Były rozgrywający Carolina Panthers Cam Newton jest prawdopodobnie najlepszym zawodnikiem Panthers wszechczasów.
Jednakże nie został zaproszony na zeszłotygodniowy mecz Panthers w Niemczech przeciwko New York Giants, mimo że inne legendy Panthers tak zrobiły.
Newton w swoim czwartym i pierwszym występie w tym tygodniu szczerze opowiedział o swoim dziedzictwie i relacjach z Panthers.
„Nie mam nic do nikogo w organizacji Panthers… Dałem temu miastu wszystko” – powiedział Newton, rozmawiając o tym, jak zakończyły się sprawy z zespołem i jak był postrzegany przez organizację.
Prawdziwy powód, dla którego @Pantery unikają dziedzictwa Cama Newtona…
Nowy odcinek 4th&1 już dostępny!
— 4thand1show (@4thand1show) 14 listopada 2024 r
Były MVP wspomniał również, że kiedy w zeszłym roku weszliśmy do budynku drużyny z jego drużyną piłkarską składającą się z siedmiu na siedmiu zawodników, nie było tam żadnych jego zdjęć ani śladów.
Pamiętajcie, że to jeden z najszybszych rozgrywających w historii NFL.
All-Pro spędził dziesięć lat w Karolinie i przy okazji zabrał drużynę z powrotem na Super Bowl.
Brak oznak jego obecności w tym miejscu brzmi jak szok.
To nie pierwszy raz, kiedy były zawodnik ma złe relacje z drużyną, w której grał przez tak długi czas.
Calvin Johnson, skrzydłowy Pro Football Hall of Fame, nie miał najlepszych relacji z Detroit Lions po przejściu na emeryturę.
Teraz wydaje się, że stosunki są w lepszej sytuacji, sądząc po sukcesach, jakie Lions odnieśli w epoce Dana Campbella.
Jednak w przypadku Newtona i Panthers wygląda na to, że z perspektywy relacji sytuacja nadal jest w złym stanie.
NASTĘPNY:
Pantery wymieniają WR na Cowboys