WOJOWNICY 120 – MAVERICKS 117
Curry zdobył dla swojej drużyny ostatnie 12 punktów, dzięki czemu Warriors, którzy tracili 6 punktów na 3,29 przed końcem, zrujnowali powrót Thompsona do San Francisco Bay Area, gdzie został czterokrotnym mistrzem NBA.
W emocjonującym pojedynku Curry nie miał litości dla swojego byłego kolegi z drużyny i zakończył mecz z 37 punktami (14 z 27 po trafieniach, 5 z 12 po potrójnych trafieniach), 6 zbiórkami i 9 asystami. Thompson również przybył obładowany amunicją i zakończył zawody z 22 punktami, trafiając 6 z 12 rzutów za trzy punkty.
Luka Doncic miał 31 punktów, 8 zbiórek i 6 asyst, ale nie wykorzystał potrójnej dogrywki dla Mavericks (5-6), którzy przegrali trzy ostatnie mecze, a wszystkie z nich różnicą trzech lub mniej punktów.
Zamiast tego Golden State prowadzi Zachód z wynikiem 9-2, wraz z Phoenix Suns i Oklahoma City Thunder.
SIXERS 99 – KNICKS 111
Po dziewięciu meczach poza grą (sześć z powodu kontuzji i trzy z powodu zawieszenia) Joel Embiid zadebiutował w tym sezonie w Sixers, ale gwiazdor Filadelfii, daleki od swojej najlepszej formy, nie poprawił przebiegu serii, uzyskując fatalny bilans 2-8 .
Embiid w swoim debiucie nie dawał dobrych wrażeń, wydawało się, że brakuje mu rytmu – nie grał od finału Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024 – a do tego zdobył jedynie 13 punktów (2 z 11 po celnych rzutach z gry, 8 z 8 z linii osobistej ), 3 zbiórki, 5 asyst i blok w 26 minut.
Jeśli chodzi o Knicks (5-5), dominikanin Karl-Anthony Towns wyprzedził Embiida z 21 punktami, 13 zbiórkami i 6 asystami. Josh Hart zanotował triple-double wynoszący 14 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst, Jalen Brunson przeszedł z minusa na plus (18 punktów), a OG Anunoby wzrósł dzięki 24 punktom i 6 zbiórkom.
CELTYCY 116 – JURKOWIE 117
Bez Trae Younga Hawks (5-7) zrobili furorę w Bostonie przeciwko bardzo słabemu Celtics (9-3), który stracił 20 piłek, a także pozwolił Atlancie na 20 ofensywnych zbiórek.
Jedna z tych ofensywnych zbiórek okazała się decydująca, ponieważ Onyeka Okongwu, po pudle swojego kolegi z drużyny Dysona Danielsa, zdołał wykorzystać uderzenie i na 6,1 sekundy przed końcem Atlanta zyskała jeden punkt.
Podczas bardzo niefortunnego wieczoru zakończenie Bostonu było zgodne ze scenariuszem wieczoru: Jrue Holiday i Jayson Tatum nie zrozumieli się i stracili piłkę, Celtics zdołali odzyskać posiadanie piłki na 3,7 sekundy przed końcem gry, a Jaylen Brown nie popisał się klakson.
Daniels (28 punktów i 7 asyst) i Jalen Johnson (triple-double z 18 punktami, 13 zbiórek i 10 asyst) poprowadzili atak Atlanty, podczas gdy Brown (37 punktów) i Derrick White (31 punktów i 6 zbiórek) prowadzili z Bostonu.
TŁOKI 123 – CIEPŁO 121
Groteskowy koniec. Tylko w ten sposób można określić wynik meczu, w którym Heat (4-6) przegrał w dogrywce z Pistons (5-7).
Miami prowadziło 119-121 na 1,8 sekundy przed końcem, kiedy po przerwie na żądanie Detroit wyrównało wynik po poważnym błędzie w obronie Heat.
Wściekły z powodu tego, co się stało, trener Miami Erik Spoelstra zarządził przerwę na żądanie, ale nie było już więcej przerw na żądanie, więc sędziowie zarządzili przerwę techniczną. Pistons objęli prowadzenie dzięki rzucie wolnemu, a także zdobyli posiadanie z 1,1 sekundy, aby ponownie zamknąć zwycięstwo linia osobista.
40 punktów Tylera Herro i 8 asyst pozostało bez nagrody dla Heat (4-6), podczas gdy Cade Cunningham prowadził Pistons (5-7) z 21 punktami, 7 zbiórkami i 9 asystami.
BLAZERS 122 – TIMBERWOLVES 108
Kolejnym nieoczekiwanym wynikiem na otwarcie Pucharu NBA był triumf Blazers (4-8), którzy mieli siedmiu zawodników z ponad 10 punktami i nie mniej niż 64 punktami z ławki rezerwowych, aby zaskoczyć Timberwolves (6-5).
Robert Williams (19 punktów i 9 zbiórek) był jednym z nazwisk podczas tego wspaniałego zbiorowego wieczoru dla Portland, podczas gdy Anthony Edwards (26 punktów) i Naz Reid (28 punktów i 6 zbiórek) nie byli w stanie zapobiec poważnej porażce Minnesoty.
W pozostałych meczach pierwszego dnia Pucharu NBA Phoenix Suns bez Kevina Duranta pokonali Utah Jazz (112-120), Orlando Magic z łatwością pokonali Charlotte Hornets (114-89), a Milwaukee Bucks zwyciężyli chwilę wytchnienia w meczu przeciwko Toronto Raptors (99-85) z 23 punktami i 7 asystami Giannisa Antetokounmpo.