„Piekło Dantego”: Pożary trawią Nowy Jork w obliczu historycznej suszy

Brooklynie, Nowym Jorku – Spalona, ​​zardzewiała kuchenka mikrofalowa, zwęglony szkielet leżaka, sterta roztopionych ubrań i nadpalone skrawki Pisma Świętego leżały złowieszczo na poszyciu lasu obok kilku przypalonych szyszek.

W czwartek pod baldachimem poczerniałych pni drzew, na małej polanie w północno-zachodniej części Prospect Park na Brooklynie, wciąż można było oglądać apokaliptyczne następstwa pożaru, który pochłonął obozowisko bezdomnych w lasach parku. Wóz strażacki powoli krążył po parku, a wiewiórka biegała wśród opadłych jesiennych liści i spalonej ziemi.

Prawie tydzień po pożarze krzaków można było zobaczyć 26-letniego nauczyciela sztuki medialnej z Brooklynu, Jake’a Catalanotto, z ciekawością przeczesującego miejsce pożaru – mniej więcej wielkości dwóch boisk piłkarskich – dokumentując zniszczenia swoim aparatem. Wieloletni mieszkaniec Brooklynu był wytrącony z równowagi tym, co zobaczył.

„Są spalone pozostałości elektroniki, puszek, puszek po sprayu i materacy” – powiedział Al Jazeerze 26-letni Catalanotto, opisując spalony piekielny krajobraz. „Mała rzecz z tych rzeczy, które stawia się na ogniu, żeby na niej ugotować. Garnki i patelnie.”

„Modlimy się o deszcz”

Według urzędników miejskich październik był najsuchszym miesiącem w historii Nowego Jorku, a między 29 października a 12 listopada w pięciu dzielnicach miasta wybuchło rekordowe 229 pożarów krzaków. Wyjątkowo suche warunki – spowodowane jedną z najdłuższych susz w historii – zamieniły większość rozległych parków miejskich i zalesionych obszarów stanu w ogromną beczkę na paliwo, stawiając społeczności, polityków i zastępy straży pożarnej w stanie pogotowia.

W środę w wyniku dwóch alarmów pożaru krzaków w dzielnicy Inwood Hill Park na północnym Manhattanie most Jerzego Waszyngtona otoczyły słupy dymu. Dzień wcześniej Jonathan Quiles, ochotniczy strażak z Long Island, został aresztowany pod zarzutem podpalenia za rzekome celowe wzniecenie pożaru krzaków w Medford w stanie Nowy Jork. Na północy stanu, wzdłuż jeziora Greenwood, które graniczy z Nowym Jorkiem i New Jersey, w pożarze o powierzchni 5000 akrów zginął pracownik parków, zagroził ewakuacją wielu domów, wysiedleniem dzikich zwierząt, pogorszeniem jakości powietrza i wywołał powszechną panikę.

FDNY i funkcjonariusze organów ścigania badają obecnie przyczynę pożaru krzaków w Brooklyn Prospect Park, w tym to, czy możliwym czynnikiem było podpalone obecnie obozowisko bezdomnych. [Dorian Geiger/ Al Jazeera]

W odpowiedzi na falę pożarów władze wydały zakaz palenia w całym stanie do 30 listopada.

„To nie jest odpowiedni czas na spalanie na świeżym powietrzu i nalegam, aby wszyscy zastosowali się do naszych ostrzeżeń, w miarę jak nadal podejmujemy niezbędne środki ostrożności, aby zapewnić wszystkim mieszkańcom Nowego Jorku bezpieczeństwo” – powiedziała gubernator Kathy Hochul o środkach ostrożności obowiązujących w całym stanie.

Nowy Jork zakazał także grillowania na świeżym powietrzu w całym Wielkim Jabłku ze względu na wyjątkowo suchą pogodę.

