Notatnik Canucks: Powrót Dakoty Joshuy i znaczenie porażki z Oilers

We wtorek wieczorem Vancouver Canucks podejmie Calgary Flames i spróbuje otrząsnąć się po sobotnim meczu z Edmonton Oilers na własnym lodowisku.

Flames okazali się bardziej zadziornym, zorganizowanym i podstępnym przeciwnikiem, niż oczekiwano, gdy Canucks ostatni raz grali z nimi podczas wieczoru otwarcia. Calgary jest świeżo po kolejnym imponującym zwycięstwie nad Los Angeles Kings w poniedziałkowy wieczór i zagra w rewanżu jeden po drugim.

Być może terminarz na papierze będzie wskazywał przewagę Canucks, ale na lodzie Flames są nie do przecenienia. Calgary ma dwie solidne opcje na bramkę, elitarny centrum pojedynków w postaci Mikaela Backlunda i wystarczającą liczbę doświadczonych obrońców o wysokim IQ, aby uprzykrzyć życie nawet zawodnikom na poziomie gwiazdy.

Strukturalna integralność, z jaką Flames podeszli do meczów w tym sezonie, również była imponująca. Grają w hokeja w sposób przemyślany, przemyślany i zawsze wydają się mieć dobre wyczucie, jak sondować słabości przeciwnika. Trener drugiego roku Ryan Huska znalazł sposób na utrzymanie tempa pracy i dobrego nastroju, co jest nie lada wyczynem, biorąc pod uwagę, że skład Flames to mieszanka weteranów, którzy nie zapisali się na przebudowę, oraz utalentowanych, młodych zawodników, którzy wciąż uczą się, jak grać w piłkę. zwyciężyć na poziomie NHL.

Ta mieszanka może być niestabilna, jeśli nie jest zarządzana. Jasne jest jednak, że Huska naciska obecnie wszystkie właściwe przyciski, aby jak najlepiej wykorzystać swój skład.

Oczekujemy, że Canucks będą głodni odbicia się po sobotnim meczu. Jednak Flames pokonali już Vancouver w tym sezonie i powinni postawić im kolejny trudny test.

Zajmijmy się kilkoma innymi sprawami dotyczącymi Canucks, w tym zbliżającym się powrotem Dakoty Joshuy, utrzymaniem Erika Brännströma w składzie i zapowiadającym się tygodniem, w którym stawka będzie wysoka dla Artūrsa Šilovsa.


Wpływ zbliżającego się powrotu Jozuego

W poniedziałek Joshua ćwiczył w potencjalnie intrygującej czwartej linii z Aatu Räty i Nilsem Höglanderem.

Joshua nie pojawił się jeszcze w żadnym meczu w tym sezonie po operacji, która miała pomóc w zdiagnozowaniu raka jądra. Wydaje się, że jest już blisko powrotu do gry, a jego pozycja na treningach w czwartej linii może być główną wskazówką dotyczącą tego, jak trenerzy Vancouver planują stopniowo wzmacniać Joshuę w nadchodzących tygodniach.

„Próbujesz znaleźć jakąś docelową datę, może czwartek to dobry moment” – powiedział w poniedziałek główny trener Canucks, Rick Tocchet, o harmonogramie Joshuy. „Zobaczymy, jak zareaguje i jak będzie się zachowywał jutro, ale myślę, że ma dobry strzał, z którego będzie mógł zagrać w czwartek. Nie twierdzę, że (gra), ale może to coś, co może w naszym przypadku zadziałać.

Chociaż rozważano przeniesienie Joshuy do Abbotsford w ramach warunkowego wypożyczenia, wydaje się, że Vancouver zdecydowało się na inną taktykę, według Toccheta. Kiedy Joshua zadebiutuje, prawdopodobnie będzie grał dalej w składzie, niż wtedy, gdy zaliczył sześć najlepszych minut w fazie play-off.

