Osoby, które przeżyły tortury w Abu Ghraib, wygrywają sprawę cywilną w USA i otrzymują 42 miliony dolarów odszkodowania

Amerykański kontraktor z branży obronnej musi zapłacić 42 miliony dolarów trzem Irakijczykom torturowanym w więzieniu w Abu Ghraib – orzekła amerykańska federalna ława przysięgłych.

Wtorkowe orzeczenie kończy trwający od 15 lat spór prawny dotyczący roli wykonawcy CACI z Wirginii, którego cywilni pracownicy pracowali w obiekcie, w aktach tortur, które miały tam miejsce.

Uznając firmę za odpowiedzialną, ława przysięgłych przyznała powodom Suhail Al Shimari, Salah Al-Ejaili i Asa’ad Al-Zubae po 3 miliony dolarów odszkodowania wyrównawczego i 11 milionów dolarów odszkodowania karnego.

Decyzja została podjęta po oddzielnym procesie federalnym, który odbył się w maju i zakończył się wyrokiem zawieszonej ławy przysięgłych.

„Wielki dzień sprawiedliwości”

Al Shimari, dyrektor gimnazjum, Al-Ejaili, dziennikarz i Al-Zuba’e, sprzedawca owoców, zeznali, że w Abu Ghraib byli ofiarami pobicia, wykorzystywania seksualnego, przymusowej nagości i innego okrutnego traktowania.

Chociaż nie zarzucili, że przesłuchujący CACI sami spowodowali molestowanie, argumentowali, że CACI była współwinna, ponieważ przesłuchujący współdziałali z żandarmerią wojskową, aby „zmiękczyć” zatrzymanych przed przesłuchaniem i brutalnym traktowaniem.

Dowody obejmowały raporty dwóch emerytowanych generałów armii amerykańskiej, którzy udokumentowali molestowanie i stwierdzili, że wielu przesłuchujących CACI było współwinnych molestowania.

Z pozwu wynika, że ​​do większości nadużyć doszło pod koniec 2003 roku, kiedy w więzieniu pracowali pracownicy CACI.

Baher Azmy, prawnik Centrum Praw Konstytucyjnych, które złożyło pozew w imieniu powodów, nazwał ten wyrok „ważnym środkiem zapewnienia sprawiedliwości i odpowiedzialności” i pochwalił trzech powodów za ich wytrwałość, „szczególnie w obliczu wszystkich przeszkody, które CACI rzuciło im na drogę”.

Azmy powiedział, że 42 miliony dolarów w pełni odpowiadają kwocie żądanej przez powodów.

„Dzisiaj jest wielki dzień dla mnie i dla sprawiedliwości” – powiedział Al-Ejaili, który udał się do Stanów Zjednoczonych, aby osobiście złożyć zeznania. „Długo czekałem na ten dzień. To zwycięstwo nie jest wyłącznie zasługą trzech powodów w tej sprawie przeciwko korporacji. To zwycięstwo jest jasnym światłem dla wszystkich, którzy byli prześladowani, i mocnym ostrzeżeniem dla każdej firmy lub wykonawcy stosującego różne formy tortur i znęcania się”.

Pozew został po raz pierwszy złożony w 2008 r., ale został opóźniony przez 15 lat sporów prawnych i wielokrotnych prób oddalenia sprawy przez CACI.

„Prywatni wykonawcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności”

Proces, a następnie jego ponowne rozpatrzenie były pierwszymi wyrokami amerykańskiej ławy przysięgłych, w których wysłuchano roszczeń wniesionych przez ocalałych z Abu Ghraib od 20 lat, odkąd zdjęcia przedstawiające złe traktowanie zatrzymanych – w towarzystwie uśmiechniętych amerykańskich żołnierzy dopuszczających się przemocy – wstrząsnęły światem podczas okupacji Iraku przez Stany Zjednoczone.

Żadnego z trzech powodów nie było na żadnym ze słynnych zdjęć pokazywanych w wiadomościach na całym świecie, ale opisali traktowanie bardzo podobne do tego, co zostało przedstawione.

Według Human Rights Watch (HRW) rząd USA nie wypłacił dotychczas odszkodowania żadnym ofiarom tortur i molestowania w Abu Ghraib.

Al Shimari opisał napaści i pobicia na tle seksualnym, które miały miejsce podczas jego dwóch miesięcy w więzieniu. Zeznał także, że został porażony prądem elektrycznym i ciągnięty po więzieniu za pomocą liny zawiązanej na szyi. Al-Ejaili powiedział, że był poddawany stresowi w pozycjach, w wyniku których wymiotował czarnym płynem. Pozbawiano go także snu, zmuszano do noszenia damskiej bielizny i straszono psami.

CACI argumentowała, że ​​nie brała udziału w znęcaniu się nad zatrzymanymi. Stwierdziła, że ​​jej pracownicy mieli minimalny kontakt z trzema powodami w sprawie, a CACI zakwestionowała część zeznań powodów, twierdząc, że akta wojskowe zaprzeczają niektórym z ich twierdzeń.

CACI argumentowała, że ​​wszelka odpowiedzialność za ich złe traktowanie ponosi rząd USA. Przywołała zasadę prawną znaną jako doktryna „pożyczonej służby”, twierdząc, że nie powinna ponosić odpowiedzialności za jakiekolwiek niewłaściwe postępowanie swoich pracowników, jeśli znajdowali się oni pod kontrolą i kierownictwem armii amerykańskiej.

Prawnicy powodów argumentowali, że CACI była odpowiedzialna za niewłaściwe postępowanie swoich pracowników. Stwierdzili, że postanowienia umowy CACI z armią amerykańską, a także podręcznika polowego armii jasno stwierdzają, że CACI jest odpowiedzialna za nadzorowanie swoich własnych pracowników.

Przyjmując wyrok, prawniczka Katherine Gallagher z Centrum Praw Konstytucyjnych powiedziała: „Prywatni kontrahenci zajmujący się wojskiem i bezpieczeństwem zostali powiadomieni, że mogą i zostaną pociągnięci do odpowiedzialności, jeśli złamią najbardziej podstawowe zabezpieczenia prawa międzynarodowego – takie jak zakaz tortur”.

Zrodlo