„Czasami czuł się prawie jak starszy brat. Miał cały szacunek, jaki powinieneś mieć wobec trenera, ale miałeś z nim więź, czułeś, że możesz z nim porozmawiać o wszystkim.
Tiago Tomas ma więcej powodów, aby dziękować Rubenowi Amorimowi niż większość. Pomocnik miał 17 lat, kiedy Amorim dołączył do Sportingu w 2020 roku i nie zadebiutował jeszcze w pierwszym składzie. Jednak Amorim dał mu szansę i w następnym sezonie stał się stałym elementem drużyny Sporting, która po raz pierwszy od 19 lat zdobyła tytuł mistrza Portugalii.
Jego nastroje są reprezentatywne dla tych, którzy grali dla nowego głównego trenera Manchesteru United. Trudno znaleźć osobę, która mogłaby powiedzieć złe słowo na temat 39-latka. To częsta sytuacja, gdy do Premier League pojawia się nowy trener o rosnącej reputacji (być może pamiętacie podobnie entuzjastyczne relacje, gdy w United zatrudniono Erika ten Haga), więc te zeznania nie gwarantują sukcesu.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Ruben Amorim, droga do Manchesteru United: „Był wyjątkowy, jak magik”
Jednak Amorim w swojej wprawdzie krótkiej karierze trenerskiej jeszcze nie zawiódł. Z słuchania tych, którzy z nim pracowali, wynika, że rzeczą, która wciąż przychodzi na myśl w celu wyjaśnienia jego osiągnięć, jest sposób, w jaki tworzy więź ze swoimi zawodnikami.
„Jego relacje i sposób, w jaki łączy się z graczami, robią największą różnicę” – mówi Tomas. „Kiedy masz zaufanie trenera, daje ci to swobodę – nie martwisz się koniecznością występów. Musisz wystąpić, ale on daje ci spokój i ducha zespołowego, jakiego nigdy wcześniej nie czułem.
Amorim dostał pracę w Sportingu po niesamowicie imponujących i burzliwych kilku miesiącach w Bradze, podczas których odszedł od trenowania drużyny B i poprowadził słabszą drużynę do awansu w lidze, częściowo dzięki serii 10 meczów bez porażki, która obejmowała zwycięstwa w Porto i Benfikę, a także nad swoim przyszłym pracodawcą Sportingiem.
„Jest bardzo spokojny i postrzega wszystkich nie tylko jako profesjonalistów, ale także ludzi” – oferuje pomocnik Fransergio, który grał w drużynie Bragi. „Często pytał o nasze rodziny, sprawdzał, jak zagraniczni gracze przystosowują się do życia w Portugalii”.
Stara się stworzyć w swoim składzie poczucie równości, co ilustruje kilka przykładów. Sebastian Coates, kapitan Sportingu przez większą część kadencji Amorima, aż do jego wyjazdu do Nacionalu w Urugwaju latem, powiedział ESPN Urugwaj o tym, jak traktował weterana francuskiego obrońcy Jeremy’ego Mathieu, który był starszy od jego trenera, gdy obaj pracowali razem w Lizbonie.
„Był tym, od którego Amorim żądał najwięcej, kiedy przybył. Czasem ulegasz starszym, ale tutaj wszyscy jesteśmy równi.
Na drugim końcu tej skali pomocnik Bruno Xadas, z którym pracował także w Bradze, miał długą przerwę z powodu kontuzji, kiedy w 2019 roku przybył Amorim, ale jak mówi Sportowiec opowieść o tym, jak został przywrócony do grupy.
„Na jednej sesji treningowej przed meczem nie miałem zamiaru zaczynać, więc obserwowałem, jak ćwiczą stałe fragmenty gry, dopóki nie poprosił mnie o wykonanie rzutów wolnych bezpośrednich. Nalegał i trochę mnie szturchnął, więc poszłam po jedno. Pierwszy bezpośredni rzut wolny, który strzeliłem… Poszedłem wykonać drugi i ponownie strzeliłem, a trzeci z rzędu znowu strzeliłem. Roześmiał się i kazał mi iść wziąć prysznic.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Staż Amorima u Mourinho w Manchesterze United – przez osoby, które były zaangażowane
Często pojawia się inny temat: komunikacja. „Mister Amorim bardzo jasno przedstawia sprawę graczom” Morten Hjulmand, obecny kapitan Sportingu, powiedział niedawno portugalskiej gazecie Record. „(Jasno mówi) o swojej wizji, o grze, o tym, jak widzi twoją postać i jak możesz ją ulepszyć. Jest bardzo dobry w tym, że wie, jak może ulepszyć swoich zawodników. Jak musi inaczej traktować jednego gracza i innego gracza.