„Wolę, żeby grał, niezależnie od tego, czy uda mi się go dostać na 10–12 minut, niż zejdzie do (Abbotsford)” – powiedział Tocchet. „Myślę, że właśnie to zrobimy.

„Dak odgrywa rzut karny. Nie wiem, czy uda mi się go umieścić w drugiej drużynie w grze w przewadze, ale chcę zarządzać jego minutami”.

Joshua przez ostatnie dwa lata strzelił dla Vancouver po 10 goli i był na dobrej drodze, aby w zeszłym sezonie po raz pierwszy w swojej karierze przekroczyć próg 20 bramek, zanim złamał rękę w dalszej walce. Poza strzelaniem bramek, unikalny profil Joshuy jest czymś, co zapewni klubowi natychmiastowy impuls, niezależnie od tego, ile minut będzie grał.

Dzięki połączeniu wielkości Joshuy, niezawodności w defensywie, umiejętności wykończenia w ciasnych sytuacjach i wyjątkowej kontroli wstępnej jako „F1”, ma mnóstwo sposobów, aby pomóc zespołowi. To są obszary, w których Canucks mogliby wykorzystać dokładnie to, co Joshua będzie w stanie zapewnić po swoim powrocie.

Tłuczek z Edmonton

Był to z pewnością najbardziej rozczarowujący wynik Canucks w sezonie.

Vancouver wcześnie zostało z tyłu, w drugiej kwarcie odrobiło straty, a w trzeciej tercji zostało doszczętnie zmiażdżone przez drużynę, która wyeliminowała Canucks z play-offów.

Być może Edmonton ma dobry start, ale nie dajcie się zwieść, Oilers Connora McDavida nadal są drużyną do pokonania w Konferencji Zachodniej. Są faworytami do zdobycia Pucharu Stanleya w bezpośrednich meczach i mają najwyższy sprzęt ze wszystkich klubów hokejowych.

W sobotę Vancouver nie osiągnęło najwyższego poziomu i zapłaciło za to wysoką cenę.

„Myślę, że naprawdę wiem, że niektórzy goście byli zmęczeni” – powiedział Tocchet w poniedziałek. „Późno wracasz do domu, ale musisz nauczyć się grać zmęczony. Kiedy jesteś zmęczony, skracasz swoje zmiany, to jedno i trzymasz się planu gry. Myślałem, że mamy możliwości, aby trzymać się planu gry, ale chcemy, żeby wszystko było nie tak, a wtedy McDavid czuje krew i przejmuje grę w trzeciej kwarcie.

Sobotnia porażka była wynikiem korelacji sił, jak to zwykle bywa w sezonie zasadniczym z nierównymi porażkami. McDavid poważnie ograł gwiazdę ataku Vancouver, Kevin Lankinen zaliczył swój najbardziej nieszczelny występ w roku, a pechowe odbicie zapewniło Edmontonowi prowadzenie na początku drugiej tercji.

Ogólnie rzecz biorąc, to tylko jeden mecz, a Canucks pozostają bardzo silną drużyną. Jednak być może jest nieco więcej sygnałów do przeżucia, wykraczających daleko poza końcowy wynik lub awarię gazu w trzecim okresie klubu.

Oprócz kilku rozproszonych okazji do zdobycia gola w końcówce pierwszej tercji i w drugiej połowie, zdolność Vancouver do generowania okazji do zdobycia gola, delikatnie mówiąc, w meczu z Edmonton była niesamowita. Vancouver nie oddało ani jednego celnego strzału na bramkę w pierwszej linii na lodzie, a środkowa szóstka również zaliczyła skuteczną, ale wciąż stosunkowo niewielką interwencję.

Pod koniec meczu Natural Stat Trick przyznał Vancouver dwie niebezpieczne szanse na zdobycie bramki przy stanie pięciu na pięciu do 11 przez Oilers.

