Sezon NBA jest wciąż na początku sezonu, co oznacza, że wciąż jest czas na kilka przesadnych reakcji.
Jeśli przegapiłeś część I tej historii, sprawdź ją tutaj. Oto część II:
Po całej tej rozmowie na temat Cleveland Cavaliers (13-0) – wskaż napastnika Evana Mobleya, gole Dariusa Garlanda i Donovana Mitchella, nieustanną misję Jarretta Allena, by walczyć z każdym strzałem w obręcz – rozgrywa się także wiele mniejszych narracji.
Nie udaje się utrzymać rekordu niepokonanych zawodników przez prawie miesiąc od rozpoczęcia sezonu, ponieważ działa tylko kilka elementów. Isaac Okoro trafia zaskakującą liczbę trójek. Dean Wade był rewelacją w wyjściowym składzie. Caris LeVert ma za sobą najlepszy start w swojej karierze. A Garland wygląda jak inny zawodnik, niezależnie od jego punktacji.
Nie tak dawno temu Cavs umieścili nisko w dole dwóch potężnych obrońców krawędzi, ponieważ u góry swojej obrony umieścili dwa sita. Garland był jednym z takich facetów. Boston Celtics zdemaskowali go w zeszłym sezonie podczas drugiej rundy play-offów, wyświetlając go ekran po ekranie. Garland niewiele mogła zrobić.
W tym momencie był słaby i nie była to wyłącznie jego wina. W połowie poprzedniego sezonu doznał kontuzji szczęki, nie mógł jeść tyle, ile potrzebował i schudł. Nadejdzie sezon posezonowy, więksi przeciwnicy będą mogli go znęcać się, a fizyczni selekcjonerzy będą mogli umieścić go, gdziekolwiek zechcą.
Jednak Cleveland nie stracił wiary w obronę Garlanda, nawet jeśli nigdy nie był on stoperem wszech czasów. Wewnętrzne wskaźniki zespołu przedstawiały jego występy przed kontuzją jako średnie, podniesione do akceptowalnego poziomu ze względu na częste przechwyty. Jednak jego postępy w tym sezonie, będący jednym z istotnych czynników serii zwycięstw Cavs, nie mają wiele wspólnego z wymuszaniem strat.
Girlanda jest silniejsza. Walczy z tymi samymi ekranami, na których rozłączył się zaledwie kilka miesięcy temu. Przebywa przed obrońcami.
Na poniższej scenie możesz zobaczyć, jak Garland wznosi się nad ekranem w meczu przeciwko Chicago Bulls, a następnie mocno radzi sobie z 20-punktowym strzelcem Zachem LaVine’em, prowadząc LaVine’a w trudną część kortu i zmuszając go do gry o niskim procencie. strzał:
Girlanda jest lepsza, ale oczywiście on jest. Wygląda na to, że w Cleveland wszystko idzie dobrze.
Broń KAT za pomocą centrów na własne ryzyko
Problemy New York Knicks nie obejmują Townsa, który swój pierwszy sezon w lidze rozpoczyna znakomicie.
Już dwa razy zdobył ponad 40 punktów, ponad 30 razy więcej i częściej trafiał za trzy punkty niż nie trafiał. Jego najlepsze momenty jak dotąd miały miejsce, gdy atakował wolniejszych, dużych mężczyzn.
Obrona podchodziła do miast na różne sposoby. Bardziej wszechstronna obrona skieruje mniejszych graczy na Towns, a ich centra skupią się na Joshu Harcie, aktywnym siekaczu i osłaniaczu, którego czują się komfortowo, pozostawiając otwartą przestrzeń poza łukiem za trzy punkty. W takich scenariuszach środkowy będzie się błąkał i zatykał bramkę, a mniejszy obrońca będzie próbował dostać się do nóg Townsa, mając nadzieję, że sprowokuje wielkiego zawodnika All-Star do mniej skutecznych ataków.
Jednak ostatnio zespoły porzuciły konwencjonalne centra w Towns i nie wyszło im to dobrze.
