Biorąc pod uwagę czas, w którym w maju zeszłego roku zespół St. Louis Blues ogłosił, że Drew Bannister podpisze dwuletni kontrakt na stanowisko głównego trenera zespołu, nie trzeba być geniuszem, aby zauważyć, że klub był zainteresowany posadą Jima Montgomery’ego gdyby był dostępny.
Boston Bruins z Montgomery zakończył swoje zwycięstwo w pierwszej rundzie play-off z Toronto Maple Leafs 4 maja, a po trzech tygodniach utrzymywania się w defensywie The Blues potwierdzili, że Bannister powróci 7 maja.
„Spotkałem się z moim wewnętrznym kręgiem chłopaków, z którymi podejmuję te decyzje, rozmawialiśmy o różnych osobach i wróciliśmy do Drew jako odpowiedniego kandydata, z którym można pójść dalej” – powiedział wówczas dyrektor generalny Blues, Doug Armstrong. „Jesteśmy podekscytowani, że go tu mamy. Uważam, że w zeszłym roku wykonał bardzo dobrą robotę w trudnej sytuacji, a teraz, gdy ma pełny obóz przygotowawczy i dwuletnią kadencję, aby odcisnąć piętno na drużynie, nie możemy się tego doczekać.
Przewińmy sześć miesięcy do przodu i krajobraz się zmienił, szczególnie w Bostonie. Po rozpoczęciu 8-9-3 Bruins zwolnili Montgomery’ego, który był w ostatnim roku trzyletniego kontraktu. Zatem po osiągnięciu wyniku 120-41-23 w Bostonie i zdobyciu nagrody Jacka Adamsa jako najlepszy trener NHL w 2023 roku jest dostępny.
Tymczasem w St. Louis drużyna The Blues przed czwartkowym meczem z San Jose Sharks ma bilans 8-11-1, a w ostatnich siedmiu meczach tylko 1-5-1. Mają problemy ze zdobywaniem bramek (29. miejsce w lidze) i zapobieganiem im (28. miejsce).
Po wtorkowej porażce zespołu z Minnesota Wild 4:2 Bannister powiedział: „Zrobiliśmy kilka dobrych rzeczy, ale jest coś, co musimy poprawić. Musimy znaleźć sposób na wygrywanie meczów hokejowych. W tej chwili, niezależnie od tego, czy odbicia nam odpowiadają, musimy popracować nad tym, aby te odbicia szły po naszej myśli.
Gdy tylko zamieściłem w mediach społecznościowych uwagi Bannistera po meczu, odpowiedzi nadeszły szybko i wściekle, a nawet wściekle.
Straż pożarna, zatrudnij Montgomery’ego.
Nie mam zamiaru mówić fanom, co mają czuć, bo w tym momencie nie mam pojęcia, co myślą Blues. Biorąc jednak pod uwagę obecny stan klubu, który doprowadził do tych spekulacji zaledwie dwa miesiące po objęciu przez Bannistera pełnoetatowej kadencji, chcę odświeżyć wszystkim opinię o tym, jak dyrektor generalny Doug Armstrong powiedział, że postrzega tę zmianę.
Myślę, że to ćwiczenie pomoże zapewnić kontekst decyzjiom podejmowanym na lodzie w tym sezonie. Może to również dostarczyć nam kontekstu decyzji poza lodowiskiem, jaką organizacja podejmie w sprawie trenera.
To jest przeróbka, prawda?
Cóż, było.
The Blues przyznali się do tego w zeszłym sezonie, a fani już się z tym pogodzili, a niektórzy nawet z radością to przyjęli.
Jednak ton zdawał się zmieniać na obozie przygotowawczym, kiedy Armstrong przemawiał do mediów. Wróciłem w środę i wysłuchałem jego konferencji prasowej z września, kiedy dołączenia Philipa Broberga i Dylana Hollowaya w arkuszach ofert pozasezonowych oraz możliwość pojawienia się Dalibora Dvorskiego i Zacha Bolduca w składzie na wieczór otwarcia była wciąż świeża.
