadek, gdyby City zostało ukarane… i zdegradowane. Ale nie. To nie istnieje. O tym informuje „The Guardian”: Pep Guardiola nie podpisał z City żadnej klauzuli, która pozwalałaby mu na wcześniejsze opuszczenie klubu w przypadku utraty przez klub statusu Premier League.
W rzeczywistości „The Times” dodaje i wyjaśnia to Osobiste relacje Guardioli z prezydentem Manchesteru City Khaldoonem Al Mubarakiem są tak dobre, że nie wymagają podpisania czegoś na piśmie. „Jego głód doskonalenia i sukcesów pozostaje nienasycony, a bezpośrednimi beneficjentami tego będą w dalszym ciągu nasi zawodnicy i sztab trenerski, kultura naszego klubu i ogólnie angielski futbol” – brzmiały słowa prezydenta miasta po podpisaniu kontraktu z Guardiolą. .
Jego głód doskonalenia i sukcesu pozostaje nienasycony
Właściwie samego Pepa już kilka tygodni temu na konferencji prasowej przesłuchiwano, co by się stało, gdyby City zostało ukarane: „To dobre pytanie. Odpowiem, gdy otrzymam orzeczenie”. I dodał: „Zadają pytania, jakby nas ukarali. I w tej chwili jesteśmy niewinni, dopóki nie udowodni się nam winy”.
Jasne jest, że celem Sampedora jest nic innego jak dalsze wygrywanie w Manchesterze: „Mówiłem to już wiele razy, ale mam wszystko, czego trener może chcieć i bardzo to doceniam. Miejmy nadzieję, że teraz będziemy mogli dodać więcej trofeów do tych, które już zdobyliśmy. „To będzie mój cel”.
Miejmy nadzieję, że teraz będziemy mogli dodać więcej trofeów do tych, które już zdobyliśmy. To będzie mój cel
Przesłanie Haalanda… i jego odnowienie
„Mam nadzieję, że Pep podpisze nowy kontrakt” – powiedział kilka dni temu Erling Haaland od koncentracji norweskiej drużyny w przerwie meczu. „To było dla mnie ważne przez pierwsze dwa i pół roku. Mam nadzieję, że zostaniesz dłużej. „Naprawdę lubię Pepa i mam nadzieję, że on mnie też” – dodał. Wcale nie jest on jedynym zawodnikiem, który otwarcie deklaruje dobre relacje z byłym trenerem Blaugrany.
Mam nadzieję, że Pep podpisze nowy kontrakt. To było dla mnie ważne przez pierwsze dwa i pół roku
Tak naprawdę istnieje już kilka angielskich mediów, takich jak „Mirror” czy „The Sun”, które potwierdziły, że kolejnym na liście jest nordycki napastnik. Po odnowieniu kontraktu Pepa City chce „związać” Haalanda. Odfiltrowane liczby są bardzo wysokie.
„The Sun” mówi o 100 milionach w kontrakcie na 4–5 sezonów… nie licząc premii. „Daily Mirror” zwiększa tę liczbę do około 30 „kilogramów” rocznie… i zostałby zawodnikiem Premier League, który zarabia najwięcej, wyprzedzając swojego kolegę z drużyny Kevina de Bruyne. Jednak w tej chwili jedyne jasne i realne jest to, że Haaland ma kontrakt ważny do 30 czerwca 2027 roku.