Może to tylko jednorazowy przypadek, ale sobotni mecz wyglądał tak, jak tego oczekujemy, gdy dobry zespół zderzy się z elitarnym. Kiedy zespoły zbliżają się do decydującego końca sezonu i stają w obliczu najcięższego przeciwnika, zwykle to zdolność do tworzenia szans na zdobycie gola oddziela pretendentów od odważnych również.

Zauważysz, że zaczyna się to dziać w fazie play-off, kiedy prawdziwie elitarne drużyny mogą kontrolować grę do tego stopnia, że ​​wygląda na to, że ich przeciwnicy potrzebują potężnego przełamania lub szczęśliwego odbicia, aby zdobyć bramkę pięć na pięciu.

Tak właśnie wyglądało spotkanie Canucks przeciwko Oilers w drugiej rundzie wiosennej, zwłaszcza w meczach 6 i 7, kiedy Vancouver strzelił trzy gole w dwóch meczach i miał szansę na awans do finału Konferencji Zachodniej. Właśnie dlatego kierownictwo Canucks – zarówno na szczeblu trenerskim, jak i wykonawczym – poświęciło tego lata tak wiele czasu, przemyśleń i pieniędzy, aby wzmocnić zdolność zespołu do wygenerowania przyspieszenia i awansu jako drużyna atakująca.

Na początku wysiłki Canucks szybko opłaciły się. Atak Vancouver wyglądał na bardziej dynamiczny i niezawodny, nawet jeśli wydawało się, że ta nowo odkryta przewaga czasami odbywa się kosztem solidności defensywy klubu.

Jednak w sobotę przeciwko zmotywowanej drużynie Oilers atak Vancouver został całkowicie stępiony. Tak naprawdę praktycznie nie istniało, jeśli chodzi o liczbę dobrych okazji do zdobycia bramki, które Canucks byli w stanie wygenerować w porównaniu z przeciwnikiem. Vancouver puściło siedem bramek i strzeliło trzy, ale to brak dobrych okazji do zdobycia bramki przez Canucks zdefiniował ten mecz i ukształtował wynik.

Sobotni mecz był największym sprawdzianem ewolucji Vancouver jako drużyny atakującej, a zdecydowaną porażkę należy postrzegać jako swego rodzaju drogowskaz do pomiaru postępów Canucks. Vancouver dodał do swojego ataku bardziej groźny poziom bazowy, ale klubowi może jeszcze brakować dystansu, aby osiągnąć poziom, który ma nadzieję osiągnąć w kwietniu i maju.

Brännström i ósemka

Brännström był świetnym odkryciem dla Canucks i ustabilizował znaczną część skądinąd problematycznych „minut bez Quinna Hughesa” na początku sezonu. W ten sposób Brännström ugruntował swoją pozycję w składzie.

Teraz, gdy upłynął termin zwolnienia Brännströma, jest mało prawdopodobne, aby Vancouver w najbliższej przyszłości ryzykował ponowne umieszczenie go na zwolnieniu. Przez ostatnie pięć tygodni prezentował poziom, który z pewnością można by o nim powiedzieć. Tak czy inaczej, klub postrzega go obecnie jako jednego z ośmiu najlepszych obrońców.

Jeśli to wydaje się słabą pochwałą, to nią nie jest. W rzeczywistości należy to uznać za szansę wykorzystaną przez Brännströma, który 2 lipca był wolnym agentem nabytym w Colorado Avalanche i pierwotnie był postrzegany jako rzut z autu przez Canucks, gdy pozyskali go w ramach Tucker Poolman umowa.

Jednak pytając, nie jestem pewien, czy Brännström zapewnił sobie już miejsce w hierarchii poza jednym z ośmiu najlepszych obrońców. Warto na to zwrócić uwagę, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Brännström ma za sobą ciężki mecz przeciwko Oilers – przerwany bardzo niefortunnym odbiciem od słupka podczas próby oczyszczenia i podczas którego Brännström przebywał na lodzie przez trzy pięć… pięć bramek przeciwko i żadnej bramki dla.

