Donald Trump wybrał Brendana Carra na swojego kolejnego przewodniczącego FCC, wybierając do komisji starszego republikanina.
Spodziewano się wyboru Carra. Trump mianował Carra na członka FCC podczas jego pierwszej kadencji.
Trump oświadczył w oświadczeniu: „Komisarz Carr jest wojownikiem na rzecz wolności słowa i walczył z regulacyjnymi opłatami, które dławią wolności Amerykanów i hamują naszą gospodarkę. Położy kres atakowi regulacyjnemu, który paraliżuje amerykańskich twórców miejsc pracy i innowatorów, i zapewni, że FCC będzie działać na rzecz wiejskich obszarów Ameryki”.
Carr przez lata narzekał na platformy technologiczne za to, co określa jako wysiłki mające na celu stłumienie konserwatywnych głosów, mimo że giganci mediów społecznościowych zaprzeczają, że taka systematyczna dyskryminacja ma miejsce.
To powiedziawszy, Carr skrytykował NBC za występ Kamali Harris w programie Saturday Night Live na kilka dni przed wyborami prezydenckimi. Następnego dnia sieć dała Donaldowi Trumpowi równy czas, ale nawet po zwycięstwie Trumpa Carr nadal beształ sieć, zauważając, że innym kandydatom na prezydenta nie zapewniono swobodnego dostępu do fal radiowych.
Carr jest autorem części Projektu 2025, w której wzywa do ograniczenia możliwości gigantów mediów społecznościowych w zakresie moderowania swoich treści.