"Pożegnanie nie było na poziomie"

Z całym szacunkiem, Rafa Nadal zasłużył na kolejne pożegnanie. Wiemy już, że odejście w środku zawodów ma swoje wady: jest nieprzewidywalne, nie wiadomo, czy będzie to wtorek, piątek czy niedziela, o 10 wieczorem czy o 1 w nocy, po rozczarowującej porażce lub po spektakularnym triumfie. Moment nie był najlepszy, ani dzień, nawet scena nie była w ogóle dyskusyjna, przy całej tej miłości do tego wspaniałego miasta, jakim jest Malaga.

Nikt Chciałem, żeby nadszedł dzień pożegnania Rafy, nawet samego Nadala, którego głowa wciąż była w tenisie, a ciało już od dawna mówiło dość. Wybór momentu na pożegnanie tak wielu osób po 20 latach pełnej sukcesów kariery nie jest łatwy, ale próba zmieszczenia go w środku Pucharu Davisa, w którym ogarnęło nas rozczarowanie po porażce z Holandią, nie wydawała się dobrym pomysłem. Rafa Nadal jest największą legendą, jaką kiedykolwiek stworzył hiszpański sport i zasłużył na pożegnanie godne swojej legendy.

Rafa Nadal mógł wczoraj pożegnać się z zawodowym tenisem w Pucharze Davisa, ale tak sądzę Najlepszą decyzją o zakończeniu kariery było złożenie hołdu proporcjonalnego do wzrostu jego wielkiej postaci na rodzinnej Majorce lub na ukochanym Bernabéu.w otoczeniu wszystkich ludzi, którzy byli częścią jego życia i kariery: Federera, Djokovica, Pau Gasola, jego wujka Toniego i wielu innych postaci, które odegrały kluczową rolę w zrozumieniu fenomenu Nadala.

We wtorek o świcie, przy płatnej telewizji, po rozczarowującej porażce… Rafa zasłużył na coś innego

Nie było potrzeby robić tego o świcie, w obliczu niepowodzenia i rozczarowania niespodziewaną porażką z Holandią, która miała miejsce we wtorek jesienią na oczach mniejszościowej publiczności.bez blasku, na jaki zasługuje ktoś, kto zdobył 92 tytuły, 22 turnieje Wielkiego Szlema, 5 Pucharów Davisa i dwa medale olimpijskie.

Jest czas, aby złożyć ten hołd, przygotować go wcześniej, pożegnać się z Rafą tak, jak na to zasługuje i odtwórzmy się na nowo z tymi, którzy sprawili, że doświadczyliśmy sportu w jego maksymalnej ekspresji, zwycięstw i porażek. Dzięki Rafa.



Zrodlo