„Modlimy się o deszcz” – powiedział zaniepokojony burmistrz Eric Adams dziennikarzom zgromadzonym na miejscu pożaru krzaków w ubiegły piątek. „Naprawdę potrzebujemy deszczu z tymi wszystkimi liśćmi, suchej ziemi i drzew”.

„Nigdy nie będzie innego ciebie”

W pożarze Brooklynu nikt nie odniósł obrażeń. Urzędnicy, którzy mają zaciśnięte wargi, nadal badają przyczynę pożaru.

Ponad 100 miejskich strażaków przybyło do Prospect Park, aby walczyć z ogniem, który strawił hektar (dwa akry) łąki Nethermead w parku. Stromy teren i niezwykle wietrzne warunki początkowo utrudniały „pracochłonną” pracę strażaków – poinformowali obecni na miejscu urzędnicy. Wirusowe zdjęcia pożaru parku miejskiego wkrótce po jego wybuchu pokazały ogromne chmury dymu unoszące się nad linią drzew oświetlone pomarańczowym, niesamowitym blaskiem płomieni. Niedługo potem dym był czuć w promieniu wielu kilometrów.

„Początkowy obraz, który udostępniono, gdy otrzymaliśmy pierwsze zgłoszenie o pożarze, był przerażający” – powiedział Al Jazeerze Morgan Monaco, prezes stowarzyszenia Prospect Park Alliance.

Władze parku poinformowały, że materiał roślinny pokrywający dno lasu został spalony, a wiele spalonych drzew będzie musiało zostać usuniętych w nadchodzących tygodniach i miesiącach. Nagi obszar był teraz zagrożony erozją gleby i potencjalną powodzią.

„Musimy naprawdę ustabilizować ten obszar” – wyjaśniło Monako, które za pożar obwiniło suszę wynikającą ze zmian klimatycznych. „Mamy nadzieję, że już na wiosnę przyszłego roku będziemy mogli rozpocząć sadzenie. Jednak ponowne zasadzenie dużej ilości utraconego materiału roślinnego zajmie kilka sezonów sadzenia.

Monako twierdzi, że na razie pracownicy parków uważnie obserwują wszelkie działania, które mogłyby wywołać nowe pożary. Zachęcała nowojorczyków, aby zrobili to samo.

„Zachęcamy mieszkańców Nowego Jorku, aby zachowali czujność i zadzwonili pod numer 911, jeśli zobaczą osobę palącą w parku lub podczas grilla” – powiedziała. „Potrzebujemy ludzi, aby naprawdę zrozumieli straszne konsekwencje każdego pożaru, palenia lub otwartego płomienia w dowolnym parku, powodujących takie zagrożenie”.

Monako odmówiło komentarza w sprawie doniesień, jakoby za pożar krzaków prawdopodobnie winę ponosili włóczędzy mieszkający w zalesionym obozowisku dla bezdomnych.

Pożar krzaków w Prospect Park
Siedlisko Prospect Park, najstarszego stojącego lasu na Brooklynie, będzie potrzebowało „kilku lat”, aby się odbudować po tym, jak dwuakrowy pożar strawił zieloną przestrzeń, którą urzędnicy parku określili jako „płuca miasta”. [Dorian Geiger/ Al Jazeera]
Pożar krzaków w Prospect Park
Grille w Prospect Park zostały tymczasowo wycofane z użytku ze względu na nieubłaganą suszę i ogólnomiejski zakaz grillowania na świeżym powietrzu. [Dorian Geiger/ Al Jazeera]
Pożar krzaków w Prospect Park
Na złomowisku gruzu pozostawionego w obozowisku dla bezdomnych w Prospect Park, które spłonęło podczas zeszłotygodniowego pożaru krzaków, znajdują się opalone skrawki Biblii. [Dorian Geiger/ Al Jazeera]
Pożar krzaków w Prospect Park
Pożar pędzli na Brooklynie wywołał falę wsparcia ze strony nowojorczyków w formie listów miłosnych wychwalających Prospect Park i strażaków, którzy go bronili. [Dorian Geiger/ Al Jazeera]

Jednak kilka dni później bywalcy parku wrócili do Prospect Park. Biegacze, rowerzyści i tatusiowie z wózkami wypełnili w czwartek drogi i ścieżki Prospect Park. Powitały ich nowe widoki i zapachy. Od tego czasu grille w parku zostały przykryte plastikowymi workami na śmieci, zgodnie z miejskim zakazem grillowania. Nadal unosił się zapach ogniska.

