PUERTO PRINCESA CITY, PALAWAN, Filipiny — Prawie miesiąc po MV Sta. Monica A1 zaginęła wraz z 10-osobową załogą, trwające poszukiwania nadal nie natrafiły na żaden ślad statku, z wyjątkiem kilku szczątków wydobytych w wodach u wybrzeży Paluan w Occidental Mindoro.
Podczas wtorkowej sesji zarządu prowincji Palawan Dennis Rem Labay, dowódca okręgu filipińskiej straży przybrzeżnej (PCG) na Palawanie, powiedział, że Dowództwo Służb Bezpieczeństwa Morskiego (MSSC) w dalszym ciągu prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu.
MV Sta. Monica A1 wypłynęła z północnego miasta Taytay na Palawanie 22 października, ale zezwolenie wydane przez podstację straży przybrzeżnej Północny Palawan (CGSSNP) nakazywało jej schronienie się wyłącznie na wyspie Casian, oddalonej o 16 mil morskich (30 km) od portu, w związku ze złymi warunkami pogodowymi, jakie sprowadziła silna burza tropikalna Kristine (nazwa międzynarodowa: Trami).
CZYTAĆ: Statek towarowy z 10 członkami załogi zaginął od czasu uderzenia Kristine
Labay powiedział, że na podstawie inspekcji przed wypłynięciem przeprowadzonej przez CGSSNP, statkowi nie pozwolono już płynąć do zamierzonego celu, ponieważ Filipińska Administracja ds. Usług Atmosferycznych, Geofizycznych i Astronomicznych podniosła już sygnał wiatru nr 1 nad Metro Manila.
Statek opuścił port Taytay z 10 członkami załogi na pokładzie i przewoził 94 puste duże zbiorniki skroplonego gazu ziemnego (LPG), 300 sztuk 11-kilogramowych zbiorników LPG, 100 pustych beczek, 113 karabao i 22 pudełka żywych ryb.
Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu
Po dopłynięciu do Casian statek według doniesień kontynuował swój początkowy kurs w stronę Manili.
Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu
Martwe karabao
Właściciel stracił kontakt ze statkiem i 27 października zgłosił to do PCG.
Następnie PCG rozpoczęła akcję poszukiwawczo-ratowniczą i znalazła szczątki, w tym kamizelki ratunkowe i koła ratunkowe, które prawdopodobnie pochodziły ze statku, a także martwe karabao unoszące się na wodzie w pobliżu Paluan.
Labay dodał, że choć zezwolenie na żeglugę wydaje PCG, bezpieczeństwo każdego statku spoczywa przede wszystkim na jego właścicielu i kapitanie, będącym najwyższą władzą dowodzącą statkiem.
„Wyraźnie przyjmuje się, że za bezpieczeństwo i ochronę statku odpowiadają kapitan i armator. Stało się tak, ponieważ żaden marynarz o zdrowych zmysłach nie będzie kontynuował pływania, jeśli nadejdzie tajfun. Nawet statki Straży Przybrzeżnej podczas takiej pogody chronią się” – powiedział.
„Kiedy Straż Przybrzeżna każe ci się schronić, [it is] teraz zrozumiałem, że przyjmujesz tylko schronienie [and] najlepszym sposobem na schronienie statku jest zakotwiczenie z dala od burzy” – dodał.
Poszukiwanie lotnicze
Labay powiedział, że MSSC również prowadzi dochodzenie w sprawie wypadków morskich, ale wyjaśnił, że nie dotyczy ono zgonów ani obrażeń i ma jedynie charakter „podobny do dochodzenia w sprawie incydentu morskiego”.
Labay powiedział również, że 4 listopada PCG przeniosła swoją operację z poszukiwań i ratownictwa na poszukiwania i wydobywanie.
„W rzeczywistości wysłane przez nas statki zostały już skierowane do prowadzenia działań pomocowych w Bicol [region] i Batanes [province]. Teraz wysyłamy samolot, aby przeprowadził poszukiwania z powietrza w obszarze, w którym istnieje podejrzenie zaginięcia statku” – powiedział.
Labay powiedział, że po 20 dniach PCG również zakończy operację poszukiwania i odzyskiwania.
Dalsze działania po zakończeniu poszukiwań i wydobywania będą teraz obowiązkiem „jednostek na obszarach przybrzeżnych oraz raportów, które mogą uzyskać od innych przepływających statków lub od rybaków” – powiedział.