Po ponad czterdziestu latach doświadczeń Medina Azahara, pionierska andaluzyjska grupa rockowa, ogłosiła odejście ze sceny. Tym pożegnaniem zamyka się charakterystyczny rozdział muzyki hiszpańskiej, naznaczony charakterystycznym brzmieniem łączącym rock z flamenco i tekstami głęboko przywołującymi andaluzyjskie korzenie. Podczas rozmowy w studiach COPE trzej członkowie grupy, Manuel Martínez (wokal), Paco Ventura (gitara) i Manuel Ibáñez (klawisze), podzielili się swoimi wrażeniami na temat tej decyzji i ujawnili szczegóły specjalnej trasy koncertowej, która odbędzie się z okazji zamknięcie historii zespołu.
Od swoich początków w Kordobie w 1979 roku Medina Azahara stała się punktem odniesienia dla hiszpańskiego rocka, osiągając trwałe dziedzictwo dzięki albumom, które pozostawiły takie hymny jak „Pseando por la Mezquita” czy „Need to Breathe”. Wiadomość o rozwiązaniu była ciosem dla zwolenników, ale grupa była zdeterminowana, aby uczynić swoje pożegnanie świętem godnym czterdziestu lat pracy.
„To cykl, który się zamyka”
„To cykl się zamyka i jesteśmy spokojni z tą decyzją” – powiedział Manuel Martínez, kultowy głos zespołu i jeden z założycieli. „Przeszliśmy przez wiele etapów, ale czujemy, że jako grupa powiedzieliśmy wszystko, co chcieliśmy powiedzieć. Czas zrobić miejsce na nowe projekty, a przede wszystkim na życie osobiste, które tyle razy zostawialiśmy w tle.”
Ze swojej strony Paco Ventura, wirtuoz gitary odpowiedzialny za dużą część muzycznej esencji Medina Azahara, zastanawiał się nad ewolucją zespołu i wpływem, jaki wywarł on na rock w języku hiszpańskim. „Mieliśmy zaszczyt rozpowszechniać naszą muzykę na całym świecie, a to nie jest łatwa rzecz. Zajęło nam to dużo pracy, ale ostatecznie miło było zobaczyć, jak nasza muzyka poruszyła serca tak wielu ludzi”.
Pożegnalna wycieczka, którą warto zapamiętać
Na zakończenie z rozmachem grupa ogłosiła specjalną pożegnalną trasę koncertową, która obejmie różne miasta w Hiszpanii. Manuel Ibáñez, klawiszowiec, który w ostatnich latach zapewnił swój charakterystyczny dźwięk przestrzenny, wyjaśnił, że ta trasa będzie sposobem, aby „podziękować wszystkim, którzy nas wspierali i pożegnać się ze sceny, na której umiemy najlepiej się komunikować”. Trasa obejmie zarówno największe hity, jak i mniej znane utwory, które członkowie uważają za wyjątkowe. „Chcemy, żeby to była kompletna trasa i wyjątkowe przeżycie dla fanów” – dodał Ibáñez.
Koncerty obejmą także produkcję oświetlenia i efektów wizualnych, które podkreślą emocjonalną intensywność najnowszej serii występów. Zespół obiecywał na każdym koncercie „wyjątkowe chwile i niespodzianki”, mając świadomość, że każde pożegnanie będzie wyjątkowe dla fanów, którzy towarzyszyli im przez te wszystkie lata.
Starsze i nowe projekty
Dla członków Medina Azahara muzyka na tym się nie kończy. Chociaż zespół jako taki schodzi ze sceny, każdy z nich wyraził zainteresowanie dalszym poszukiwaniem indywidualnych projektów i przyszłą współpracą. Manuel Martínez wspomniał, że ma na myśli solowy projekt, który planuje wkrótce wystartować. Paco Ventura ze swojej strony wyraził zainteresowanie dalszym rozwojem swojej kariery w dziedzinie gry na gitarze solowej i być może pracą nad albumem instrumentalnym. Tymczasem Manuel Ibáñez ogłosił, że oprócz współpracy z innymi artystami na krajowej scenie planuje eksperymentować z różnymi gatunkami muzycznymi.
Końcowa refleksja: słodko-gorzkie pożegnanie
Dla grupy to pożegnanie jest słodko-gorzkie. Choć tęsknią za latami tras koncertowych, nagrań i prób, dostrzegają także potrzebę zamknięcia cyklu, który był niezwykle wymagający. „Oddaliśmy wszystko, co mieliśmy w duszy, każdy akord, każdy tekst” – zapewnił Martínez. „Mieliśmy niesamowite doświadczenie, miłość publiczności i satysfakcję, że zostawiliśmy ślad na hiszpańskim rocku”.
Medina Azahara zainspirowała pokolenia muzyków i umocniła dziedzictwo hiszpańskiej kultury popularnej. Ich wpływ trwa nadal w nowych zespołach, które widzą w nich przykład wytrwałości i kreatywności. „To bardzo emocjonalne widzieć, jak nasze tematy są wciąż żywe i jak wciąż są młodzi ludzie, którzy nas odkrywają” – powiedziała wdzięczna Ventura.
Wraz z pożegnalną trasą koncertową na horyzoncie fani Mediny Azahary będą mogli im towarzyszyć po raz ostatni, celebrując nie tylko muzykę, która towarzyszy im od tylu lat, ale także ducha zespołu, który od ponad czterdziestu lat wiedział, jak wymyślić się na nowo i pozostać wiernym swoim korzeniom. Głos Manuela Martíneza, brzmienie gitary Paco Ventury i akordy Manuela Ibáñeza rozbrzmiewają w sercach ich fanów, co stanowi trwałe świadectwo głębokiego śladu, jaki pozostawili w hiszpańskiej muzyce.