W najbliższą niedzielę, 17 listopada, o godz Tata Franciszek Przewodniczył Mszy Świętej z okazji VIII Światowego Dnia Ubogich w Bazylice św. Piotra na Watykaniei zwrócił się do Kościoła, państw i organizacji międzynarodowych, aby nie zapominały o ubogich i zaapelował do wiernych, aby wyszli poza globalne ubóstwo i zaangażowali się w „poprawę otaczającej ich rzeczywistości”.
Uroczystość odbywająca się w ciągu intensywnego tygodnia, podczas której w całym Watykanie są dostępne możliwości dla najbardziej potrzebujących. Konkretnie, dziś w południe, po przewodniczeniu Mszy św. Papież zje lunch z 1300 potrzebującymi w Sali Pawła VIofiarowanego w tym roku przez Włoski Czerwony Krzyż. Dziś na Placu Świętego Piotra powstała także mobilna przychodnia, która zapewnia potrzebującym bezpłatną opiekę zdrowotną i szczepionki.
Coraz bardziej niepewna przyszłość
W homilii Ojciec Święty podkreślił „zapowiedź nadziei”, co Jezus czyni w ewangelii dnia, gdy ogłasza, że „w godzinie ciemności i spustoszeniawłaśnie w chwili, gdy wszystko wydaje się walić, przychodzi Bóg, Bóg staje się blisko, Bóg nas jednoczy, aby nas zbawić”, nawet jeśli jest w środku „udręki”. Dla Franciszka jest to „odczucie powszechne w naszych czasach, gdzie Komunikacja społeczna pogłębia problemy i rany, czyniąc świat bardziej niepewnym, a przyszłość bardziej niepewną.”.
„Również dzisiaj widzimy, jak słońce ciemnieje i gaśnie księżyc, widzimy głód i niedostatek, które uciskają wielu braci i siostry, widzimy okropności wojny i niewinnych zgonów. W obliczu tej rzeczywistości istnieje ryzyko, że popadniemy w zniechęcenie i pozwolimy, aby obecność Boga pozostała niezauważona w dramacie historii” – ostrzegł papież. “Dajemy się ponieść bezwładności tych, którzy z wygody lub lenistwa myślą, że „taki jest świat” i „nic nie mogę zrobić”.‘”, przed którym “nawet wiara chrześcijańska sprowadza się do biernej pobożnościktóry nie przeszkadza władzom tego świata i nie powoduje żadnego konkretnego zaangażowania w działalność charytatywną”.
Wszystko to, jak podkreślił papież Franciszek, „podczas gdy część świata jest skazana na życie w marginalnych sektorach historii, podczas gdy nierówności rosną, a gospodarka karze najsłabszychpodczas gdy społeczeństwo jest oddane bałwochwalstwu pieniędzy, zdarza się, że biedni i wykluczeni nie mogą nic zrobić, tylko dalej czekać”.
„Nie chodzi tylko o wrzucenie monety w ręce żebraka, trzeba dotknąć jego dłoni i spojrzeć mu w oczy”.
Biorąc pod uwagę tę panoramę, Francisco podkreślił: Jezus „rozpala nadzieję”. Całkowicie otwiera nasze horyzonty, wydłuża nasze spojrzenie, abyśmy nauczyli się przyjmować, nawet w niepewności i bólu świata, obecność miłości Boga, która staje się bliska, która nas nie opuszcza, która działa dla naszego zbawienia”, ponieważ „Moc Jego zmartwychwstania rozerwie łańcuchy śmierci, z ciemności grobu wyłoni się życie wieczne Boga, a na gruzach historii zranionej złem narodzi się nowy świat”. „Nie chodzi tylko o wrzucenie monety w ręce żebraka, trzeba dotknąć jego dłoni i spojrzeć mu w oczy.– stwierdził Papież.
Zdaniem Papieża „jesteśmy wezwani do odczytywania sytuacji z naszej ziemskiej historii: Tam, gdzie wydaje się, że panuje tylko niesprawiedliwość, ból i bieda, właśnie w tym dramatycznym momencie przychodzi Pan, aby nas wyzwolić z niewoli i nadać życiu blask.”. „To my jesteśmy tymi, którzy „Możemy i musimy włączyć światła sprawiedliwości i solidarności, podczas gdy cienie zamkniętego świata się rozszerzają” – stwierdził.
„To nasze życie przepełnione współczuciem i miłością staje się znakiem obecności Pana, zawsze blisko cierpienia ubogich, aby uleczyć ich rany i zmienić ich los” – dodał, ponieważ „Nadzieja chrześcijańska, która osiągnęła swą pełnię w Jezusie i realizuje się w Jego Królestwie, potrzebuje naszego zaangażowania, wiary działającej w miłości, chrześcijan, którzy nas nie ignorują.”, wiary „mistycznej z otwartymi oczami”, jak powiedział teolog JB. Metz. Wyznał też, że istnieje zdjęcie rzymskiego fotografa przedstawiające kobietę żebrzącą przed restauracją w Rzymie w środku zimy z dobrze ubraną parą.
„Musimy nie tylko skupiać się na wielkich problemach globalnego ubóstwa, ale także na tym, co wszyscy możemy zrobić w codziennym życiu.: naszym stylem życia, uwagą i troską o środowisko, w którym żyjemy, ciągłym poszukiwaniem sprawiedliwości, dzieleniem się naszymi dobrami z najuboższymi, angażowaniem się społecznie i politycznie na rzecz poprawy otaczającej nas rzeczywistości” – powiedział Franciszek. Dodał też, że „może nam się to wydawać drobnostką, ale nasza drobnostka będzie jak pierwsze liście wyrastające z drzewa figowego i zapowiedź nadchodzącego lata”. „Mówię to Kościołowi, mówię to rządom państw i organizacjom międzynarodowym, mówię to każdemu i każdemu: proszę, nie zapominajmy o ubogich”, podsumował.