„Doctor Odyssey”: Joshua Jackson i Phillipa Soo rozmawiają o finale w środku sezonu, Quackers, możliwym odcinku na Broadwayu i nie tylko

UWAGA SPOILER! Ten post zawiera szczegóły z finału środkowego sezonu ABC’s Doktor Odyseja.

Załogę „Odysei” może spotkać skaliste morze.

W czwartkowy wieczór finałowy odcinek sezonu Doktor OdysejaQuackers przybyli luksusowym statkiem wycieczkowym na tydzień polowania na gumowe kaczki. To w końcu prowadzi do całkiem poważnego argumentu dla doktora Bankmana (Joshua Jackson) i jego załogi, gdy odkrywają, że jeden z przywódców Kwakrów – wiemy, wiemy – ma pica, chorobę psychiczną, która skłania go do połykania nie- artykuły spożywcze.

To, co początkowo zaczęło się jako dość proste usunięcie kilku luźnych obiektów, szybko zamienia się w pełną martwiczą resekcję jelita w środku nocy, gdy staje się jasne, że jest to ciągły problem.

„No cóż, chyba nie robimy filmu dokumentalnego, prawda?” Jackson żartował, że ryzykowny zabieg przeprowadzany jest w pozornie źle wyposażonej ambulatorium na statku wycieczkowym.

W każdym razie to ich najmniejsze zmartwienie, ponieważ Max, Avery (Phillipa Soo) i Tristan (Sean Teale) wciąż próbują znaleźć nowy rytm po trójkącie. Postanowili zostawić to za sobą i wrócić do pracy, ale to już niedługo sposób bardziej skomplikowane, ponieważ Avery dowiaduje się, że jest w ciąży i chociaż wie, że ojcem jest jeden z jej dwóch kolegów, nie jest pewna, który.

Czy zatrzyma dziecko? Kto jest ojcem? Jak wpłynie to na jej wysiłki w szkole medycznej? I wiesz, jak cała trójka będzie nadal współpracować w takich warunkach? Prawdopodobnie widzowie będą musieli poczekać, aby zobaczyć, jak Doktor Odyseja ma przerwę aż do nowego roku.

W poniższym wywiadzie Jackson i Soo rozmawiali z Deadline o finale w połowie sezonu, ważnych decyzjach Avery, coraz bardziej oburzających procedurach medycznych, które wykonują, potencjale dla odcinka na Broadwayu i wielu innych kwestiach.

DEADLINE: Jaka była twoja reakcja, gdy przeczytałeś scenariusze i zobaczyłeś, jak rozwinie się kilka ostatnich odcinków?

JOSHUA JACKSON: To znaczy, dla mnie, w pewnym sensie, trójka i ciąża były znacznie mniej zaskakujące niż Quackers. Nie miałem pojęcia, kim są Kwakrzy.

FILLIPA SOO: Zdecydowanie byłem zaskoczony. Myślę, że od samego początku, gdy jesteś aktorem, twój mózg zaczyna pracować w różnych kierunkach, ponieważ myślisz: „OK, nawiązaliśmy ten nowy, świeży związek, a potem następuje ciąża i wtedy świat wszystkich zostaje wywrócony do góry nogami. Zrozumienie niuansów i szarych obszarów tego, co się z tym wiąże, było więc interesujące.

TERMIN: Mam wrażenie, że sprawy medyczne stają się coraz bardziej szalone. Czy były jakieś, które wydały Ci się szczególnie przekonujące?

JACKSON: Każdy odcinek to nauka od strony medycznej. Nie było ani jednego odcinka, w którym pomyślałbym: „Och, wiem o tym”.

TAK: Myślę, że byłem naprawdę zszokowany poceniem się krwi w odcinku Halloween. Zdecydowanie nie wiedziałem, że coś takiego istnieje. Więc to było interesujące dla książek.

DEADLINE: Myślę, że w tym momencie jesteśmy już daleko od punktu, który jest realistyczny dla statku wycieczkowego, a jesteśmy dopiero w odcinku 8. Czy miałeś już takie momenty związane z tymi procedurami medycznymi, kiedy po prostu pomyślałeś: „To jest szalony”?

JACKSON: Cóż, chyba nie robimy filmu dokumentalnego, prawda?

