Wojsko nie ujawniło szczegółów operacji, która ma miejsce po serii śmiertelnych ataków.
Pakistan ogłosił „kompleksową operację wojskową” przeciwko grupom separatystów w niespokojnej południowo-zachodniej prowincji Beludżystan, w której w ostatnich miesiącach doszło do fali śmiertelnych ataków.
Premier Shehbaz Sharif poprowadził we wtorek spotkanie przywódców politycznych i wojskowych i wyraził zgodę na operację, podało w oświadczeniu jego biuro.
Ani biuro Sharifa, ani wojsko nie ujawniają szczegółów operacji ani nie mówią, czy będzie ona obejmowała ataki naziemne, czy powietrzne, ani też czy jej część będzie prowadzona we współpracy z Chinami lub Iranem.
Chiny nalegają na wprowadzenie środków mających na celu ochronę swoich obywateli po tym, jak stali się oni celem serii ataków, i we wtorek przedstawiły plan wspólnych ćwiczeń antyterrorystycznych w Pakistanie.
Zapytany w środę, czy Chiny są zaangażowane w pakistański plan, rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Lin Jian nie skomentował tego bezpośrednio, stwierdził jedynie, że Pekin „chce pogłębić pragmatyczną współpracę” z korzyścią dla obu krajów.
Iran prowadzi także szeroko zakrojone operacje wojskowe w południowo-wschodniej prowincji Sistan i Beludżystan, graniczącej z Pakistanem i Afganistanem, przeciwko bojownikom separatystów.
Według biura Sharifa operacja wojskowa będzie wycelowana w Armię Wyzwolenia Beludżystanu (BLA) i inne wyjęte spod prawa grupy, ale nie jest jasne, kiedy się rozpocznie.
Rząd obwinił te grupy za „obieranie za cel niewinnych cywilów i cudzoziemców w celu zahamowania postępu gospodarczego Pakistanu poprzez tworzenie braku bezpieczeństwa na żądanie wrogich sił zewnętrznych”.
BLA od dawna prowadzi zbrojną rebelię, dążąc do niepodległości od Islamabadu. Jest największą z kilku etnicznych grup rebeliantów walczących z rządem, utrzymujących, że nieuczciwie eksploatuje znajdujące się w prowincji zasoby gazu i minerałów.
9 listopada zamachowiec-samobójca z BLA wysadził się w powietrze na zatłoczonym dworcu kolejowym w Kwecie, zabijając 26 osób, w tym żołnierzy, policję i cywilów.
Bogaty w zasoby Beludżystan, siedziba wielu uzbrojonych grup separatystów, jest największą i najbiedniejszą prowincją kraju, graniczącą z Afganistanem i Iranem.
W przeszłości grupy zbrojne obierały za cel także projekty energetyczne finansowane z zagranicy – zwłaszcza z Chin – oskarżając osoby z zewnątrz o wykorzystywanie regionu przy jednoczesnym wykluczaniu mieszkańców z zysków.
W Pakistanie pracują tysiące obywateli Chin, a wielu z nich jest zaangażowanych w pekińską inicjatywę „Pasa i Szlaku” – wielomiliardowy projekt infrastrukturalny.
Atak w Khyber Pakhtunkhwa
W środę pakistańskie wojsko poinformowało, że 12 żołnierzy zginęło w ataku bojowników na bazę w górzystej północno-zachodniej prowincji Khyber Pakhtunkhwa.
Podała, że w ataku, który obejmował wjechanie pojazdem wyładowanym materiałami wybuchowymi w mur obwodowy placówki wojskowej w dystrykcie Bannu, zginęło sześciu bojowników.
Do ataku przyznała się grupa Hafiz Gul Bahadur, odłam pakistańskich talibów.
To zwiększyło liczbę osób zabitych w atakach zbrojnych w ciągu ostatnich 24 godzin do 20, ponieważ osiem osób zginęło w innym ataku, także w Khyber Pakhtunkhwa.
Do tego ataku przyznała się grupa Tehreek-e-Taliban Pakistan (TTP), znana również jako pakistańscy talibowie.
Irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) ogłosił w środę, że w ramach zakrojonej na szeroką skalę operacji w Sistanie i Beludżystanie zabił trzech kolejnych uzbrojonych separatystów, aresztując 11.
W zeszłym miesiącu na prośbę władz irańskich wojsko pakistańskie przeprowadziło ataki powietrzne na pozycje zajmowane przez Jaisha al-Adla, uzbrojoną grupę separatystów uważaną przez Teheran za wspieraną przez Izrael organizację „terrorystyczną”. Według grupy w atakach zginęło 12 członków.