„Zawsze mówił szczerze, bezpośrednio i jasno, czego chciał dla zespołu i zawodników” – dodaje Xadas. „Jest bezpośredni, sprawia, że jego pomysły są bardzo łatwe do zrozumienia”.
Słowa to jedno. Być może jednak najlepszym wskaźnikiem tego, jak blisko identyfikują się z nim jego gracze, jest to, że najbardziej poszukiwany z nich wydaje się wiązać swoją przyszłość z przyszłością Amorima. Od czasu dołączenia do drużyny z Coventry City w 2023 roku Viktor Gyokeres strzelił 66 goli w 67 meczach we wszystkich rozgrywkach.
Zeszłego lata pozostał w Sportingu pomimo dużego zainteresowania z innych stron, a według jego agenta Hasana Cetinkayi decyzję podjął głównie ze względu na Amorima.
„Powiedziałbym, że w tym momencie bardzo ważne jest również, aby wiedzieć… co stanie się z Rubenem Amorimem” powiedział Record w kwietniuna temat perspektyw opuszczenia przez szwedzkiego napastnika Lizbony. – Ponieważ przyjechaliśmy tu ze względu na niego. Musimy wiedzieć, jakie są plany Sportingu.
Amorim dołączył do Sportingu 4 marca 2020 roku. 8 marca objął prowadzenie w swoim pierwszym meczu, wygranym 2:0 z Aves. 12 marca, podobnie jak większość lig w Europie, portugalska piłka nożna została zawieszona z powodu pandemii Covid-19.
Czas był fatalny, ale miał też swoje zalety: Amorim był w stanie się zatrzymać, podsumować, pomyśleć o swoich zawodnikach, ocenić, kto będzie, a kto nie będzie częścią jego składu. Jednym z zawodników, który na tym skorzystał, był Tomas, który z młodzieżówki awansował do pierwszego składu i zadebiutował w seniorskiej drużynie po wznowieniu rozgrywek piłkarskich.
Jego młodość – Amorim miał zaledwie 35 lat, kiedy dołączył do Sportingu – można uznać za potencjalną wadę. Brak doświadczenia, naiwność, brak powagi.
Ale możesz też uczynić z tego zaletę. Kiedy nadal należysz do tego samego pokolenia co większość graczy, a może nawet jesteś od nich tylko o dekadę starszy, a nie 30, 40 lat starszy od nich, teoretycznie istnieje większe prawdopodobieństwo, że będziesz w stanie się z nimi utożsamić.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
W jaki sposób Amorim może wydobyć to, co najlepsze z Garnacho w Man Utd?
„Zauważyłem coś takiego: nie tylko u niego, ale ogólnie młodzi trenerzy mają lepszy kontakt z zawodnikami i dzięki temu, jak się zachowują” – wyjaśnia Tomas. „Pracowałem także z Sebastianem Hoenessem w Stuttgarcie i on również miał tę więź i relacje z zawodnikami. We współczesnej piłce ludzie dostosowują się, a młodzi trenerzy robią to częściej. Dzięki temu mogą lepiej zrozumieć graczy”.
Gracze United mogą spodziewać się ciężkich chwil na poligonie. „On cię pracuje” – Marcus Edwards, angielski pomocnik, który rozkwitł pod wodzą Amorima w Sportingu, powiedział „Independent” w 2022 r. „Sprawia, że chcesz być najlepszą wersją siebie. Ciągle ze mną rozmawia na treningach, przyzwyczajając mnie do systemu i sposobu, w jaki gra zespół”.
Fransergio potwierdza to: „Żartował, że w tygodniu będziemy cierpieć, abyśmy mogli się uśmiechać w weekend”.
Istnieje opinia, że Amorim jest dość nieelastyczny taktycznie i jest to prawdą: rzadko odchodzi od jakiejś wersji formacji 3-4-3, ale jego byli gracze kwestionują pogląd, że jest dogmatyczny lub jednowymiarowy.
„Mówią, że nie ma planu B, ale jego pomysł polega na zastosowaniu tego samego systemu z różnymi wariantami” – Coates powiedział portugalskiej gazecie sportowej A Bola. „Zmiennymi są gracze”.
