Carlos Sainz stoi przed swoimi ostatnimi wyścigami w Ferrari, przynajmniej na razie. Wraz z przybyciem Lewisa Hamiltona do zespołu Maranello rodak z Madrytu musiał szukać innych opcji i w 2025 roku rozpocznie nową przygodę z Williamsem. Pomimo tego, że jest zespołem znacznie słabszym od włoskiego, James Vowles prowadzi projekt, który z roku na rok stale się rozwija. Marc Surer, były kierowca Formuły 1, mówił o liczbie „55” i okazuje mu całkowite zaufanie.
Kontynuuj czytanie