Wzdłuż płotu przy skarpie, gdzie płonął ogień, wielu nowojorczyków przyczepiło fantazyjne notatki w ramach solidarności, wychwalając zarówno park, jak i strażaków, którzy walczyli z płomieniem.

„Prospect Park będziemy walczyć o lepszą politykę klimatyczną, aby przyszłe pokolenia mogły poznać Twoje piękno!” przeczytaj jedną anonimową notatkę.

„Drogi Parku, kto znał taki spokój i piękno, był narażony na takie ryzyko. Nigdy nie będzie innego ciebie.

Ogień „na swoim podwórku”

Dla wielu nowojorczyków, którzy o tej porze roku są bardziej przyzwyczajeni do znoszenia huraganów, zagrożenie pożarami było nowością.

„To ostatni las na Brooklynie, któremu zagrażają pożary” – wyjaśnił Catalanotto, nauczyciel z Brooklynu, po zbadaniu miejsca spalenia w Prospect Park. „Nie spodziewałem się tego. Kryzys klimatyczny jest blisko.”

Inni mieszkańcy Brooklynu podzielali tę opinię.

„To było szokujące i zaskakujące” – powiedziała Al Jazeerze kierowniczka kuchni w Flatbush, 43-letnia Kat Teague. „Nigdy nie myślałem, że w Prospect Park wybuchnie pożar lasu – w betonowej dżungli, prawda? To szaleństwo.”

Pożar krzaków, który wybuchł w najbardziej zaludnionej dzielnicy Nowego Jorku, gdzie mieszka około 2,7 miliona ludzi, wywołał wśród innych, co zrozumiałe, „niepokój” w związku z podstępnymi skutkami zmian klimatycznych.

„To dziwne, ponieważ kiedykolwiek wcześniej pojawiał się dym lub ostrzeżenia o pożarze, zawsze było to dość daleko od Nowego Jorku lub metropolii” – powiedział Noah, 24-letni student mieszkający na Brooklynie. „Wydaje się, że to się zbliża, że ​​zmiany klimatyczne stanowią większy problem. To dosłownie na twoim podwórku.”

Pożar krzaków w Prospect Park
Filmowiec i nauczyciel z Brooklynu Jake Catalanotto był wytrącony z równowagi po inspekcji miejsca spalenia w Prospect Park 14 listopada. Dla milionów nowojorczyków, zwłaszcza mieszkańców miast, fala pożarów na ich tyłach była czymś, czego nigdy nie doświadczyli. [Dorian Geiger/ Al Jazeera]

„Góry pokryte ogniem”

Wzdłuż granicy Nowego Jorku i New Jersey ogromny pożar Jennings Creek, który płonie od kilku dni, pozostawił bardziej złowrogie blizny na okolicznych społecznościach i ich siedliskach.

W wyniku pożaru co najmniej jedna osoba nie żyje, a mieszkańcy są w trudnej sytuacji, a wielu z nich trzyma torby podróżne i żyje pod groźbą ewakuacji. W ubiegłą sobotę 18-letni pracownik parków stanowych Nowego Jorku, Dariel Velasquez, stracił życie „walcząc” z pożarem, gdy runęło na niego drzewo. Nie zgłoszono żadnych innych zgonów, poważnych obrażeń ani uszkodzeń konstrukcji.

Według Służby Leśnej stanu New Jersey, według stanu na czwartek pożar został opanowany w 75 procentach. Helikoptery Blackhawk i Boeing CH-47 Chinook, które zrzucają tysiące litrów wody na tlący się teren, spowolniły rozprzestrzenianie się pożaru.

