Laremy Tunsil szczerze przyznaje się do porażki z Lions

(Zdjęcie: Bob Levey/Getty Images)

Wydawało się, że Houston Texans całkowicie kontrolowali swój mecz z Detroit Lions w prime time.

Obrona DeMeco Ryansa trzymała Jareda Goffa w napięciu przy każdym upadku, sprawiając, że zastanawiał się nad każdym rzutem i ruchem, a także wielokrotnie go wybijał.

CJ Stroud i Joe Mixon również odnieśli sukces w pierwszej połowie.

W pierwszych 30 minutach meczu zdobyli 23 punkty i przez większą część meczu prowadzili dwucyfrową przewagą.

Następnie kilka strat i kilka błędów w ofensywie wielokrotnie cofało ich, zostawiając drzwi szeroko otwarte dla drużyny Dana Campbella do szybkiego ataku.

Po porażce Laremy Tunsil stwierdził, że atakujący powinni wziąć na siebie winę za porażkę za zdjęcie nogi z gazu (za pośrednictwem Aarona Wilsona):

„To nasza wina, że ​​wyjdziemy na boisko i nadal trzymamy pedał gazu tak, jak to zrobiliśmy w pierwszej połowie, gramy konsekwentnie i skutecznie atakujemy. Musimy znaleźć sposób na drugą połowę” – powiedział.

W drugiej połowie meczu Teksańczycy nie zdobyli ani jednego punktu.

CJ Stroud zakończył mecz z 232 jardami, jednym przyłożeniem i dwoma przechwytami, wykonując 19 z 33 podań.

Obronie Lions również udało się zatrzymać Joe Mixona w drugiej połowie, który zakończył grę z zaledwie 46 jardami na 25 prowadzących.

To było absolutne arcydzieło Dana Campbella i Lions, które po raz kolejny udowodniło, dlaczego mogą być najlepszą drużyną w całej lidze.

Mimo to Teksańczycy muszą spojrzeć w lustro po tym, jak stracili tak dużą przewagę, na jaką zasługują za ten powrót.

To ten rodzaj gry, który pomaga odróżnić pretendenta od pretendenta.

NASTĘPNY:
Analityk ujawnia, co wyróżnia CJ Strouda w tym sezonie



Zrodlo