Rok temu na stadionie BMO Field w Toronto reprezentacja Kanady mężczyzn zakończyła niezapomniany sezon rozczarowującą porażką z Jamajką i szokującym odpadnięciem z ćwierćfinału Ligi Narodów.
Jednak dzięki nowemu trenerowi, wszechstronnemu stylowi gry i mnóstwu nowych zawodników w drużynie wiele zmieniło się na lepsze. Było to widoczne rok później, gdy odnowiona drużyna kanadyjska nie popełniła żadnego błędu w tegorocznym ćwierćfinale Ligi Narodów, kończąc przekonującym zwycięstwem 3:0 Surinam. Zwycięstwo 4:0 w dwumeczu oznacza powrót Kanady do finałów Ligi Narodów podczas kolejnego okna międzynarodowego w marcu 2025 r.
Gole Jonathana Davida – jego 31. najlepszy gol w programie – i dwa kolejne Jacoba Shaffelburga wystarczyły, aby obalić drużynę Surinamu, która ledwo stawiała czoła walce.
JACOB SHAFFELBURG TO PIŁKARZ 🌟
To orteza dla dzieciaka z Nowej Szkocji. #NIE MOŻNA 🇨🇦pic.twitter.com/bAFz0Os0zB
— Major League Soccer (@MLS) 20 listopada 2024 r
Kanada może być dumna ze stałych wyników, ale opuszcza drużynę ze świadomością, że przed nią trudniejsze testy. Zespół kolejny raz zagra w Lidze Narodów, która rozpocznie się 20 marca.
Awans do finału Ligi Narodów oznacza, że Kanada zakwalifikowała się do Złotego Pucharu 2025.
Kanada odpowiada na żądania Marscha
Trener Jesse Marsch nadał poważny ton przed meczem, wymagając od swoich zawodników więcej po nieprzekonującym, ale koniecznym zwycięstwie w pierwszym meczu. Zażądał „agresywnego” podejścia i za kulisami nakazywał graczom, aby ich ruchy były znacznie bardziej celowe.
Wyraźnym pozytywem drugiego meczu jest to, że jego zespół po prostu odpowiedział.
Akcja Kanady w ostatniej tercji była bardziej dynamiczna i kreatywna w porównaniu do pierwszego meczu. Gospodarze znacznie szybciej reagowali i najwyraźniej wzięli sobie do serca chęć Marscha, aby zaatakować mecz od początku. Stałe fragmenty gry zostały szybko odebrane, gdyż Kanada chciała naprawić błędy w pierwszym meczu, w którym stałe fragmenty gry pozostawiały wiele do życzenia.
Gol Davida w 23. minucie wydawał się nieunikniony. Było to dziesiąte zwycięstwo Kanady pod rządami Marscha, a David brał udział w ośmiu z nich. Bramka nie padła bezpośrednio po stałym fragmencie gry, ale też niedługo po rzucie rożnym. Biorąc pod uwagę, że Kanada utrzymała posiadanie piłki po rzucie rożnym i ostatecznie znalazła się w siatce? To źródło obietnic.
Bramka Shaffelburga sześć minut później mogła być w dużej mierze efektem solowego wysiłku, ale i tak była efektem wszystkiego, czego Marsch oczekuje od zespołu: pionowości, presji i celowych ruchów. Shaffelburg goniący długie podanie Moise Bombito i zręcznie odpychający go obok Etienne Vaessen z Surinamu był prawdziwym Maritime Messi: nieustępliwy i pełen dumy. Shaffelburg zdobył bramkę po świetnym podaniu Cyle’a Larina w 67. minucie.
Pod koniec pierwszej połowy Kanada nie uznała kolejnego gola i skutecznie zakończyła mecz.
Część wyników tego wieczoru można przypisać fatalnemu występowi Surinamu. Przepaść jakościowa była tak duża, jak odległość między obydwoma narodami. Niemniej jednak, dla Kanady deptanie gości zgodnie z zaleceniami było występem budującym pewność siebie, jakiego ta grupa potrzebuje.
Po stronie kanadyjskiej można było odnieść wrażenie, że ostatnio brakowało im naprawdę przekonującego występu, zamiast czekać zbyt długo z przełożeniem meczów na później. Poruszanie się w określonym celu i tempie oraz wyraźna zdolność wykańczania meczów pozwala tej grupie poczuć, że zmierza we właściwym kierunku w związku z nadchodzącą pięciomiesięczną pauzą.
Shaffelburg wciąż zdobywa punkty – co dalej?
