Blue Jackets kończą passę porażek i suszy po porażce Penguins

COLUMBUS, Ohio — Cole Sillinger strzelił gola przy pustej siatce po lobie z dystansu na 4:28 przed końcem, co pozwoliło drużynie Columbus Blue Jackets pokonać Pittsburgh Penguins 6:2 i przykryć wrzącą sprzeczkę pomiędzy Sillingera i większość pingwinów.

Gdy Sillinger odwrócił się, aby świętować z kolegami z drużyny i wrócić na ławkę rezerwowych, Michael Bunting z Pittsburgha zaczął szczekać wraz z Sillingerem przed ławką Penguins. Zostali rozdzieleni przez działaczy NHL, ale opis interakcji Sillingera był słownym szturchnięciem Buntinga w podbródek.

„Nie zaproponował mi zaproszenia (do walki)” – powiedział Sillinger. „Kiedyś powiedział mi kilka obelg i, nie wiem, zadźwięczał klakson. Tak naprawdę go nie słyszałem.

Wybaczcie Blue Jackets, jeśli koniec serii sześciu porażek z rzędu (0-5-1), mnóstwo bramek i rzadkie, nierówne zwycięstwo z najbliższymi przeciwnikami z Metropolitan Division sprawiło, że byli nieco podekscytowani.

Zach Werenski i Dmitri Voronkov strzelili gola i asystowali, Zach Aston-Reese, Mathieu Olivier, Damon Severson i Sillinger strzelili gole, a Sean Monahan miał dwie asysty, a Blue Jackets w końcu przebili się w ataku, głównie dzięki dominującej trzeciej tercji.

Blue Jackets pokonali Penguins 19:4 w trzeciej kwarcie, strzelając trzy gole i zapewniając sobie pierwsze regulaminowe zwycięstwo nad Pittsburghiem od 29 listopada 2019 roku, kiedy trenerem Columbusa był John Tortorella.

„Mieliśmy kilka krążków, które przedostały się do siatki, ale nie wpadły do ​​siatki, co było wspaniałe” – powiedział trener Blue Jackets, Dean Evason. „Ale potem tak zareagowaliśmy, szczególnie w trzeciej kwarcie. Mieliśmy mnóstwo okazji do zdobycia gola, ale nie poświęciliśmy niczego.

Mecze Blue Jackets-Penguins zawsze przyciągają duże tłumy na Nationwide Arena. Piątek zgromadził 18 348 kibiców na miejscach stojących, ale pod koniec meczu większość czarno-żółtych swetrów opuściła budynek i rozpoczęła podróż na wschód.

Nie było ich w pobliżu, aby usłyszeć skandowanie „Pittsburgh Sucks!” w połowie trzeciego i „CBJ!” gdy upływała ostatnia minuta.

Ulga w szatni Blue Jackets również była wyraźna. Ostatnie zwycięstwo Blue Jackets miało miejsce w zeszłym miesiącu: 30 października przeciwko New York Islanders.

„To było ogromne. Sześć porażek z rzędu” – powiedział Aston-Reese, który pierwsze pięć sezonów swojej kariery spędził w Pittsburghu. „Właściwie ich nie powąchaliśmy. W drugiej połowie (okres) trochę deptaliśmy po piętach, ale poradziliśmy sobie nieźle. To się stanie. Przyzwoita kontrola uszkodzeń.

„To zespół, który znam dobrze i który denerwuje się, gdy zostaje zamknięty, gdy grasz przeciwko nim skąpo. Myślę, że właśnie to zrobiliśmy.”

Elvis Merzlikins, który na początku swojej kariery przegrał sześć meczów z rzędu z Pittsburghiem, pokonał ich po raz drugi z rzędu, notując 21 obron.

Blue Jackets wrócili z pięciomeczowej podróży, czując się ofensywnie ukąszeni przez węża. Co gorsza, musieli się zastanawiać, dokąd zmierza ten sezon, zwłaszcza gracze, którzy grali w organizacji przez ostatnie kilka sezonów.

W każdym z dwóch ostatnich Blue Jackets znosili długo, demoralizujące porażki na początku sezonu, przekreślając wszelkie nadzieje na udany sezon przed pierwszymi wymiernymi opadami śniegu.

„Gra przeciwko Pittsburghowi nigdy nie była łatwa” – powiedział Merzlikins. „Najważniejsze jest to, że to ogromne zwycięstwo przełamało passę porażek. Teraz mamy smak odrabiania strat.

„W ciągu ostatnich dwóch lat, gdy tylko przegraliśmy dwa mecze, kula śnieżna toczyła się coraz bardziej w dół. Było inaczej (tym razem), po twarzach chłopaków było widać, jak się zachowywali. Razem nie chcieliśmy ponownie wpaść w tę kulę śnieżną. Chcieliśmy tego zwycięstwa, aby przełamać passę porażek.

Aston-Reese odbił strzał Jake’a Christiansena obok Tristana Jarry’ego z Pittsburgha zaledwie 2:20 po rozpoczęciu meczu, a Blue Jackets podwyższyli na 2:0 o 8:39, kiedy Werenski strzelił z klapy zaledwie siedem sekund po grze w przewadze Columbus.

Penguins zdołali wyrównać już w połowie drugiej sekundy, ale Olivier strzelił gola po dośrodkowaniu z prawego koła, perfekcyjnie ustawionym po podaniu Werenskiego o 16:27. Był to piąty gol Oliviera w sezonie, który osiągnął już najwyższy poziom w karierze.

Gol Oliviera zdawał się podnosić na duchu Blue Jackets. Przez resztę trasy dominowali. Woronkow podwyższył na 4-2 na początku trzeciej tercji, a Severson podwyższył na 5-2 w połowie tej tercji.

Potem padł gol Sillingera – skok na odległość 30 metrów. To jego pierwszy gol w ośmiu meczach i godne zakończenie wieczoru.

Sillinger rozzłościł Penguins na początku meczu, wykonując dodatkowe dźgnięcie Jarry’ego po zatrzymaniu krążka. Pokłócił się z kapitanem Pittsburgha Sidneyem Crosbym, nawet zwabiając Crosby’ego do zagrania w trzeciej kwarcie, które nie zostało sprawdzone. Potem padł gol przy pustej siatce i akcja w tę i z powrotem z Buntingiem.

„To tylko hokej” – powiedział Sillinger z uśmiechem. „Jestem gościem, który lepiej gra emocjami. Lubię dodawać to do mojej gry. Nie boję się… kiedy coś się dzieje, jestem po prostu hokeistą, który robi swoje. To wszystko jest częścią gry. Zawsze tak będzie.

(Zdjęcie: Russell LaBounty / Imagn Images)



Zrodlo