Poniedziałek, 18 listopada 2024 r. – 08:50 WIB
Djakarta – Jorge Martin nie wierzy, że może zostać mistrzem świata MotoGP w 2024 roku. Tak naprawdę kierowca Pramac Racing spędził ostatnie okrążenie w finałowej serii MotoGP w Barcelonie, płakał bardzo szczęśliwy.
Przeczytaj także:
Najpopularniejszy: Mistrz Świata Jorge Martin, fabryka motocykli KTM ma problemy finansowe
W wyścigu, który odbył się na torze Catalunya, zwycięzcą został Francesco Bagnaia. Dodatkowe 25 punktów z tego zwycięstwa nie pomogło mu jednak w zdobyciu hat-tricka jako mistrza świata, bo przegrał 10 punktami z Martinem.
Przeczytaj także:
Jorge Martin dorównuje rekordowi Valentino Rossiego po zostaniu mistrzem świata MotoGP w 2024 roku
Sam Martin zdołał zająć trzecie miejsce i ostatecznie zakończył sezon na szczycie rankingów z 508 punktami i po raz pierwszy w historii zdobył tytuł mistrza świata MotoGP. Tak naprawdę sam Martin wygrał tylko trzy główne wyścigi.
„Nadal nie mogę w to uwierzyć, jestem zszokowany!. „Moje emocje osiągnęły szczyt, płakałem w niekontrolowany sposób” – powiedział Martin, jak donosi Crash, poniedziałek 18 listopada 2024 r.
Przeczytaj także:
Klasyfikacja końcowa MotoGP 2024: Martin wygrywa z 10 punktami pokonując Bagnaię
„To była długa podróż. Moja kariera nie jest łatwa. Oczywiście miałem duże szanse, ale myślę, że je zbudowałem. Pracuję dość ciężko. Poczyniłem wiele poświęceń. W zeszłym sezonie miałem okazję, ale nie sądzę, że byłem gotowy. Ale w tym roku czuję, że to jest mój rok” – kontynuował.
Martin przyznał, że podczas tego ostatniego wyścigu bardzo się bał, nawet przy wyborze rodzaju opon. Mimo że do zdobycia tytułu mistrza świata potrzebował jedynie 9. pozycji, ostatecznie mógł cieszyć się wyścigiem.
„Zacząłem pamiętać wiele chwil. Myślę, że przyszła mi na myśl cała moja kariera. Pamiętam mojego tatę, wszystkie weekendy po treningach w pracy, moją mamę gotującą, kiedy ścigałem się na motocyklu. Dziadka tu nie było, a on był obserwując z nieba” – powiedział.
„Ale potem bardzo się skupiłem, próbując cieszyć się tą chwilą: «Jorge, musisz dokończyć robotę. Nic nie można zrobić, dopóki nie przekroczysz linii mety». Na ostatnim okrążeniu czułem, że zaczynam płakać, to było było bardzo emocjonalne” – podsumował Martin.
Martin został pierwszym kierowcą satelitarnym, który został mistrzem świata MotoGP. Niestety sezon 2024 będzie dla niego ostatnim, w którym bronił Pramac Racing po tym, jak Ducati wybrało Marca Marqueza do awansu na producenta.
W przyszłym sezonie Martin będzie bronił fabrycznej drużyny Aprilii. W międzyczasie zespół Pramac stanie się zespołem satelitarnym Yamaha Factory, aby pomóc w opracowaniu YZR-M1, który ma wykorzystywać bazowy silnik V4.
Następna strona
„Zacząłem pamiętać wiele chwil. Myślę, że przyszła mi na myśl cała moja kariera. Pamiętam mojego tatę, wszystkie weekendy po treningach w pracy, moją mamę gotującą, kiedy ścigałem się na motocyklu. Dziadka tu nie było, a on był obserwując z nieba” – powiedział.