Begoña Gómez, żona prezydenta rządu Pedro Sáncheza, stawiła się w tę środę przed komisją śledczą Zgromadzenia Madrytu. Badane są programy profesorskie i podyplomowe Uniwersytetu Complutense w Madrycie (UCM) oraz firmy finansujące. Gómez skorzystał ze swojego prawa do odmowy składania zeznań i twierdzi, że „ma to cel polityczny”. Były przywódca madryckich socjalistów Tomás Gómez powiedział w TRECE, że „milczenie było wymowne. Sánchez i Gómez postanowili ratować się legalnie i dlatego milczenie jest dobrym rozwiązaniem. Ale oczywiście, gdy ktoś jest bardziej zaniepokojony rzeczą sądową niż udzielanie wyjaśnień politycznych, które dają do myślenia”
O godzinie 10:00 wezwano żonę prezydenta jako współdyrektora Katedry Konkurencyjnej Transformacji Społecznej UCM. Gómez jest pierwszą osobą, która staje przed komisją, która stara się ustalić, czy Uniwersytet traktował żonę Pedro Sáncheza przychylnie.
„Wszystko to ma oczywisty cel polityczny: wystarczy spojrzeć na listę osób składających skargi i z tego powodu, za radą mojego prawnika, skorzystam z prawa do nieudzielenia odpowiedzi na Państwa pytania po spełnieniu obowiązku stawienia się . Więcej Prędzej czy później prawda postawi wszystko na swoim miejscu” – powiedziała, odnosząc się do „mistyfikacji” na jej temat. Ze swojej strony Joaquín Goyache, rektor Complutense, odmówił Begoñi Gómez faworyzowanego traktowania przy tworzeniu jej krzesła: „Oczywiście, że nie”.
Zdaniem byłego przywódcy madryckich socjalistów Tomása Gómeza „boją się czegoś w wymiarze sprawiedliwości, gdy milczenie jest absolutnie naznaczone obroną prawną”. Oświadczył to w czwartek w wywiadzie dla „El Cascabel” stacji TRECE, po czym dodał, że „jeśli twierdzą, że jest to atak polityczny, rozsądne jest, że złożyli wyjaśnienia kilka miesięcy temu”.