W ostatnich dniach nocą – kiedy słońce zachodzi nad jeziorem Greenwood – mieszkańcy byli zmuszeni chłonąć najbardziej dramatyczne, a nawet przerażające widoki pożaru Jennings Creek i prawdziwej skali jego zniszczeń. W szczytowym momencie pożarów, który miał miejsce w weekend, wiele kilometrów zarośli i otaczającego je jeziora rozświetliły tańczące płomienie.

„Było tak czerwono, że góry pokryły się ogniem” – powiedział Al Jazeerze 39-letni Randal Rodriguez, właściciel restauracji z hotdogami nad jeziorem, Paul’s Place. „Byłem w szoku. Nigdy w życiu nie widziałem czegoś takiego”.

Pożar Nowego Jorku
Pożar w Jennings Creek, sfotografowany po nowojorskiej stronie jeziora Greenwood, około 72 km (45 mil) na północny zachód od Nowego Jorku, szaleje 9 listopada, a okoliczne ekipy strażackie usiłują go ugasić. [Dorian Geiger/ Al Jazeera]

Rodriguez, który powiedział, że pożary w ostatnich dniach zniszczyły także interesy w jego restauracji, przyznał, że miał trudności z przystosowaniem się do stale zadymionych warunków.

„Już od kilku dni było dużo dymu” – powiedział Rodriguez. „Trochę trudno jest oddychać. Czujesz, że nie możesz oddychać. Naprawdę mocny dym. Jeśli zostaniesz kilka minut, będzie to miało wpływ na ciebie, twoje oczy i nos.

Eksperci medyczni ostrzegają, że dym z pożarów, który zawiera kilka substancji zanieczyszczających, w tym cząstki stałe i tlenek węgla, może mieć szereg krótko- i długoterminowych skutków na zdrowie i układ oddechowy, w tym podrażnienie nosa i gardła, świszczący oddech, kaszel i problemy z oddychaniem. Może również zaostrzyć istniejące wcześniej schorzenia lub schorzenia układu oddechowego, takie jak astma i POChP.

Mieszkaniec Greenwood Lake, 44-letni Dave Kozuha, który mieszka kilka kilometrów od pożaru, porównał to do „Piekła Dantego”.

„Jezioro Greenwood położone jest pomiędzy górami po obu stronach jeziora, a cały grzbiet po prostu płonął, dosłownie był to ogień przeskakujący przez szczyt, cała grań była oświetlona” – Kozuha powiedział Al Jazeera. „Widzenie czegoś takiego było nierealne”.

Kozuha, który prowadzi lokalną palarnię kawy, powiedział, że zna wiele osób, które dobrowolnie ewakuowały się ze swoich domów. Powiedział, że społeczności otaczające jezioro żyją w ciągłym strachu przed ewakuacją lub, co gorsza, potencjalnym przesiedleniem, gdyby ogień wdarł się do ich domów.

„W tej chwili unoszą się tylko kłęby dymu” – dodał Kozuha. „Jeśli wiatr się zmieni, może nadejść w tę stronę. To niebezpieczeństwo, co do tego nie ma wątpliwości”.

Kozuha powiedział, że stara się zachować spokój i nie stracił jeszcze snu w wyniku trwającego cały dzień pożaru – i tak nie było na to czasu – zauważył. Lokalna firma zajmująca się dostawą kawy z Jawy, Greenwood Lake Roasters Craft Coffee, przez całą dobę dostarczała strażakom walczącym z płomieniem kofeinę bezpłatną kawą.

„Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby powstrzymać to zagrożenie dla naszej społeczności” – powiedział Kozuha. „[We’re] staram się być silny, ale [we] odczuwać ból utraty życia i potencjalnej krzywdy. Ogień to potężna siła – i musimy się z nią mocno stawić. Razem go pokonamy.”



Zrodlo