Fizyczna motywacja zabiera Townsa na sam szczyt, co jest jednym z niewielu sposobów Knicks na konsekwentne wymuszanie rzutów wolnych. Ostatnio po 46-punktowym ataku rozwalił Nikolę Vučevicia z Chicago Bulls. Chicago nigdy nie wysłało pomocy w stronę Vučevicia, co tylko zachęciło Townsa do wykonywania podań po obwodzie, a następnie rzucenia się w stronę kosza.
W ten sam sposób tydzień wcześniej zamordował Brooka Lopeza z Milwaukee Bucks, defensywnie nastawionego 2-metrowego zawodnika, który najlepiej czuje się na boisku. Lopez musiał przekroczyć linię rzutów za trzy punkty, aby bronić Towns. Kiedy już to zrobił, Towns walnął Lopeza ramieniem, spotkał się z jego mięśniem i wrzucił do kosza.
Knicks w nowej odsłonie znajdują się w fazie przejściowej, mając bilans 5-6 bez defensywy na poziomie ligowym, a inne elementy krzyczą, że potrzebują więcej czasu, aby oswoić się ze sobą. Jednak pierwsze wrażenie Townsa nie mogło być lepsze – i to nie tylko dlatego, że ma najlepszy start strzelecki w historii.
Hawks pozwala Jalenowi Johnsonowi walczyć z rosnącymi bólami
Niecała minuta po cudownym zwycięstwie drużyny Atlanta Hawks w Bostonie w tym tygodniu Johnson złapał ofensywne odbicie i popchnął piłkę do przodu do kolegi z drużyny Dysona Danielsa, który odbił piłkę do Johnsona, gdy Johnson przekroczył połowę boiska. Johnson złapał podanie, ale także zaplątał się w stopy, powłócząc stopą i wykonując oczywisty skok.
Kwadrans później, gdy czas dobiegał końca w drugiej kwarcie, a Hawks mieli nadzieję oddać ostatni strzał, Johnson odbił podanie, a następnie ruszył w drugą stronę, mając nadzieję na zdobycie trzech punktów przed syreną. Gdy zbliżał się do łuku, otrzymał kolejne podanie i trafił w kosz. Ale zrobił cztery oczywiste, tasujące kroki.
Kolejna podróż.
Stało się to tematem przewodnim Johnsona, który przez pierwsze kilka tygodni zaczął słabo strzelać, ale poprawił się. Hawks uważają, że jest on kimś więcej niż tylko strzelcem czy atletycznym lobem. Chcą, aby kontrolował piłkę w przejściach i bardziej niż kiedykolwiek wcześniej trzymali koszykówkę w swoich rękach. Prowadzi szybko przełamania i notuje średnio 5,3 asysty na mecz, co jest zdecydowanie najlepszym wynikiem w jego karierze.
Atlanta wierzy, że może to zmienić go w bardziej centrum. Podobny do niego sportowiec o zastraszającym wzroście 180 cm to przerażająca historia dla każdej drużyny próbującej wrócić do obrony, zwłaszcza jeśli Johnson będzie coraz bardziej czuł się komfortowo w roli dystrybutora, a zwłaszcza jeśli będzie dobrze pracował nogami.
Jednak pierwszym krokiem są stopy.
Johnson podróżuje nieproporcjonalnie dużo podczas tego typu meczów. W wygranym meczu z Bostonem dopuścił się dwóch wykroczeń związanych z chodzeniem. Jak dotąd w tym sezonie przeszedł cztery przejścia i zaliczył 12 wyjazdów – dwa razy więcej niż ktokolwiek inny w NBA – w 12 rozegranych meczach.
Hawks jednak nie będą się go bać. To wszystko jest częścią procesu uczenia się 22-latka, a jego inne liczby (19 punktów, 10 zbiórek, pięć asyst) mówią ci, dlaczego.
Jeśli szczególnie martwisz się podróżami Johnsona, oto kilka ciekawostek: ten sam zawodnik przewodził NBA w podróżach odbywanych przez sześć kolejnych sezonów: dwukrotny MVP Giannis Antetokounmpo.