„Zmieniliśmy perspektywę naszego zespołu” – powiedział wówczas Armstrong. „W naszej grupie mamy wielu graczy kalibru NHL, którzy mają obecnie duże doświadczenie w młodym wieku. Myślę, że jesteśmy teraz w dobrym miejscu, w którym możemy rywalizować.
„Myślę, że mamy szansę stworzyć bardzo konkurencyjny zespół. Wiem, że są gotowi na wyzwanie, aby wrócić i napierać z zespołami, które wyprzedziły ich w zeszłym roku, i stać się częścią tej grupy. Myślę, że możemy to zrobić.”
Nie dajcie się zwieść, Armstrong chciał rywalizować w tym sezonie. Nie prosi się właścicieli, aby wydawali pieniądze w celu osiągnięcia limitu wynagrodzeń w NHL wynoszącego 88 milionów dolarów (i więcej w przypadku kontuzji) i podejmowania decyzji w oparciu o założenie, że opuszczenie sezonu posezonowego jest w porządku.
Właśnie dlatego Pavel Buchnevich rozpoczął sezon grając na środku, a nie na skrzydle, gdzie prawdopodobnie rozegra resztę swojego sześcioletniego przedłużenia o wartości 48 milionów dolarów, które rozpocznie się w przyszłym sezonie. Trafił tam, ponieważ Armstrong zauważył, że w zeszłym sezonie The Blues, gdy Buchnevich grał na środku pomocy, wynosił ponad 600 punktów procentowych, a to może pomóc klubowi przetrwać sezon posezonowy. Ale teraz, po dwóch miesiącach, w których Buchnevich wyglądał nie na miejscu na środku boiska, a jego gra na skrzydle dawała The Blues większe szanse na sukces, czy widzimy zmianę?
Właśnie dlatego Jordan Kyrou nie przebywał na lodzie przez ostatnie cztery minuty regulaminowego czasu, gdy w zeszłym tygodniu przegrał 4:3 po dogrywce z Buffalo Sabres. Po dwóch rażących stratach Kyrou, które potencjalnie kosztowały Bluesa punkty w meczach z Philadelphia Flyers i Utah Hockey Club, Bannister zdecydował się umieścić Oskara Sundqvista na miejscu Kyrou w końcówce meczu. Jasne, trener decyduje, kto znajdzie się na lodzie, ale robi to w oparciu o priorytety dyrektora generalnego na sezon, a nieobecność Kyrou na lodzie w takich sytuacjach, a nie uczenie się, jak sobie z nimi radzić, powinno nam coś powiedzieć.
Dlatego 21-letni Bolduc nie jest gotowy na występy w składzie The Blues każdego wieczoru. Gracz wybrany w pierwszej rundzie rozgrywek na rok 2021 wystąpił w 15 z 20 meczów zespołu, a w pozostałych pięciu był solidnym punktem. Można teraz postawić tezę, że Bolduc powinien grać każdego wieczoru w AHL Springfield i rozwijać się w juniorach, ale chodzi mi o to, że gdyby pojawiały się jakiekolwiek wątpliwości, czy Armstrong chce teraz wygrać, to fakt, że Bolduc nie pasuje, jeśli The Blues nie sądzą, że może im pomóc w zdobyciu „W” to kolejny mocny znak.
Co prowadzi nas do pytania: czy Armstrong jest skupiony na rywalizacji Bluesa? Ten sezonu i dostania się do play-offów Ten czy naprawdę zastąpiłby Bannistera Montgomerym? Po zaledwie 54 meczach w roli tymczasowego trenera i ponad 20 więcej w tym sezonie?
Mógłby.
Dokonał tego w 2012 roku, kiedy zwolnił Davisa Payne’a po zaledwie 13 meczach (6-7) i zastąpił go Kenem Hitchcockiem, który wygrał drugą najwięcej gier w historii Bluesa (248), za Joelem Quennevillem (307). Co ciekawe, podczas tegorocznego obozu przygotowawczego Armstrong porównał skład i sytuację The Blues do epoki „2010–11, 2011–12”, tuż przed zwolnieniem Payne’a.
