Dani Benítez: "Przyszedł dzień, kiedy powiedziałam: „albo popełnię samobójstwo, albo zmienię się radykalnie”… i zmieniłam się radykalnie"

Dani Benítez po raz kolejny opowiedział o swojej przeszłości bez eufemizmów i szczerze w wywiadzie dla „Salvados” w La Sexta przyznał, że w najgorszych momentach swojego życia myślał o samobójstwie: „Przychodzi taki dzień, kiedy mówię:” albo popełniłem samobójstwo, albo radykalnie się zmieniłem. I nie było to łatwe, było dla mnie trudne i z dnia na dzień nie wszystko było ładne.

Odzyskaj iluzję

„Jeśli sobie nie wybaczysz, niezależnie od tego, jak bardzo będziesz powtarzać, że wszystko w porządku, demony przychodzą każdej nocy i pukają do twoich drzwi. Kluczem było wybaczenie sobie i odzyskanie nadziei, aby osiągnąć wszystko i żyć. Każdego dnia dzisiaj, bez względu na to, ile mam niepowodzeń, a mam je i te duże… Pewnego dnia mogę mieć gorszy dzień, ale następnego wstaję i kontynuuję dalej.

szczęście

„Dostanie się do Primery było jednym z moich marzeń, ale teraz jestem o wiele bardziej dumny z tego, co mam. Jest inaczej i teraz mam sto razy mniej niż wtedy, gdy byłem w Primerze, ale szczęście to nie pieniądze, szczęście rodzi się od wewnątrz i nie jest to równoznaczne z pieniędzmi Moja rodzina, moje córki, bliscy przyjaciele, nieliczni, ale naprawdę jestem w momencie, w którym nie mogę prosić o nic więcej od życia.

W dniu, w którym uzyskał pozytywny wynik testu

„Trenowałem w sobotę rano i nie minęły nawet 24 godziny, bo w niedzielę graliśmy o 12. I musiałem przejść badanie antydopingowe, zrobiłem je i wyszedł pozytywny. W tamtym momencie nic mnie nie obchodziło. Powiedziałam lekarzowi, co się stało, a on kazał mi modlić się tyle, ile mogę, ale ja nie wierzę w Boga. Powiedziałam mu, że cokolwiek to było, nie byłam wtedy szczęśliwa i to było widać na boisku te, które były dobre, i jeden z tamtego roku, a ty mówisz: „Mój Boże, jesteś gotowy rzucić futbol”.

problemy z piciem

„Straciłem trochę zapału, nie miałem wsparcia ludzi i to mnie zabiło. Aby uciec od rzeczywistości, której doświadczałem w pracy, spotykałem się ze znajomymi, widywaliśmy się u mnie w domu czy cokolwiek innego i gdybym wypił. Po kilku drinkach zapomniałem o wszystkim. Pierwszą rzeczą, o której pomyślałem, było to, że już wszystko straciłem.



Zrodlo