Sieci są zbyt rozbrykane dla własnego dobra
Brooklyn Nets zatrudniają dobrych koszykarzy, gdy nie robi tego zbyt duża część Konferencji Wschodniej.
Równoczesna wymiana Mikal Bridgesa tego lata była kolejną transakcją. Brooklyn odzyskał prawa do swojego wyboru w pierwszej rundzie wyborów w 2025 r., dając organizacji możliwość spadnięcia na sam dół rankingów przed draftem z naładowanymi talentami na szczycie.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Jak ożywiona obrona Nets sprawia, że Brooklyn jest niespodzianką NBA w tym sezonie: „Zaufaj temu”
Następnie na zgrupowaniu pojawił się Dennis Schröder ze pływakami.
Schröder nie będzie już zużywał 46 procent swoich trójek. W tej chwili ofensywa zajmuje zaskakująco 12. miejsce pod względem liczby punktów na posiadanie. Są szanse, że to nie będzie kontynuowane. A czujna organizacja prawdopodobnie sprawi, że porażki będą zdarzać się częściej niż podczas startu 5-7. Jednak na Wschodzie jest to ciężka harówka – zaledwie 3,5 meczu dzieli czwarte miejsce Knicks od ostatniego Raptors – a nowy główny trener Jordi Fernandez każe tej grupie grać mocno.
Schröder, Cameron Johnson, Dorian Finney-Smith i Nic Claxton to solidni gracze. Ben Simmons jest niezawodnym dystrybutorem. Cam Thomas masowo zdobywa punkty. Ziaire Williams wykonuje trzy pełne energii akcje na mecz, które sprawiają, że myślisz, że Brooklyn mógł coś znaleźć.
Nie wszyscy z tych zawodników przetrwają sezon w Nets. Finney-Smith ma wygasający kontrakt. Johnson może pomóc zwycięskiej drużynie. I tak dalej.
Jednak Nets mają rywalizujących koszykarzy i biorą udział w niekonkurencyjnej konferencji koszykówki. To nie jest najlepszy sposób na zakończenie współpracy z Cooperem Flaggiem.
Dyson Daniels jest skazany na wyróżnienia All-Defense
Jeszcze jeden punkt dla Hawks, ponieważ nikt, kto lubi ten sport, nie powinien teraz odwracać wzroku od Danielsa.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Dyson Daniels, Tyler Herro i inni wschodzący gracze, których warto znać z pierwszych tygodni sezonu
W ostatnich czterech meczach zaliczył 23 przechwyty, w trzech ostatnich 19 i znajduje się w środku serii trzech meczów, w której w każdym z tych pojedynków zanotował co najmniej sześć przechwytów. W tym sezonie odbił już 76 podań, o 31 więcej niż ktokolwiek inny, i notuje średnio 7,6 na mecz, co stanowi rekord dla większości podań w sezonie, odkąd NBA zaczęła monitorować te statystyki w sezonie 2015-16. I to w imponujący sposób ustanowiłoby ten rekord, podwajając liczbę, która przewodziła lidze w niektórych sezonach.
W ostatnich sezonach nastąpiło odejście od przechwytów jako istotnej części obrony. Jeśli gracz zgarnie mnóstwo dań na wynos, musi być hazardzistą. Ale nie zawsze jest to prawdą. A kiedy wyrzucasz tyle podań i dryblingów co Daniels, krytyka przestaje mieć znaczenie.
Jeśli utrzyma to tempo, Daniels ma szansę na rekord przechwytów w jednym sezonie: 3,7, ustanowiony przez Alvina Robertsona w latach 1985-86. Daniels plasuje się na poziomie 3,6.
Zarejestruj się, aby otrzymywać The Bounce, niezbędny biuletyn NBA od Zacha Harpera i Sportowiec personelu, dostarczane bezpłatnie do Twojej skrzynki odbiorczej.
(Górne zdjęcie Dariusa Garlanda i Stephena Curry’ego: Jason Miller / Getty Images)