TAK: Mam na myśli, że całe to opowiadanie ma zdecydowanie wzniosły charakter. Lubię o tym myśleć, przygotowując nas w taki sposób, że stawka może być wysoka. Oczywiście przebywanie na otwartym morzu wiąże się częściowo z brakiem wszystkich zasobów, jakie można mieć na lądzie. Zatem ci lekarze muszą w różnych momentach nosić różne kapelusze i często stają w obliczu rzeczy, których nigdy wcześniej nie widzieli, a może nigdy wcześniej nie mieli do czynienia, i myślę, że to sprawia, że ​​jest to tym bardziej ekscytujące i zabawne w ten fantastyczny świat, który tu mamy. Lubię myśleć, że tak jakbyśmy nie byli dokumentalistami, tak, nie dążymy do rzeczywistości, ale dążymy tutaj do pewnej dawki prawdy. Myślę, że kryje się w tym sedno tej historii, wysoka stawka, a także lekkość i piękna relacja, jaką łączą te postacie.

DEADLINE: Zdecydowanie twardo stąpasz po ziemi. W pierwszym odcinku ktoś wypada za burtę. Jak to było dla was wszystkich, kiedy wskoczyliście w ten świat z głową?

JACKSON: Myślę, że na tym polega cała zabawa w tym przedstawieniu, prawda? Myślę, że JEST starał się stworzyć dynamikę nowoczesnej, tętniącej życiem izby przyjęć i dać jak najwięcej tego rodzaju kinowej prawdy, ile było to możliwe w telewizji. Tak naprawdę nie próbujemy tego robić. Nie sądzę. Zabawa polega na tym, że każdy tydzień ma inny temat. Na pokładzie pojawiają się różne postacie. Po prostu wkładasz wszystkie składniki do garnka na każdy odcinek i mieszasz. Przypadki medyczne dają nam jako postaciom możliwość interakcji, [and] mieć stawkę w centrum przedstawienia. Nie uważam tego serialu za dramat medyczny. Szczerze mówiąc. Wiem, że rozgrywa się w nim dramat medyczny, ale to piękny, lekki, niemal fantastyczny świat, który stworzyliśmy i co tydzień zapraszamy nową grupę gości, a ci goście przychodzą ze swoimi problemami lub problemy lub kryzysy medyczne. A to pozwala nam być motorem historii, która następnie odbija się od siebie wszystkimi naszymi postaciami, często w szalony i szalony sposób. Myślę, że na tym polega zabawa. Nasz występ ma na celu zabawę. Powinieneś cieszyć się oglądaniem tego. Po obejrzeniu na pewno nie uzyskasz kwalifikacji do wykonywania zawodu lekarza Doktor Odyseja. Mam więc nadzieję, że oczekiwania wszystkich nie są takie.

TAK: Dla mnie, z aktorskiego punktu widzenia, było to naprawdę zabawne, zwłaszcza w tym odcinku z martwicą jelita i koniecznością operacji wszelkiego rodzaju narządów i rzeczy w ciele. Po prostu fajnie było widzieć, jak ten proces przebiega w czasie rzeczywistym, ponieważ był niezwykle skomplikowany. Było tak wiele działów, które zjednoczyły się, aby to zadziałało. A więc z kreatywnego punktu widzenia, jeden w przypadku książek. Uwielbiałem zajmować się wszystkimi narządami i mazią, a sposób, w jaki to kręciliśmy, był, moim zdaniem, bardzo ekonomiczny i dość szybki. Dlatego bardzo satysfakcjonujące było dla mnie to, że tego dnia mogłem dokończyć tę scenę i powiedzieć: „Udało się nam”. Ojej. W żaden sposób, pod względem kształtu i formy, nie jestem przygotowany do przeprowadzenia prawdziwej operacji. Ale czułem się bardzo spełniony, podobnie jak aktor. To był wspaniały dzień.

DEADLINE: Więc oczywiście cała sprawa dotyczy bohaterów tego statku wycieczkowego, ale w miarę upływu sezonu coraz bardziej interesuje mnie ich życie poza statkiem i to, kim są na lądzie. Czy zobaczymy coś takiego w tym sezonie? Jak bardzo się nad tym zastanawiałeś?

JACKSON: To znaczy, prawdziwa odpowiedź brzmi: tak, robimy to. Dostajemy trochę. Dostajemy pewne wyjaśnienie tej historii, kilka opisów tego, kim byli ludzie, zanim tu przybyli. Widzimy, jak jeden z naszych bohaterów wraca do swojego prawdziwego życia. Ale myślę, że zamysł serialu prawdopodobnie zawsze będzie taki, że ta rodzina mieszka razem na tej łodzi i kimkolwiek była wcześniej – wcześniej poznaliśmy trochę Maxa, ale tak naprawdę było to tylko nakrycie do stołu. Potem, to jest miejsce, gdzie oni się znajdują. Wszyscy tak wybrali i niezależnie od tego, jak interesujące może być wyjście z łodzi, myślę, że dla nas historia pozostanie tutaj.

