Wyobraź sobie, że posiadasz 10% akcji Apple i sprzedajesz je za jedyne 800 dolarów, ponieważ nie jesteś pewien losu Apple jako firmy. W 1990 r., kiedy w obrocie był 1 dolar ₹40 grudnia trzeci współzałożyciel Apple, Ronald Wayne, sprzedał jedynie swoje 10% udziałów ₹Od listopada 2024 r. 10% udziałów Apple będzie warte ponad 345 miliardów dolarów ( ₹2911292 crores).
Apple miało trzech założycieli – Steve’a Jobsa, Steve’a Wozniaka i Ronalda Wayne’a. Podczas gdy obaj Steves mieli po dwadzieścia kilka lat, Wayne miał 42 lata. Stworzył pierwsze logo Apple, był także odpowiedzialny za inżynierię mechaniczną i dokumentację. Jeśli chodzi o logo, Wayne stworzył dla Apple historyczne logo „Issac Newton jedzący jabłko pod drzewem”.
Wayne’owi wypłata 800 dolarów w 1990 r. wydawała się uzasadniona, ponieważ wierzył, że stres związany z pracą w Apple go zabije, a nie chciał być „najbogatszym człowiekiem na cmentarzu”.
Przeczytaj także: Mukesh Ambani może zdobyć ten klucz ₹10 000 000 witryn za darmo, Reliance potrzebuje tylko…
Na początku działalności Apple młody Steve Jobs uzyskał pożyczkę w wysokości 15 000 dolarów na realizację pierwszego kontraktu firmy z The Byte Shop, sprzedawcą detalicznym znanym z niepłacenia rachunków. W tym czasie Jobs współpracował z Ronaldem Waynem i Stevem Woźniakiem, aby ożywić firmę. Jednak Wayne, mniej entuzjastyczny partner, obawiał się związanego z tym ryzyka finansowego i wątpił, czy przedsięwzięcie zakończy się sukcesem.
Wayne miał więcej do stracenia niż jego dwaj koledzy. Mając do dyspozycji kilka aktywów, obawiał się, że w przypadku upadku firmy może popaść w finansową ruinę. W obliczu rosnącej niepewności Wayne podjął trudną decyzję o odstąpieniu od kontraktu i sprzedał swoje udziały w firmie za jedyne 800 dolarów. Gdyby utrzymał te akcje, byłby dziś wart około 290 miliardów dolarów, co czyniłoby go najbogatszym człowiekiem na świecie.
Przeczytaj także: Najlepiej sprzedający się MacBook firmy Apple może w najbliższym czasie nie otrzymać wyświetlacza OLED — oto dlaczego
Nie żałuj, pomimo utraconego szczęścia
Pomimo ogromnych korzyści finansowych, które utracił, Wayne nigdy nie żałował swojej decyzji. W kolejnych latach wielokrotnie powtarzał, że dokonał wyboru na podstawie dostępnych mu wówczas informacji. „Naprawdę wierzyłem, że Apple odniesie sukces, ale jednocześnie zdawałem sobie sprawę, że na drodze będą poważne wyboje” – powiedział.
Wayne przyznał, że po trudnych doświadczeniach w biznesie nie mógł w przeszłości pozwolić sobie na ryzyko. „Stałem się za stary, a ci dwaj mężczyźni, Jobs i Woźniak, byli jak wichry. To było jak tygrys ciągnięty za ogon” – pomyślał Wayne. – Nie mogłem za nimi nadążyć.
Przeczytaj także: Użytkownicy iPhone’a będą wkrótce mogli zapoznać się z nową aplikacją Google, którą zauważono w App Store
Chociaż Apple ostatecznie stało się najcenniejszą firmą na świecie, Wayne uważał, że trzymanie się tej firmy spowodowałoby dla niego nieznośny stres. „Mogłbym wyeliminować najbogatszego człowieka na cmentarzu” – zauważył, mając świadomość, jakie żniwo zebrałoby na nim intensywne tempo i presja pierwszych dni.
Inny sposób
Dziś decyzja Wayne’a pozostaje fascynującym „co by było, gdyby” w historii technologii. Chociaż jego zakład o wartości 800 dolarów bledł w porównaniu z tym, co by to było, Wayne wydawał się zadowolony z życia, które wybrał. Według niego odejście z Apple było wówczas słuszną decyzją – decyzją podjętą z myślą o jego bezpieczeństwie finansowym, zdrowiu i spokoju ducha.