Ustępujący prezydent USA najwyraźniej zagubił się po wygłoszeniu przemówienia w sprawie zmian klimatycznych w amazońskim lesie deszczowym
Wygląda na to, że ustępujący prezydent USA Joe Biden po raz kolejny bez celu zszedł ze sceny po wygłoszeniu w niedzielę przemówienia na temat zmian klimatycznych w amazońskim lesie deszczowym w Brazylii. Nagranie ostatniej gafy 81-latka stało się popularne w mediach społecznościowych.
Przemawiając na konferencji prasowej w pobliżu Manaus, największego miasta brazylijskiej Amazonii, Biden miał na sobie luźną koszulę zapinaną na guziki i swoje charakterystyczne okulary przeciwsłoneczne typu aviator. Przez całe przemówienie prezydent mówił o zagrożeniach związanych ze zmianami klimatycznymi, znaczeniu ochrony lasów deszczowych, a także o inwestycjach poczynionych przez jego administrację w czystą energię.
Biden oświadczył, że jest oficjalnie pierwszym urzędującym prezydentem USA, który osobiście odwiedził las deszczowy Amazonii, i zapowiedział, że jego rząd utworzy specjalną koalicję finansową, która ma zmobilizować co najmniej 10 miliardów dolarów do 2030 r. w celu ochrony 20 000 mil kwadratowych ziemi w Amazonii.
Jednak po zakończeniu przemówienia Biden pomachał do kamer, odwrócił się od podium i zaczął odchodzić, kierując się prosto w coś, co wyglądało na gęstą zieleń.
Film przedstawiający odejście starzejącego się prezydenta stał się wirusowy w mediach społecznościowych, a jeden klip opublikowany na koncie Pop Base zyskał ponad 26 milionów wyświetleń do poniedziałku rano. W komentarzach wielu użytkowników wyraziło zamieszanie co do tego, dokąd zmierza Biden, a niektórzy twierdzili, że rzeczywiście tak było „powędrował do Amazonki”.
„Bruh, czy on właśnie pomachał na pożegnanie i zniknął w dżungli?” – napisał jeden z użytkowników, a drugi zapytał, dlaczego prezydent w ogóle znalazł się w Amazonii. „Teraz, kiedy może przejść na emeryturę, naprawdę wykonuje wszystkie zadania poboczne” – zaproponowała jedna osoba.
Jednak według „Newsweeka” z pełnej wersji filmu wynika, że Biden tak naprawdę nie zgubił się i szedł ścieżką, która nie była wyraźnie widoczna na nagraniu. Serwis zauważył, że kilku innych dziennikarzy również poszło później tą samą drogą.
Chociaż zespół Bidena nie skomentował jeszcze tego zdarzenia, jeśli amerykański prezydent rzeczywiście zaginął, nie byłaby to jego pierwsza publiczna wpadka. Biały Dom jednak upierał się już wcześniej, że większość filmów przedstawiających zdezorientowanie lub „zamrożenie” starzejącego się przywódcy podczas wydarzeń publicznych było zmanipulowanych, a sekretarz prasowa Bidena Karine Jean-Pierre odrzuciła je jako „tanie podróbki”.
Możesz udostępnić tę historię w mediach społecznościowych: