BEJRUT, 17 listopada (AP) Izraelskie siły lądowe osiągnęły najgłębszy punkt w Libanie od czasu wycofania się sześć tygodni temu w sobotę po starciach z bojownikami Hezbollahu, podają libańskie media państwowe.
Do starć i późniejszych izraelskich bombardowań doszło, gdy urzędnicy Libanu i Hezbollahu studiowali projekt amerykańskiej propozycji zakończenia wojny.
Przeczytaj także | Atak nożowy w Chinach: 8 zabitych, 17 zabitych w wyniku pchnięcia nożem szkoły zawodowej w prowincji Jiangsu.
Narodowa Agencja Informacyjna podaje, że siły izraelskie na krótko zajęły strategiczne wzgórze w południowej wiosce Jamaa, około pięciu kilometrów od granicy. Mówi się, że izraelscy żołnierze wysadzili w powietrze świątynię proroka Szimona w Chamoa i niektóre domy, jednak informacja ta nie jest potwierdzona.
Izraelska armia nie odpowiedziała na prośby o komentarz, ale w oświadczeniu podała, że jej siły kontynuują „ograniczone i lokalne” operacje w południowym Libanie.
Przeczytaj także | Elon Musk składa pozew przeciwko OpenAI prowadzonemu przez Sama Altmana i ujawnia interesującą wymianę e-maili między nimi.
Izraelskie samoloty bojowe uderzyły w Dahiya na południowych przedmieściach Bejrutu, twierdzę Hezbollahu i kilka innych obszarów, w tym miasto portowe Tyr. Narodowa Agencja Informacyjna podała, że w nalocie w północno-wschodniej wiosce Khraibe zginęło małżeństwo wraz z czwórką dzieci.
Pracownik szpitala, pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedział, że odłamki w Dahiya raniły głowę nastolatki, która przebywa na intensywnej terapii.
Armia izraelska oświadczyła, że zaatakowała kilka pozycji Hezbollahu.
Od końca września Izrael znacznie wzmógł bombardowanie Libanu, obiecując poważnie osłabić wspierany przez Iran Hezbollah i zakończyć jego ataki na Izrael, który według bojowników był sprzymierzony z Palestyńczykami podczas wojny w Gazie.
Izraelska armia podała, że „poważny atak rakietowy” Hezbollahu uderzył w synagogę w Hajfie, największym mieście Izraela na północy, raniąc dwóch cywilów. Policja podała, że odnieśli lekkie obrażenia. Hezbollah powiedział, że wystrzelił rakiety w kierunku pięciu izraelskich obiektów wojskowych w Hajfie i okolicach.
Izrael powiedział, że w sobotę Hezbollah wystrzelił w kierunku Izraela ponad 60 rakiet.
Według ministerstwa zdrowia Libanu w wyniku izraelskiego pożaru w Libanie zginęło ponad 3400 osób, z czego 80 procent w ciągu ostatnich ośmiu tygodni. Izrael oświadczył, że chce, aby tysiące Izraelczyków wróciło do swoich domów w pobliżu granicy.
Armia izraelska podała, że w piątek w walkach w południowym Libanie zginął jeden żołnierz.
W międzyczasie palestyńska agencja informacyjna WAFA donosi, że w sobotni wieczór w Gazie w wyniku izraelskiego ataku powietrznego na szkołę pod nadzorem ONZ, która była schronieniem dla wysiedleńców, zginęło 10 osób, a 20 zostało rannych. Mówi się, że dwie rakiety wystrzelono w stronę szkoły Abu Assi w obozie dla uchodźców Shati na obrzeżach miasta Gaza.
Izraelska armia poinformowała, że uderzyła w mieszczące się w tym budynku centrum dowodzenia Hamasu.
Wojna między Izraelem a Hamasem rozpoczęła się po tym, jak bojownicy palestyńscy zaatakowali Izrael 7 października 2023 r., zabijając około 1200 osób, głównie cywilów, i porwając kolejnych 250.
W Gazie nadal przebywa około 100 zakładników, z których jedna trzecia prawdopodobnie zginęła. W sobotę wieczorem Izraelczycy ponownie zebrali się w Tel Awiwie, żądając zawieszenia broni w celu sprowadzenia ich z powrotem.
Ministerstwo zdrowia Gazy podało, że w walkach zginęło co najmniej 43 799 Palestyńczyków. Ministerstwo nie wprowadziło rozróżnienia między cywilami i bojownikami, ale stwierdziło, że ponad połowę zabitych stanowiły kobiety i dzieci.
W czwartek 10 wybranych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ opublikowało projekt rezolucji wzywającej do „natychmiastowego, bezwarunkowego i trwałego zawieszenia broni” w Gazie. Kluczem do akceptacji Rady są Stany Zjednoczone, najbliższy sojusznik Izraela.
W piątek tymczasowy premier Libanu najwyraźniej nalegał, aby Iran przekonał Hezbollah do wyrażenia zgody na porozumienie o zawieszeniu broni z Izraelem, które wymagałoby wycofania się grupy z granicy.
Według libańskiego urzędnika na początku tego tygodnia kopię amerykańskiej propozycji przekazano marszałkowi parlamentu Nabihowi Berriemu, który negocjował w imieniu Hezbollahu. Urzędnik, który wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie był upoważniony do wypowiadania się na temat poufnych rozmów, powiedział, że Berry ma udzielić odpowiedzi Libanie w poniedziałek.
Inny libański polityk powiedział, że władze Hezbollahu otrzymały ten plan i przekażą Berry’emu swoją opinię. Polityk wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie był upoważniony do rozmawiania z mediami na temat toczących się negocjacji.
Propozycja ta opiera się na rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1701, która zakończyła ostatnią wojnę między Izraelem a Hezbollahem w 2006 roku.
Berry powiedział panarabskiemu dziennikowi Asharq al-Awsat, że projekt nie zawiera żadnej klauzuli zezwalającej Izraelowi na działanie w Libanie w przypadku naruszenia porozumienia, dodał: „Nie będziemy akceptować żadnego naruszenia naszej suwerenności”.
Dodał, że Liban nie akceptuje propozycji powołania komitetu monitorującego porozumienie, w skład którego wchodzą państwa zachodnie. Siły pokojowe ONZ działają już w pobliżu granicy libańskiej.
Berry powiedział, że rozmowy trwają i „atmosfera jest pozytywna, ale wszystko zależy od rozwoju sytuacji”. (AP)
(To jest nieedytowana i automatycznie wygenerowana historia z kanału Syndicated News, personel LatestLY mógł edytować tekst treści lub nie)