Tomas, który obecnie świetnie radzi sobie z Wolfsburgiem w Bundeslidze, dodaje, że Amorim nie jest ideologiem w stylu Marcelo Bielsy czy Ange Postecoglou, ale dostosuje się i zmieni swoje podejście, jeśli uzna to za stosowne w danej sytuacji. „Technicznie rzecz biorąc, zazwyczaj gra w tym samym systemie, ale widać nową dynamikę i nowe ruchy, mimo że jest to ten sam system” – mówi. „W niektórych meczach nie graliśmy dobrze wyglądającego lub pięknego futbolu – czasami byliśmy pragmatyczni i bezpośredni, a także dobrze się broniliśmy”.
Podczas meczów zwykle nie zarządza zespołem z boku, głównie dlatego, że stara się przygotować zawodników na każdą ewentualność do tego stopnia, że instynktownie reagują na zmieniającą się grę.
„Zawsze chce mieć pewność, że wszystko jest w 100% przygotowane do każdego meczu” Gyokeres powiedział Record w grudniu ubiegłego roku. Zawsze chce się upewnić, że wiemy, co musimy zrobić w każdym konkretnym meczu. Zawsze wie też, co należy zrobić taktycznie, zarówno w ofensywie, jak i defensywie.
„To nie jest trener, który zawsze krzyczy” – dodaje Tomas. „Wprowadzi pewne zmiany i poprawki, ale dzięki niemu wszyscy gracze będą dokładnie wiedzieć, co robić w każdej fazie gry”.
Xadas dodaje kolejny głos do tego pomysłu. „Daje instrukcje i pomysły na temat gry, ale daje też swobodę talentowi gracza. Kiedy wychodzisz z nim na boisko, wiesz wszystko, co musisz zrobić w każdym momencie meczu.
Biorąc pod uwagę, że na drodze nie było zbyt wielu wybojów, być może najbardziej interesującą rzeczą w perspektywach Amorima w United jest to, co dzieje się, gdy coś pójdzie nie tak.
Według Bruno Simao, który grał dla Amorima w Casa Pia (gdzie pracował przed dołączeniem do Bragi) i zna go od dzieciństwa, stara się ukryć swój gniew przed zawodnikami.
„Wie, że nie może źle zareagować” – powiedział Simao Sportowiec„ponieważ to przejdzie na jego zawodników i może źle zareagować na zewnątrz, ale w przypadku swoich zawodników daje im sygnał, że jest to nadal możliwe. Nie złość się, nie stresuj, rób to, co wiedzą.
„Zachowuje spokój. Złościsz się, ale nie przekazujesz tego graczom. Jeśli zawodnik nie wykorzysta podania, będzie na niego krzyczał, ale oni wiedzą, jaki jest. Krzyczy, bo jest zły, ale nie na nich. Chodzi o to, aby wycisnąć z zawodników jak najwięcej. Ale trochę się zmienił, bo stawał się coraz bardziej zły, ale teraz powoli, nawet przy sędziach, wszystko zaczyna się zmieniać.
Fransergio zgadza się. „Nie wstrząsają nim porażki. Jest spokojny w słowach, wyrazie twarzy i postawie. Nie zobaczysz go przeklinającego lub rzucającego przedmiotami. Myślę, że pochodzi z tej samej szkoły, co Abel Ferreira i Pep Guardiola. Niezależnie od tego, czy wygrywają, czy przegrywają, pozostają na tym samym poziomie. On dokładnie wie, co muszą zrobić jego gracze.
Może nie dobrze wpływa to na jego ciśnienie krwi, ale wygląda na to, że Amorim podjął świadomą decyzję, aby ukryć swój gniew: w przeciwieństwie do swojego najważniejszego poprzednika, na Old Trafford nie będzie zbyt wielu momentów, w których suszy się suszarką. Nie rozmawiaj z nim jednak od razu po porażce.
„Widzisz to na jego twarzy, kiedy przegrywa mecze” – mówi Simao. „Czasami rozmawiam z jego matką i mówię, że naprawdę muszę porozmawiać z Rubenem. Mówi: „Bruno, wiem, że mogę z nim porozmawiać dopiero następnego dnia. W dniu meczu nie ma mowy, zostawiam go w spokoju, bo jest zły i może źle zareagować”.
Wygląda na to, że United mają idealnego następcę Ten Haga. Kto wie, czy faktycznie przełoży się to na sukces? Jednak pewne jest to, że dokonali najciekawszej nominacji na stanowisko menedżera w ostatnich latach po odejściu Fergusona.
(Najlepsze zdjęcia: Getty Images i DeFodi Images; projekt: Eamonn Dalton)