Abdullahi z opozycji wygrywa wybory prezydenckie w separatystycznym Somalilandzie

„Irro” przejął 60 procent głosów, zobowiązując się do kontynuowania wysiłków na rzecz zdobycia międzynarodowego uznania dla regionu.

Według doniesień Abdirahman Mohamed Abdullahi, przywódca somalilandzkiej opozycji, został wybrany na prezydenta separatystycznego regionu Somalii.

Abdullahi – znany również jako Irro – z partii Waddani otrzymał blisko 64 procent głosów, pokonując urzędującego prezydenta Muse Bihi Abdi z partii Kulmiye, jak podała we wtorek Państwowa Komisja Wyborcza Somalilandu (NEC), według lokalnych mediów i Agencja informacyjna Associated Press.

Wyborcy w separatystycznym regionie Somalii oddali w zeszłym tygodniu swoje głosy w wyborach, które zostały opóźnione o dwa lata z powodu braku funduszy i z innych powodów.

Abdi, który po siedmiu latach sprawowania urzędu ubiegał się o drugą kadencję, wypadł fatalnie, zdobywając około 35 procent głosów.

Obaj kandydaci prowadzili kampanię, obiecując, że wskrzeszą podupadającą gospodarkę i będą napierać wysiłki na rzecz zdobycia międzynarodowego uznania dla Somalilandu.

Somaliland, który ogłosił niepodległość w 1991 r., gdy Somalia pogrążyła się w konflikcie, stworzył stabilne środowisko polityczne, co ostro kontrastuje z walkami Somalii o bezpieczeństwo.

Samozwańcza republika utrzymuje własny rząd, walutę i struktury bezpieczeństwa. Nie jest on jednak uznawany przez żaden kraj na świecie, co ogranicza dostęp do finansów międzynarodowych i możliwość podróżowania sześciu milionom jego mieszkańców.

Rząd w stolicy, Hargeisa, ma nadzieję wkrótce sfinalizować kontrowersyjne porozumienie, które zapewni sąsiadującej Etiopii dostęp do morza. W zamian Addis Abeba zapewni „dogłębną ocenę” uznania.

Porozumienie wywołało wściekłość w Somalii, która postrzega je jako naruszenie swojej suwerenności i wywołało strach przed konfliktem.

Etiopia wnosi główny wkład w siły pokojowe w Somalii, walcząc tam z grupami zbrojnymi. Jednak porozumienie zbliżyło Somalię do historycznych rywali Etiopii, Egiptu i Erytrei.

Somaliland wyraża również optymizm co do tego, że nadchodząca administracja Trumpa ponownie rozważy wieloletnie uznanie przez Stany Zjednoczone suwerenności Mogadiszu nad Somalilandem.

Kilku czołowych urzędników Departamentu Stanu USA, którzy zajmowali się polityką afrykańską podczas pierwszej kadencji przywódcy republikanów Donalda Trumpa, publicznie wyraziło poparcie dla uznania Somalilandu.



Zrodlo