Obrońca trzeciej pary, taki jak Brännström, który przez długi czas spisał się dobrze, może wytrzymać mecz off-roadowy, nie tracąc przy tym pozycji w składzie. Ważne jest jednak, aby tego rodzaju występy nie nakładały się na siebie.

Brännström spisał się dobrze dla Canucks, ale odnoszę wrażenie, że nadal istnieje pewien wewnętrzny sceptycyzm co do jego braku rozmiaru – zwłaszcza biorąc pod uwagę to, jak Canucks chcą grać w obronie – nawet jeśli jego ogólna konkurencyjność i umiejętność przejściowa zwróciły na siebie uwagę. wśród kierownictwa Canucks. Umiejętność poruszania krążkiem Brännströma jest niezastąpiona i prawdopodobnie będzie miał trochę czasu na przepracowanie, biorąc pod uwagę, że Derek Forbort z tygodnia na tydzień pozostaje poza składem.

Prawda pozostaje taka, że ​​jeśli jesteś zawodnikiem NHL, który nie jest wielkim defensorem, to znaczy, że jest wredny Lub elitarnym, ofensywnym producentem, margines błędu zawsze będzie niewielki.

Šilovs ma o co grać

Kiedy Canucks pozyskali Lankinena podczas zgrupowania, planowali kontynuować sezon zasadniczy z trzema bramkarzami w składzie NHL, gdy Thatcher Demko wróci po kontuzji.

Plany mają jednak to do siebie, że się zmieniają. Czasem szybko. Zwłaszcza w sporcie takim jak hokej, a zwłaszcza w lidze o ograniczonej liczbie zawodników, takiej jak NHL, gdzie drużyny zmuszone są do podejmowania trudnych, a czasem niewygodnych decyzji, znajdując się na dole składu.

Teraz, gdy Demko wrócił do treningów z kolegami z drużyny i sprawiał wrażenie stosunkowo nieskrępowanego, powrót gwiazdorskiego bramkarza w końcu wydaje się być w perspektywie średnioterminowej. Jest to oczywiście mile widziana zmiana dla Canucks, ale będzie również wymagać ponownego przeanalizowania ich priorytetów w zakresie głębi sieci.

Vancouver ma elastyczność w zakresie limitów i składu, aby pomieścić trzech bramkarzy, zgodnie z pierwotnymi zamierzeniami. Jednak Lankinen wyraźnie przewyższył Šilovsa i obecnie jest uznawany za opcję nr 2 w bramce.

Šilovs miał problemy w swoich trzech występach w NHL w tym sezonie i częściej wyglądał na obiecującego młodego bramkarza, któremu najlepiej będzie, jeśli otrzyma solidną dawkę reprezentantów z AHL, gdy jego gra wróci na właściwe tory.

W weekend 23-latek został przeniesiony do Abbotsford, gdzie wystartował i w niedzielny wieczór spisał się dobrze. Šilovs zatrzymał 23 z 25 strzałów w zwycięstwie nad Bakersfield Condors i w poniedziałek został odwołany przez Canucks.

Wtorkowy wieczór byłby dobrą okazją, aby ponownie wprowadzić Šilovsa do meczu z przeciwnikiem rozgrywającym drugi mecz jeden po drugim. Zakładając, że Šilovs zagra we wtorek lub w którymś momencie w tym tygodniu (w weekend klub rozegra rewanż), stawka będzie dla niego ogromna.

Biorąc pod uwagę, że Vancouver starannie zarządzało sytuacją związaną z ograniczeniem liczby zawodników i że Šilovs jest zwolniony ze zwolnienia, będzie musiał ponownie przedstawić swoją argumentację, aby pozostać w składzie Vancouver przez cały okres kampanii. I może mieć jeszcze tylko jedną lub dwie możliwości, aby przedstawić tę sprawę.

(Zdjęcie: Derek Cain / Getty Images)

Zrodlo