TAK: Tak, wszystkie te postacie porzuciły swoje życie, aby przybyć tutaj z bardzo konkretnego powodu, niezależnie od tego, czy są to okoliczności pozytywne czy negatywne, czy też przed czymś uciekają, albo czegoś szukają. W tym momencie wszyscy mamy równe szanse i szukamy czegoś razem, a ja myślę o sobie nawzajem, szukając w pewnym sensie znalezionej rodziny. Myślę więc, że masz rację, zakładając, że najciekawszą częścią jest zobaczenie, jak wszyscy ci ludzie spotykają się i jak radzą sobie ze sobą i życiem, które ze sobą niosą. To fascynujące.

DEADLINE: Miałeś już kilka niesamowitych gościnnych gwiazd. Czy jest ktoś, kogo chcielibyście powitać w programie?

TAK: Każdy z nas ma grupę przyjaciół, których bardzo chciałby zobaczyć w programie.

JACKSON: Jest jeden konkretny odcinek, który musi się wydarzyć.

TAK: No cóż, wszyscy ciągle mówią o odcinku na Broadwayu.

JACKSON: Zastanawiam się, dlaczego to miałoby się ciągle pojawiać?

TAK: Wydaje mi się, że w odcinku 6 była mała wzmianka. Moja postać mówi: „Zawsze chciałam wystąpić”. Więc jest to. Zobaczymy. To znaczy, niekoniecznie jestem za to odpowiedzialny, ale jestem gotowy. Robiłem rozgrzewkę.

JACKSON: Jeśli możesz, zatytułuj ten artykuł: „Phillipa Soo żąda odcinka na Broadwayu”. Doktor Odyseja”, byłoby wspaniale.

TAK: Nie. Nie mów im, że trzymam buty do stepowania w przyczepie.

DEADLINE: Muszę przyznać, że odcinek na Broadwayu idealnie pasowałby do koncepcji przedstawienia. Bardzo chciałbym to zobaczyć.

JACKSON: Naprawdę tak jest, prawda?

TAK: Właściwie to zabawne, zanim dowiedziałem się o tej pracy, miałem zamiar odbyć rejs po Broadwayu, czego ze względu na harmonogram nie mogłem odbyć. Ale mam wielu przyjaciół, którzy jeździli na te rejsy po Broadwayu i myślę podobnie jak Quackers, że to bardzo zdrowa, słodka grupa ludzi, którzy po prostu mają obsesję na punkcie Broadwayu – i znowu ta idea założenia rodziny i ludzi szukających towarzystwa i społeczności . Po prostu myślę, że byłoby wspaniale. Byłoby wspaniale, gdyby tak się stało. Ale wiesz, nie wiemy.

DEADLINE: Co możesz powiedzieć o tym, co czeka resztę sezonu, zwłaszcza po ciąży?

JACKSON: Oczywiście właśnie zrzuciliśmy tutaj bombę podczas przerwy w środku sezonu, więc znaczna część reszty sezonu będzie poświęcona skutkom tej bomby. Poza tym myślę… widzieliście, czym jest to przedstawienie. Nasi bohaterowie będą nadal się kochać, kłócić, kłócić się, wracać do siebie, rozstawać się i robić te wszystkie zabawne rzeczy.

TERMIN: Czy jest coś jeszcze, co chcesz dodać?

JACKSON: Naprawdę chcę tylko powtórzyć: „Phillipa Soo żąda odcinka na Broadwayu”.

TAK: Absolutnie niczego nie żądam, ale powiem szczerze, że fajnie było gościć w tym ostatnim odcinku dwie moje koleżanki z Broadwayu, Palomę Garcię-Lee i Adrienne Warren. To było takie miłe. Graliśmy już w rolę przyjaciół i nigdy wcześniej nie pracowaliśmy razem we trójkę, ale nasze ścieżki krzyżowały się wiele razy. Po prostu tak łatwo było znaleźć to towarzystwo i koleżeństwo. Byłam po prostu wdzięczna, że ​​je mam. To było naprawdę zabawne.

DEADLINE: Trzymam kciuki za ten odcinek na Broadwayu.

TAK: Myślę, że w tajemnicy Josh naprawdę chce, żeby to się wydarzyło.

JACKSON: Nie potajemnie. Otwarcie to popieram. Próbuję tylko uczynić to twoją winą.

Zrodlo