Celtics lekceważą powolny start w wyjazdowym zwycięstwie nad Bucks: „Nie poddamy się”

MILWAUKEE — Idąc w stronę kosza Celtics po drugiej stronie boiska, na początku drugiej kwarty w niedzielne popołudnie Jaylen Brown wyciągnął rękę, by uderzyć Giannisa Antetokounmpo w rękę. Po przyjęciu ataku na Antetokounmpo poprzez przyłożenie łokcia do twarzy, Brown był przekonany, że dwukrotny MVP składa mu ofertę pokojową.

Zupełnie nie. Niczym wujek próbujący wywrzeć presję na swoim siostrzeńcu lub siostrzenicy, Antetokunmpo w ostatniej sekundzie cofnął rękę, zostawiając Browna z niczym innym jak tylko przybić piątkę. Ponieważ drużyna Celtics All-Star nie zareagowała zbytnio na boisku, nie było wówczas jasne, czy uznał te wybryki za zabawne, czy irytujące. Tak czy inaczej, Brown zasugerował później, że nie pozwoli, aby wyczyn Antetokounmpo go zraził.

„Giannis jest dzieckiem” – powiedział Brown. „Skupiam się tylko na tym, aby pomóc mojemu zespołowi odnieść zwycięstwo. I to właśnie zrobiliśmy dziś wieczorem.”

Celtics odnieśli wyjazdowe zwycięstwo 113-107, pokonując kolejny powolny start, będący jednym z ich najgorszych ofensywnych występów w tym sezonie i wszystkim, czego próbował przeciwko nim Antetokounmpo. Zdobył 43 punkty, najwięcej, jakie kiedykolwiek zdobył w sezonie zasadniczym przeciwko Bostonowi, ale i tak nie był w stanie powstrzymać Milwaukee przed spadkiem do 2-8.

Choć na początku drugiej kwarty Celtics stracili 17 punktów, Joe Mazzulla spodobał się sposób, w jaki jego zespół zachowywał się przez cały mecz.

„W takich sytuacjach, gdy z jakiegoś powodu nie wszystko idzie po naszej myśli, zawsze studiuję mowę ciała i opanowanie naszego zespołu” – powiedział Mazzulla. „I po prostu czułem, że dziś wieczorem po prostu tam zostali. Kontynuowaliśmy rywalizację, mimo że sprawy nie układały się po naszej myśli. Tak długo jak utrzymujemy właściwą mowę ciała i równowagę oraz jesteśmy w pewnym sensie połączeni, musisz po prostu to wytrzymać. To znaczy, to jest NBA i tak po prostu jest. Więc naprawdę podobała mi się ich mowa ciała, podobała mi się ich równowaga, podobało mi się to, jak utrzymywali kontakt. A kiedy to widzę, myślę: OK, mamy szansę.

Ta równowaga została przetestowana wcześnie. Celtics rozpoczęli drugą kwartę z rzędu poddając serię 16-2. Często ograniczają skuteczność Antetokounmpo, jak i każdego zespołu, ale on zdobył 19 punktów w pierwszej kwarcie. Kilka z jego wczesnych wiader znajdowało się na krawędzi, w tym szybujący uliczek Damiana Lillarda. Oprócz kilku łatwych dla Antetokounmpo, Celtics doświadczyli w tej części meczu także pecha w strzelaniu. Antetokounmpo trafił swoje pierwsze trzy punkty w sezonie. Taurean Prince wykonał zacięty triplet nad Jaysonem Tatumem. Mazzulla wskazał, że Bucks zdobyli 14 punktów więcej, niż oczekiwano w pierwszej połowie, biorąc pod uwagę jakość ich strzałów. Myślał, że niektóre z wczesnych problemów Bostonu wynikały z wariancji w strzelaniu.

„Jeśli spojrzysz na początek 16-2, 11 z tych punktów to (niezwykłe) rzeczy, które będą się zdarzać przez cały mecz i które chcesz, aby wydarzyły się równomiernie” – powiedział Mazzulla. „Ale we wszystkich doszło do posiadania piłki jeden po drugim”.

Mimo że Celtics zdobywali zaledwie 115,3 punktu na 100 posiadań, co stanowi trzecią najniższą skuteczność w ofensywie w sezonie, Celtics trzymali rękę na pulsie, wygrywając z przewagą, którą Mazzulla często podkreśla. Nie strzelali tak dobrze, jak Milwaukee z gry ani z rzutu za trzy punkty, ale oddali więcej strzałów, więcej celnych rzutów za trzy punkty i więcej rzutów wolnych niż Bucks. Boston miał więcej zbiórek w ataku (8-5) i popełniał mniej strat (13-12).

Celtics nie pozwolili, aby zły początek ich złamał.

„Nie poddamy się nikomu” – powiedział Jrue Holiday – „i powiemy, że to był ich wieczór”.

Podobnie jak robił to już kilka razy w tym sezonie, Payton Pritchard zmienił energię Celtics w pierwszej połowie. Niedługo po wejściu na boisko w połowie pierwszej kwarty, pojechał na linię bazową i stwierdził, że Sam Hauser jest otwarty na rzuty za trzy punkty. Podczas gdy pozostali gracze Bostonu mieli trudności ze znalezieniem rytmu w pierwszej połowie, Pritchard trzymał ich blisko wyniku, zdobywając 17 punktów w pierwszej połowie, w tym pięć za trzy punkty.

