Yves Raspaud może być najbardziej zrzędliwym człowiekiem w Europie.
Pasterz, który pasie stada w bardzo odległej części francuskich Pirenejów, porozumiewa się głównie za pomocą gardłowych wypowiedzi, które nie wydają się wyrażać pozytywnego spojrzenia na rzeczywistość. Ostatnio Raspaud miał wiele powodów do zmartwień – mianowicie mandat wydany przez ośrodki władzy daleko od Pirenejów, które nakazały ponowne dzikie niedźwiedzie w regionie, w którym mieszka pasterz. Nic dziwnego, że niedźwiedzie przeniesione z Europy Wschodniej wykazały duży apetyt na jego pyszne owce.
W filmie dokumentalnym opowiedziana jest historia Raspauda i ważniejsze kwestie związane z projektem ponownego zdziczenia Pasterz i Niedźwiedźwyreżyserowany przez Maxa Keegana i wyprodukowany przez Keegana, Elizabeth Woodward, Jesse Moss i Amandę McBaine, a koproducentem jest Eleonore Voisard. Film będzie miał swoją międzynarodową premierę na Międzynarodowym Festiwalu Dokumentalnym w Amsterdamie (IDFA), po światowej premierze we wrześniu na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Camden w Maine.
„Poznaliśmy Yvesa i po prostu się w nim zakochaliśmy” – wyjaśnił Keegan podczas sesji pytań i odpowiedzi w Camden, w której uczestniczyliśmy. „Był taki gburowaty i dziwnie gościnny, ale także w pewnym sensie przerażający. I pomyślałem: „To brzmi nieźle”.
Keegan podszedł do tego tematu, ponieważ dorastał na brytyjskiej wsi, obszarze, który „był już sterylny, kiedy się urodziłem”, jak napisał, „urokliwych wiejskich domków dla emerytów, wypoczywających londyńczyków i drugich domów dla bankierów. Bardziej pocztówka niż rzeczywiste miejsce.” Pireneje Raspaud przeszły podobne wyludnienie i wyniszczenie; młodzi ludzie tam urodzeni w wielu przypadkach przenieśli się do miast, a Raspaud ma trudności ze znalezieniem kogoś, dla kogo mógłby kontynuować swoją samotną pracę, kiedy będzie gotowy rozłączyć swój personel.
Podczas sesji pytań i odpowiedzi filmowiec powiedział, że po raz pierwszy usłyszał o próbie ponownego zdziczenia od hodowcy trzody chlewnej z doświadczeniem mieszkającego w regionie Pirenejów, który powiedział mu, że wybuchł intensywny konflikt, w którym lokalni pasterze walczyli z działaczami na rzecz ochrony przyrody i urzędnikami rządowymi odpowiedzialnymi za realizację planu. „Opowiedział mi o niedźwiedziach, a ja po prostu nie mogłem wyrzucić tego z głowy” – wspomina Keegan. „Byli ludzie, którzy strzelali do gliniarzy i palili policyjne samochody. Wydarzyło się kilka naprawdę ekstremalnych rzeczy.”
„To po prostu wydawało się dziwnym konfliktem, ponieważ obie strony miały rację” – kontynuował Keegan. „Naprawdę czułem, że mogę współczuć okolicznym rolnikom, którzy mają wrażenie, że tę decyzję podjęli ludzie, którzy mieszkają tak daleko od nich i nie rozumieją ich życia. Ale naprawdę współczuję ludziom, którzy interesują się niedźwiedziem jako symbolem i chcą chronić tego rodzaju zwierzęta. Bo jeśli to nie zadziała tutaj, w środku prawdziwie wiejskiej Francji, gdzie prawie nikt nie mieszka, przy wszystkich pieniądzach włożonych w ten program, będzie to dość potępiający stan rzeczy dla szerszych wysiłków na rzecz ochrony środowiska”.
Dla Keegana kręcenie filmu dokumentalnego w tej części świata było tylko jedną przeszkodą: „Nie umiałem mówić po francusku”.
Teraz posługuje się nim biegle, ale zanim osiągnął ten poziom, podczas spotkań z miejscowymi w górach odkrył paradoksalną korzyść z posiadania niezbyt doskonałej znajomości języka.
