„Jak kurczak bez głowy” to wyrażenie używane przez Związek Medyczny Nawarry ocenia pracę rządu Nawarry w dziedzinie zdrowia. Alberto Pérez, prezes związku, przeszedł przez mikrofony Cope Navarra i poprosił o zmianę zarządu. Rok temu Unia przedstawiła Parlamentowi dokumentację dotyczącą działań, które należy wprowadzić w budżetach na rok 2024. „Ani parlament, ani rząd Nawarry nie zrobiły nic, co prowadziłoby do poprawy warunków”.
Alberta Pereza wskazuje, że Nawarra „potrzebuje zastrzyku ekonomicznego w opiece zdrowotnej”, szczególnie w podstawowej opiece zdrowotnej, uważa jednak, że największym problemem jest zarządzanie. „Należy całkowicie przeformułować sposób, w jaki pracujemy. Mamy wielu lekarzy, którzy wykonują dużo pracy administracyjnej, co nie należy do ich obowiązków”. To, mówi Alberto Pérez, zabiera im czas na „służenie pacjentom”.
Prawdą jest, że wskaźniki Nawarry nie są złe w porównaniu z innymi społecznościami. Aby opieka zdrowotna w Nawarrze nadal cieszyła się dobrym stanem zdrowia w porównaniu z innymi wspólnotami autonomicznymi. Nie można jednak stracić koncentracji. Jeszcze niedawno Nawarra była obiektem zazdrości opieki zdrowotnej w Hiszpanii. „Madryt ma dłuższą średnią długość życia niż my i wydaje na zdrowie ułamek tego, co Nawarra wydaje”. Zdaniem związku system opieki zdrowotnej Nawarry „nie tylko się pogarsza”, ale jest też nieefektywny: „Wydajemy dużo więcej pieniędzy niż inne wspólnoty autonomiczne, które wydając mniej pieniędzy, mają lepsze lub takie same parametry jakości życia. “
Alberto Pérez potępił, że cały talent nie jest dobrze wykorzystywany jakie istnieją w Nawarze, z dwoma wydziałami medycyny. Choć nie ma doskonale przygotowanych MIRESÓW, to zatrudniano osoby o niezatwierdzonych kwalifikacjach.
Z drugiej strony Alberto Pérez ubolewał nad ogromnym obciążeniem pracą, z jakim borykają się lekarze w Nawarrze. Jak wskazuje związek, każdy lekarz wykonuje pracę 2,7 lekarzy. W zeszłym roku lekarze w Nawarze przepracowali ponad 5 i pół miliona godzin poza godzinami pracy. To oznacza, że Jak wyjaśnia Alberto Pérez, 2150 specjalistów w Nawarze wykonuje pracę około 5800 lekarzy: godziny pracy strażników osobistych, strażników lokalnych, siła robocza, zmienna produktywność…
Co oznacza oczywiście wyczerpanie, nudę i zmęczenie lekarzy w społeczności regionalnej. Jednak Alberto Pérez nie mówi tylko o zmęczeniu. Lekarze w Nawarze często znajdują się w skrajnej sytuacji. „To nie tylko zmęczenie, to desperacja. Coraz więcej kolegów jest tak przytłoczonych i nie jest w stanie sprostać wymaganiom i zapewnić odpowiedniej opieki, że w końcu zapadają na choroby”.. Z danych Kolegium Lekarskiego wynika, że w programie Paime (Program Pomocy Chorym Lekarzom) uczestniczy coraz więcej lekarzy. „W praktyce liczba próśb lekarzy o pomoc w ramach programu wzrosła trzykrotnie”.