Aby wyróżnić się w dzisiejszym futbolu, kluby starają się wyprzedzić swoich konkurentów na rynku. Za młodymi zawodnikami, którzy dopiero zaczynają się pojawiać, podążają wielcy europejscy gracze. Dàrio Essugo Jest jednym z tych „cudownych chłopców”, który jest na porządku dziennym wielkich osobistości starego kontynentu, w tym m.in Real Madryt i Barça. Przydzielone przez niego Sportingu Lizbona, emanuję W tym sezonie gra w UD Las Palmas. Mając 19 lat jest właścicielem i władcą centrum pola kanaryjskiego. Najbliższe mu osoby rozmawiają z MARCĄ o tym, co już nazywają przyszłym pomocnikiem.
Luis Dias Obecnie jest konsultantem technicznym portugalskiej federacji i nauczycielem kursu trenerskiego. Przez ponad 21 lat pracował w Sportingu Lizbona. Na tym etapie w klubie, jako koordynator techniczny kamieniołomu, odkrył małego Essugo, gdy miał zaledwie 8 lat: „Pamiętam spotkanie z jego rodzicami o dziewiątej wieczorem, bo musiałem poczekać, aż przyjdzie jego mama ze swojego pokoju. „Pracuję jako kucharka”. Te dwa duże, Benfica i Sporting byli zainteresowani chłopcem, „ale rodzina dała nam pewność, że możemy podpisać kontrakt z dwoma braćmi” – dodaje. Podpisali kontrakt nie tylko z Dàrio, ale także jego bratem Danilo Luisobecny gracz Syntrens Portugalczyk i mający przeszłość w spółce zależnej Nàstic.
Dias był zaskoczony „warunkami fizycznymi Dàrio, ale przede wszystkim spokojem i osobowością, jaką odznaczał się piłką”. Jego postępy są bardzo szybkie. Zadebiutował w pierwszej lidze w wieku zaledwie 16 lat pod okiem Rúbena Amorima, obecnego trenera Manchesteru United, będąc najmłodszym zawodnikiem Sportingu de Portugal, który tego dokonał. Zrobił to jeszcze zanim miał minuty w rezerwach lub drużynie do lat 23. Ale dla Diasa w jego karierze jest coś przed i po: „Zawsze przyciągał naszą uwagę, ale przejście od 15 do 16 lat było ogromną eksplozją. „Pominął trzy kategorie”.
W modzie w całej Europie
Raporty dot emanuję Nie przestają docierać do sekretariatów technicznych najlepszych zespołów w Europie. Nie ma drużyny Premier, która nie wybrałaby się w tym sezonie na mecz Essugo. Real Madryt i Barça również opracowały profil języka portugalskiego, którego uczą się z zainteresowaniem. W szatni Palmy Nie jest to niespodzianką: „Będzie grał w Madrycie, czy gdziekolwiek zechce. „Ma ogromny potencjał” – mówią. Jego cena rynkowa będzie nadal rosła w miarę upływu meczów, ale zainteresowane kluby już wiedzą, że ma klauzula wypowiedzenia w wysokości 60 milionów i umowa do 30 czerwca 2027 r.
Portugalia zaciera ręce w sprawie Dàrio. To jest naprawiono w sub21 a jego skok do absolutu, jak stwierdza Luís Dias, „jest kwestią czasu”. Historia opowiedziana przez jego drużynę i kolegę z drużyny, Fabio Silva. Napastnik pochwalił go w sali prasowej pod koniec października: „Nie jestem zaskoczony tym, co robi. Znam go od dawna. Wnosi wiele na boisku i ma bardzo różne rzeczy. Dużo z nim rozmawiam, wie, że przed nim jeszcze długa droga. Jestem pewien, że będzie crackerem.”
Podczas gdy Madryt, Barça, Manchester… podążają śladami Dàrio, jego brat twardo stąpa po ziemi: „Nie wiem zbyt dobrze, co wydarzy się w przyszłości. Ma dopiero 19 lat i gra w LaLiga, więc musimy sprawić, żeby był naturalny. Zobaczenie go grającego w Lidze Mistrzów byłoby dla mnie marzeniem” – mówi.
Odpowiedzialny i pokorny
Rodzina, współpracownicy i przyjaciele podkreślają jego pokorę: „To niezwykle pokorny chłopiec” – mówi jego odkrywca, którego najbardziej uderza „jego charakter. „Im większe wyzwanie, tym bardziej mu się to podoba”. Chociaż opuścił Portugalię, jego rodzina jest zawsze w pobliżu. Na Gran Canarię przyjechała z nim jego matka Florinda, a ojciec Joao podróżuje na wyspę, kiedy tylko może: „Jest z nim cała rodzina. Jest w nim także Fabio Silva, który jest dobrym przyjacielem mojego brata” – dodaje Danilo Essugo.