Po dwóch golach przeciwko Surinamowi i przełomowym roku dla Kanady, co będzie dalej z Shaffelburgiem? Skrzydłowy udowodnił, że może wnieść cenny wkład w system pressingu, który wymaga od niego nieustannej energii. W tym roku bardzo niewielu graczy tak podniosło poziom swojej gry dla Kanady, jak Shaffelburg.
„To zdecydowanie miejsce, w którym można zwrócić na siebie większą uwagę” – powiedział Shaffelburg o grze w reprezentacji Kanady. „Ale posiadanie chłopaków w tym zespole pomaga. Mamy wielu znanych graczy, więc wiesz, że wszyscy będą to oglądać.
JAKOB SHAFFELBURG TO ON! 😤@CANMNT_Oficjalny jest wyłączony i działa. 🇨🇦pic.twitter.com/j0eyWkFqNc
— Major League Soccer (@MLS) 20 listopada 2024 r
Z pewnością wciąż pracujemy nad techniczną stroną gry Sahffelburga. Jednak jego umiejętności mają wystarczającą podstawę, aby sugerować, że odejście od MLS nie jest zbyt daleko idące.
Obecny kontrakt Shaffelburga wygasa za dwa lata. Jego akcje nigdy nie były wyższe. Shaffelburg również niedawno zmienił agenta. Czy nadchodzi zimowy ruch?
„Jestem na takim etapie, że jeśli pojawi się odpowiednia okazja, oczywiście ją wykorzystam” – powiedział Shaffelburg.
St. Clair nowym numerem 1?
Jedną z niekwestionowanych gwiazd kanadyjskiego niezwykle zaskakującego występu w Copa America był bramkarz Maxime Crepeau. 30-latek od dawna jest rezerwowym. Jego umiejętność dowodzenia obroną Kanady, czytania gry i zatrzymywania strzałów, jeśli to konieczne, stworzyła także wspaniałą historię: Crepeau był prawdopodobnie gotowy rzucić wyzwanie wieloletniemu bramkarzowi Milanowi Borjanowi o miejsce startowe na Mistrzostwach Świata 2022, ale doznał druzgocącej kontuzji tuż przed wyjazdem do Kataru.
Jednak gdy tylko Crepeau został awansowany na stanowisko początkowe, równie szybko mógł je stracić.
Dayne St. Clair rozpoczął oba mecze przeciwko Surinamowi. Bramkarz Minnesota United ma bardziej atletyczne podejście do tej pozycji, ma cztery cale wzrostu i większy zasięg niż Crepeau. Czy po dwóch startach z rzędu i braku bramek oznacza to, że ma teraz pole position do pracy startera?
„To najlepsza sytuacja, w jakiej kiedykolwiek byliśmy” – powiedział St. Clair Sportowiec relacji między nim a Crepeau. „Dobrze się wspieramy. Oczywiście, jest to trudna sytuacja. Jesse powiedział nam, że to będzie bitwa. To, że jeden zawodnik gra w jeden mecz, nie oznacza, że bitwa się skończyła.
W rewanżu Surinam oddał tylko jeden celny strzał. Jednak gdy Kanada gra na pozycji wysokiej obrony, niezbędny jest agresywny bramkarz, taki jak St. Clair. Rozglądał się za tym zadaniem pewnego chłodnego wieczoru nad wodą w Toronto.
Debiut Knight-Lebela daje Marschowi siódemkę
Podczas październikowego okna międzynarodowego Marsch powołał trzech nowych pracowników. Środkowy obrońca podwójnego narodowego Jamie Knight-Lebel był jedynym, który miesiąc później otrzymał kolejne powołanie. 18-latek zadebiutował w reprezentacji Kanady w meczu z Surinamem, wchodząc na boisko w 73. minucie. Jeśli chodzi o Knight-Lebel, Marsch patrzy w przyszłość jednym okiem. Środkowy obrońca pozostaje słabym punktem Kanady, ponieważ brakuje mu głębi w tej pozycji. Knight-Lebel zapewnia solidną i niezawodną grę, a jego debiut sugeruje, że może wpisać się w długoterminowe plany Marscha.
Knight-Lebel został siódmym zawodnikiem, który zadebiutował w reprezentacji Kanady, odkąd Marsch objął stanowisko trenera Kanady w maju. Pozostali to Niko Sigur, Tani Oluwaseyi, Zorhan Bassong, Nathan Saliba, Kwasi Poku i Stephen Afrifa.
Zastrzyk młodości przez Marscha do tego składu był już dawno oczekiwany.
Wymagana lektura
(Fot. John E. Sokołowski / Imagn Images)