„Payton spisał się w tym roku znakomicie” – powiedział Brown. „Grał tak dobrze, jak ktokolwiek inny. Sposób, w jaki strzelał piłkę dla naszego zespołu, był niesamowity. Wspaniale jest obserwować jego rozwój. Zatem Payton podjął te kroki. I jest graczem na dużą skalę”.

Trener Milwaukee, Doc Rivers, tak traktuje Pritcharda. Przed przegraną z Celtics 28 października Rivers powiedział, że zakreślił nazwisko Pritcharda w raporcie zwiadu i powiedział swoim zawodnikom, że Pritchard zmienia zasady gry. Tego wieczoru Pritchard nadal zdobył 28 punktów z ławki rezerwowych w Bostonie, w tym za trzy punkty pod koniec trzeciej kwarty. Ten strzał zaniepokoił Riversa, ponieważ poinformował swoich zawodników, że Pritchard lubi schodzić na jego prawą stronę pod koniec kwarty. Bucks zapłacili cenę, gdy nie udało im się powstrzymać go przed czystym wyglądem.

W niedzielę nie popełnili już tego samego błędu. Kończąc pierwszą kwartę Bucks okazali szacunek Pritchardowi. W zaledwie 2,7 sekundy wiele drużyn pozwoliłoby Celtics na wykonanie długiego ataku bez większego oporu. Jednak reputacja Pritcharda jako jednego z najlepszych strzelców końcowych w lidze wyprzedziła go. Bucks, tym razem słuchając raportu zwiadu, wysłali na niego dwóch obrońców, aby agresywnie odstraszyli go od uzyskania czystego spojrzenia. Nawet z okolic środkowej części kortu Milwaukee martwił się o Pritcharda.

Ominął go niedzielny podskok. Mimo to, zdobywając średnio 16,5 punktu na mecz, Pritchard zasłużył na dodatkową uwagę, jaką poświęcali mu przeciwnicy.

„Napędzał nas przez większość meczów zarówno swoim naciskiem na piłkę, jak i strzałami” – powiedział Mazzulla. „Więc (jego mocna pierwsza połowa) w pewnym sensie utrzymywała nas w pobliżu. Oczywiście w drugiej połowie podnieśliśmy wynik na wyższy poziom, ale w drugiej kwarcie mieliśmy kilka dobrych akcji w defensywie, co w pewnym sensie utrzymało nas w grze. 11-punktowy mecz w NBA jest jak nic, więc ze względu na Paytona i naszą obronę w drugiej kwarcie pomyślałem, że da nam to szansę na wyjście w drugiej połowie i rywalizację na wysokim poziomie.

Celtics przejęli kontrolę po serii 12:0 na początku trzeciej kwarty. Po tym, jak w pierwszej akcji tej połowy wykorzystał Lillarda do zdobycia wiadra, Tatum doskonale obronił skrzydłowego Bucksów podczas kolejnego posiadania piłki i wykorzystał szybką przewagę w drugą stronę. Chwilę później Tatum znalazł Browna na boisku, co zmniejszyło deficyt Celtics do 69-64 i wymusiło przerwę na żądanie dla Milwaukee. Przerwa w działaniu nie powstrzymała bostońskiego wzrostu. Holiday i Al Horford poszli za nim, zdobywając kolejne trzy punkty i zapewniając swojej drużynie pierwsze prowadzenie po południu.

Mimo że celtics trafiali zaledwie 40,7 procent z gry, Celtics zwyciężyli dzięki obronie i atakowi w końcówkach meczów.

„Po prostu pozostaję w równowadze” – powiedział Brown. „Wyszli i na początek uderzyli kilka trudnych koszy, dużo trójek, ale przetrwaliśmy burzę i pokonaliśmy ich”.

Brown, który wrócił po czterech meczach, powiedział, że stan jego kontuzjowanego biodra jest lepszy, ale „jeszcze nie do końca”. W związku z problemem, który, jak powiedział, niepokoi go od obozu przygotowawczego, chciał rzucić sobie wyzwanie, chroniąc Lillarda. Brown powiedział, że chce być mentalnie „w tej strefie”, „aby zrobić wszystko, co konieczne, aby wygrać”. Lillard zakończył mecz z 14 punktami, trafiając 4 z 15 celnych strzałów.

„Staram się nie przegapić zbyt wielu meczów” – powiedział Brown. „Moja obecność w drużynie zarówno w ataku, jak i obronie jest ważna. To było wielkie zwycięstwo na trasie, którego potrzebowaliśmy, więc wiedziałem, że chcę być dzisiaj dostępny. Wiedziałem, że pod względem fizycznym będzie to wyzwanie po obu stronach piłki. I dzisiaj wieczorem przyjęliśmy ich najlepszy cios. Wyszli na boisko, Giannis rozegrał niesamowity mecz, ich zespół dobrze strzelił piłkę, a my wciąż wymyśliliśmy, jak to wygrać. Dlatego cieszę się, że to był mój rewanż”.

(Zdjęcie Jaysona Tatuma: Stacy Revere / Getty Images)



Zrodlo