„Na początku mój francuski nie był zbyt dobry, więc myślę, że był on rozbrajający dla bohaterów, ponieważ zachowałem się jak kretyn” – powiedział. „Więc nie musieli się zbytnio martwić, pytając: «Kim jest ten facet? Jakie ma zamiary będąc tutaj?”
Oprócz Yvesa reżyser ostatecznie skupił większą uwagę na nastolatku imieniem Cyril Piquet. Chociaż Cyryl był synem rolnika, czuł coś w rodzaju pokrewieństwa z niedźwiedziami i chciał wstąpić do policji zajmującej się dziką przyrodą, „której zadaniem jest uniemożliwianie pasterzom strzelania do niedźwiedzi”. Keegan i ekipa filmowa poznali Cyryla i jego rodzinę podczas poszukiwań potencjalnych uczestników filmu dokumentalnego.
„Ten dzieciak naprawdę nas zachwycił” – wspomina Keegan. „To ogromny klif prowadzący w stronę góry, a on pakował swoje torby. Ja na to: dokąd idziesz? Powiedział: „Idę tam”. Zapytaliśmy: dlaczego? A on na to: „Ponieważ tam na górze jest dzięcioł, naprawdę chcę go zobaczyć”. Więc mam zamiar spędzić weekend. Do zobaczenia później, cześć. A my powiedzieliśmy: „Och, wydaje się interesujący”. Spędzaliśmy z nim więc czas i naprawdę byłem oczarowany jego miłością do natury i jego szczególnym stosunkiem do gór”.
Film przedstawia przeciwstawne punkty widzenia – przeciwne i popierające niedźwiedzia – bez próby ich rozwiązania. „Nie wiem, jakie mam podejście do tej kwestii” – przyznał Keegan. „Naprawdę lubię wszystkich, których znam w Pirenejach i nie chciałbym stawiać czoła żadnej ze stron tej debaty”.
Co on Jest przeciw jest sprowadzanie mieszkańców okolicy do rażących stereotypów.
„Od samego początku czułem, że co [reporting] istniał [on the re-wilding issue] – a nie jest tego zbyt wiele – zrobili dziennikarze, którzy wykonali naprawdę niedbałą robotę i którzy scharakteryzowali mieszkańców regionu jako wiejskich wieśniaków bez większego pojęcia” – stwierdził. „Chciałem stworzyć coś, co będzie dla nich pełne szacunku i nie tylko pokaże, że mają rację, ale że to ludzie, którzy prowadzą piękne życie w takiej harmonii z górą”.
Yves, choć nie jest zwolennikiem ponownego zdziczenia niedźwiedzi na skraju lasu, żyje w sposób, który wielu działaczy na rzecz ochrony przyrody może podziwiać.
„On nigdy nie opuszcza doliny. Często mówi: „Nie zjadam nikogo, kogo nie znam”. Sprowadza wszystkie te zwierzęta na świat i ponownie je wyprowadza” – zauważył Keegan. „Prowadzi życie niezwykle szanujące środowisko i dokonuje wypasu [farming]czyli proces wypędzania owiec każdego lata w góry w celu wypasu na otwartych wybiegach, nie wymaga żadnych nakładów przemysłowych, a faktyczna wielkość produkcji mięsa jest niewielka. Dlatego wydawało się naprawdę dziwne, że lobby ekologiczne będzie ścigało tych gości, którzy prowadzą znacznie lepsze życie niż wielu z tych gości, którzy mieszkają w Tuluzie i Paryżu i stanowią większą część większego systemu żywnościowego”.
Pasterz i Niedźwiedź na IDFA zostanie wyświetlony jeszcze cztery razy: w poniedziałek, środę, piątek i sobotę. Sprzedażą filmu na całym świecie zajmuje się Submarine Entertainment. Indox zajmuje się prawami do międzynarodowych festiwali.
„Naprawdę wierzymy, że jest to film, który należy obejrzeć na dużym ekranie. Prowadzi do miejsca, które niewiele osób doświadczyło i widziało” – powiedziała producentka Elizabeth Woodward, dyrektor generalna firmy zajmującej się produkcją i dystrybucją WILLA Films. „Max wyruszy w trasę festiwalową, dzieląc się filmem z widzami na całym świecie, a potem mamy nadzieję, że znajdziemy świetnego partnera dystrybucyjnego, który pomoże nam udostępnić ten film widzom w kinach, a następnie na platformach streamingowych”.