Wiemy, jak bardzo Armstrong lubi Montgomery’ego, ponieważ w 2020 roku jako pierwszy zatrudnił go z powrotem w NHL jako asystent trenera, po tym jak został zwolniony przez Dallas Stars z powodu „nieprofesjonalnego zachowania”. Gracze tacy jak Buchnevich i Robert Thomas byli rozczarowani, gdy wyjechał do pracy w Bostonie, ale wiedzieli, że dla jego kariery najlepsze będzie zdobycie kolejnej pracy głównego trenera w klubie Original Six.
Jednak po dwóch niesamowitych sezonach regularnych i dwóch odpadnięciach z play-offów na początku sezonu Montgomery nie doczekał grudnia w swoim trzecim roku gry w Bruins. Na pewno gdzieś się pojawi i Sportowiec wymienił cztery możliwe kierunki podróży: St. Louis, Montreal, Detroit i Pittsburgh.
Były Blues i obecny trener Maple Leafs Craig Berube poręczył za niego w środę.
„Znam Monty’ego osobiście” – powiedział Berube. „Sprowadziliśmy go do St. Louis, aby pracował z nami przez kilka lat i był fantastyczny. To bardzo inteligentny trener, grający po obu stronach krążka. Myślę, że po wejściu do St. Louis Monty był bardzo, bardzo odpowiedzialny w defensywie. W tym roku faktycznie poprowadził nasz (zabójstwo karne) i było bardzo dobrze. Bardzo dobrze, jeśli chodzi o tę stronę rzeczy.
Niezależnie od tego, czy Blues zatrudnią Montgomery’ego i odejdą z Bannister, stanie się rzeczywistością, czy pozostanie plotką, odległa możliwość byłaby dla Bannistera bardzo surowa. W 74 meczach w zmieniającym się składzie ma bilans 38-30-6. Jego klub rozegrał ostatnio 12 meczów bez prawdopodobnie dwóch najlepszych zawodników, czyli Broberga i Thomasa. Nie ma wielu trenerów, jeśli w ogóle, którzy mogliby ustanowić lepszy rekord w takich okolicznościach.
Ostateczną decyzję niewątpliwie podejmą Armstrong i Alexander Steen, oczekujący na dyrektora generalnego, który przejmie stery po sezonie 2025–2026. Czy The Blues zbierają siły na ten moment, czy też chcą do tego czasu być w play-offach? Jeśli chcą grać po sezonie, czy zmiana pomogłaby?
Jesteśmy około trzech tygodni przed zwolnieniem przez Armstronga Berube 14 grudnia. Wracając i ponownie słuchając wywiadów z Armstrongiem z początku tego roku, natknąłem się na ten komentarz, gdy zapytano go o ciągłość w szeregach trenerskich.
„Myślę, że wszyscy menedżerowie i właściciele zespołów powiedzieliby to samo: chcesz zachować ciągłość tak bardzo, jak to możliwe, ale czasami jest to po prostu niemożliwe” – powiedział Armstrong. „Jeśli spojrzeć na liczbę zmian w środowisku trenerskim w ciągu ostatnich 36 miesięcy, osobiście nie jestem pewien, czy jest to zdrowe, ale wydaje się, że jest to trend, w którym obecnie podążamy. Wierzę w długowieczność, jeśli potrafisz budować relacje i przez nie przetrwać. Z jakiegoś powodu nasza branża nie działa w ten sposób i mam nadzieję, że to się zmieni”.
Czy Armstrong pozostanie przy Bannisterze, czy też dostępność Montgomery’ego sprawi, że będzie to „po prostu niemożliwe?” Jeśli dyrektor generalny uważa, że Blues będą w tym roku bardziej konkurencyjni i lepsi w dłuższej perspektywie, ponowne spotkanie może nie być wykluczone.
(Zdjęcie na górze: Josh Lavallee / NHLI za pośrednictwem Getty Images)