Od 1989 roku w Deportivo nie było ani jednego Anglikaale przypadek Charliego Patiño był wyjątkowy. Zawodnik o galicyjskich korzeniach, zakochany w A Coruñie, który przybył z Arsenalu zeszłego lata jako wielka obietnica. Trafił do zespołu stawiającego na młodzież, z takimi talentami jak Yeremay, Mella, Soriano i Barcia świecącymi własnym blaskiem. Jednakże, Urodzony w Watford pomocnik ma trudności z przystosowaniem się do nowego miejsca pracy.
Oczekiwania wokół jego sylwetki były maksymalne i Patiño stało się jedną z największych obietnic kamieniołomu artylerzystadebiutując golem dla pierwszego zespołu w meczu Pucharu Carabao. Oznaczało to brak okazji i gorszy niż oczekiwano występ w Championship w barwach Swansea i Blackpool Patiño zdecydował się podpisać kontrakt z drużyną, której zawsze był wiernym fanem.
Oczekiwano, że Charlie będzie kluczowym graczem.ale tylko dodał 64 minuty od przybycia do Riazor. Zmiana trenera może być szansą, ale Miał tylko trochę czasu w porażce w Almerii w trzech meczach Gilsanza prowadzących niebiesko-białą drużynę.
Cierpliwość i marzenie
Patiño przybył pod koniec sierpnia, czyli uniemożliwiło mu ukończenie normalnego okresu przygotowawczego i od tego czasu ta sytuacja się przeciąga. Przystosowanie się do zawodów takich jak drugie jest bardzo skomplikowane dla każdego, a nawet bardziej dla zawodnik o cechach Anglika.
W wywiadzie dla „Guardiana” Charlie wydawał się spokojny co do sytuacji i czekał na okazję: „Nie jesteśmy jeszcze tam, gdzie chcielibyśmy być, ale ufamy zespołowi. Chcę rozświetlić tę ligę, występować tydzień po tygodniu. Kto wie, co będzie dalej. Moim celem jest Depor. Jestem jeszcze bardzo młody. Teraz chcę pokazać, na co mnie tutaj stać„.
Oglądając mecze, myślę, że chcę grać i że mogę wyrządzić szkody
Co więcej, w tej chwili nie wydaje się zaniepokojony brakiem minut: „Jestem nowy, jeśli dostanę szansę, wykorzystam ją. Oglądając mecze, myślę, że chcę grać i że mogę wyrządzić szkody.
Walka, której paliwem jest sen, iluzja, która towarzyszy mu od chwili wylądowania w A Coruña i którą opisuje we włoskim dokumencie o Deportivo „La Coruña żyje dla Depor: „Slow life” i sentyment”: Moim marzeniem jest awans do First Division, chciałbym rozegrać jak najwięcej meczówpomóż drużynie zdobywając bramki i asysty. Dla klubu jest to bardzo ważne i Każdego dnia będziemy ciężko pracować, aby to osiągnąć.”
Gilsanz wskazuje przyczynę
U Idiakeza nie miał prawie żadnego znaczenia. Tylko 7 minut przeciwko Albacete, po rozstrzygnięciu meczu i rozpoczęciu meczu z Levante (ze zmianą w przerwie) Tak właśnie miał były zawodnik Arsenalu w niebiesko-białej koszulce. Prawda jest taka, że ma dużą konkurencję, Mario Soriano i Villares przejmują pomoc, a Mfulu jest kontuzjowany. Jego profil jest podobny do Mario, bycia organizatorem z możliwością przyłączenia się do ataku. Nie może jednak znaleźć swojego miejsca.
Musi wzmocnić defensywę, aby być gotowym do gry
Gilsanz opowiedział o swojej sytuacji i podał kluczowy powód, dla którego nie ma wielu minut: „To jeden z zawodników, o którym wiemy najmniej. Adaptuje się, ma jakość, dobry ruch i schodzenie na skraj pola karnego. Można go umieścić na podwójnym sworzniu. Musimy go wzmocnić w grze defensywnej, aby był w pełni przygotowany do gry..
Jego słabe występy w Ciutat de Valencia podsycają wątpliwości co do jego sylwetki. Wykonał 19 podań, wykonał 14 i nie stworzył żadnej akcji skutkującej oddaniem strzału, ani żadnego kluczowego podania, ani niczego godnego uwagi w pierwszej połowie, w której Zespół schodził do szatni przegrywając 2:0.
Na stadionie Igrzysk Śródziemnomorskich Ostatnia niedziela również nie była zbyt udana. Mały kontakt z piłką, bez możliwości poprawy gry i gry pewne nieścisłości. Można nawet wyczuć jego nieśmiałość, jeśli chodzi o proszenie o piłkę i przejmowanie kontroli nad atakiem. To, że nie ma zaufania, jest dowodem i to utrudnia jego grę w pierwszej połowie sezonu.
Charlie to młody piłkarz, z dużą projekcją i niewielkim doświadczeniem w elicie. Pochodząca z Anglii i posiadająca bardzo specyficzne cechy, wymaga długiego czasu adaptacji. i chociaż w tym sezonie wydaje mu się, że trudno mu zabłysnąć w Riazorze, ma przed sobą całą przyszłość. Talentu mu nie brakuje, ale pokazał, że chęci też nie brakuje, więc to kwestia czasu.