Eva Longoria ujawniła, że nie nazywa już Los Angeles ani Stanów Zjednoczonych swoim domem i dzieli swój czas głównie między Hiszpanię i Meksyk. Zwłaszcza po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach nad Kamalą Harris aktorka oświadczyła, że nie chce już spędzać dni w „dytopijnym” kraju.
„Jestem uprzywilejowany”, Tylko morderstwa w budynku powiedziała gwiazda Marie Claire w nowej historii z okładki. „Muszę uciec i gdzieś pojechać. Większość Amerykanów nie ma tyle szczęścia. Utkną w tym dystopijnym kraju, a mój niepokój i smutek są z ich powodu”.
Powiedziała, że politycznie zaangażowany wielozadaniowiec od dawna jest z dala od Los Angeles, chociaż pandemia przesądziła o zawarciu porozumienia.
„Spędziłem tu całe swoje dorosłe życie” – powiedział Płonące gorąco wyjaśnił Helmer. „Ale nawet wcześniej [the pandemic]to się zmieniało. Atmosfera była inna. A potem pojawił się Covid, który zepchnął sprawę na margines. Niezależnie od tego, czy chodzi o bezdomność, czy o podatki, nie chodzi o to, że chcę nasrać na Kalifornię – po prostu czuję, że ten rozdział w moim życiu się już skończył.
Jej mąż José Bastón i ich 6-letni syn Santiago również przenieśli się wraz z rodziną Zdesperowane gospodynie domowe aktorka.
W innym miejscu artykułu meksykańsko-amerykańska producentka – która prowadziła intensywną kampanię na rzecz Harrisa i wybranego wiceprezydenta Tima Walza, a także organizowała kluczowe bloki demograficzne, w których głosowano, takie jak Latynosi i kobiety – powiedziała, że nie była aż tak zaskoczona drugim zwycięstwem Trumpa, mówiąc: „Szokujące częściowo nie jest tak, że wygrał. Chodzi o to, aby skazany przestępca, który sieje tyle nienawiści, mógł piastować najwyższy urząd”.
Dodała: „Chciałabym myśleć, że nasza walka będzie kontynuowana… jeśli dotrzyma obietnic, będzie to przerażające miejsce”.