BLOOMINGTON, Indiana — Numer 8. Indiana po raz pierwszy w historii wygrała 10 meczów po powstrzymaniu rajdu z Michigan i odniesieniu w sobotę zwycięstwa 20-15.
To dopiero drugi raz, kiedy Hoosiers (10-0, 7-0 Big Ten) pokonali Wolverines (5-5, 3-4) od 1987 roku, dołączając do sezonu 2020, i był to pierwszy przypadek, gdy rankingowa drużyna Indiany grał w nierankingowym Michigan.
Indiana przetrwała, mimo że w drugiej połowie oddała marne 18 jardów, prowadząc do przerwy 17-3. Hoosiers rozpoczęli dzień z drugą lokatą w rankingu FBS pod względem punktacji w ataku i wygrali każdy mecz różnicą co najmniej 14 punktów. Przetrwali drugą połowę dzięki zaledwie 41-jardowemu celnemu trafieniu Nicolasa Radicicia, po którym na 1:35 przed końcem drużyna Michigan strzeliła po czwartej próbie.
„Co mamy, 10-0?… Nieźle”. 😂@IndianaFootball Główny trener Curt Cignetti był pełen emocji, gdy Hoosiers pokonali Michigan 20:15 pic.twitter.com/msMXS2Xfus
— CBS Sports College Football 🏈 (@CBSSportsCFB) 10 listopada 2024 r
Stan Michigan, który w zeszłym roku zdobył tytuł mistrza kraju, przegrał cztery z pięciu ostatnich meczów i aby zakwalifikować się do gry w kręgle, musi pokonać stan Northwestern lub Ohio, podczas gdy Indiana wydaje się skazana na mało prawdopodobny awans Kopciuszka do pierwszej 12-drużyny College Football Playoff pod okiem głównego trenera pierwszego roku Curta Cignettiego.
Indiana jest blisko play-offu, nawet jeśli tak nie jest
Wtorkowy ranking komisji selekcyjnej Indiany będzie interesujący, biorąc pod uwagę, że „kontrola gry” Hoosiers nie jest już stałą i dominującą cechą, a drużyna ta nie grała jeszcze z rankingowym przeciwnikiem.
Biorąc jednak pod uwagę, że ostatni mecz Indiany rozegrano u siebie z wycieraczką Big Ten Purdue, zespół ten jest w zasadzie faworytem do play-offów College Football. Trzeba tylko uniknąć tej niewyobrażalnej frustracji związanej z rywalizacją. Zwycięstwo tam oznacza, że Indiana ma w najgorszym wypadku 11-1, a 11-1 wejdzie w tym roku do play-offu obejmującego 12 drużyn – nawet jeśli Ohio State pokona Indianę 63-3 lub coś podobnego 23 listopada. Co jest mało prawdopodobne, nawet po zakończeniu meczu tego śmiertelnego występu.
Według danych przed sobotnim meczem Indiana miała 86 procent szans na awans do play-offu Sportowiecmodel. Gdy Hoosiers obejrzą ten film, mają wolny weekend, aby być może przez chwilę cieszyć się niesamowitym sezonem, który teraz obejmuje rzadkie zwycięstwo nad Rosomakami. — Rexrode
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Dlaczego drużyna nr 8 w stanie Indiana jest najlepszym przypadkiem testowym rozgrywek College Football Playoff, w których bierze udział 12 drużyn
Odporność nie jest wystarczająca dla walczących rosomaków
Nie było jasne, ile walki pozostałoby Michigan po tydzień temu przegranej 38-17 z numerem 1 w Oregonie. Trzeba przyznać, że Wolverines nie spasowali, gdy przegrywali i przez większą część drugiej połowy utrzymywali przewagę nad zespołem nr 8.
Wynik był w równym stopniu zachęcający, jak i frustrujący, ponieważ Michigan miał szanse na zwycięstwo, ale nie był w stanie dokończyć zadania. Decyzja o zdobyciu gola z gry po przechwycie Zeke’a Berry’ego dała Michigan piłkę z linii 7 jarda, co było kosztowne. Oprócz dobrej gry obrony Michigan, atakujący rzucili zaledwie 206 jardów i borykali się z wieloma tymi samymi problemami, które pojawiały się przez cały sezon. Davis Warren osiągał średnio 4,6 jarda na próbę podania, wykonując 16 z 32 trafień na zaledwie 137 jardów, a Donovan Edwards i Kalel Mullings, którzy zdobyli jedyne przyłożenie dla zespołu po czwartej próbie w czwartej kwarcie, obaj osiągali średnio zaledwie trzy jardy na prowadzenie.
Wolverines sprawili, że mecz stał się o wiele bardziej interesujący, niż mógłby być, ale Michigan to wciąż drużyna piłkarska z bilansem 5-5, która straciła szansę na najlepsze zwycięstwo w sezonie. — Cichy
TYLKO. KRÓTKI. Indiana z OGROMNYM przystankiem. pic.twitter.com/OfNjHDBAha
— CBS Sports College Football 🏈 (@CBSSportsCFB) 10 listopada 2024 r
Ofensywa Indiany zatrybiła po raz pierwszy
Indiana, rozpoczynając od wyniku 9:0, zdobywała co najmniej 31 punktów w każdym meczu i notowała średnio 7,13 jarda na grę, co plasowało się na piątym miejscu w rankingu FBS. Hoosiers wyszli na prowadzenie 17-3 i wydawało się, że są na dobrej drodze do kolejnego wygodnego zwycięstwa. Jednak od tego momentu Michigan położył nacisk na Indianie i stał się pierwszą drużyną, która przez cały sezon powstrzymywała atak Hoosiers.
Oczywiście należy docenić utalentowaną obronę Michigan, jednocześnie przyznając, że najbardziej utalentowany Wolverine, obrońca i wyznaczony do wyboru w drafcie Will Johnson, nie zagrał. Martw się też trochę o atak w Indianie, który był tak dobry, że Hoosiers zdobyli przewagę nad przeciwnikami FBS o 27,8 punktu na mecz.
Po zwycięstwie na prowadzenie 17-3 Hoosiers ponownie zdobyli bramkę dopiero na 2:34. Michigan stopniowo zyskiwał coraz więcej w ataku, a poziom komfortu Kurtisa Rourke’a gwałtownie spadł. Cztery razy był zwalniany i raz przechwytywany. Indiana zakończyła mecz z zaledwie 246 jardami (spadek w stosunku do średniej w sezonie wynoszącej 476,2) i średnio 4,4 jarda na grę.
W drugiej połowie IU miał minus 6 jardów ataku, po czym Ke’Shawn Williams oddał strzał z 22 jardów i zapewnił Hoosiersom przewagę na Michigan 39, zdobywając gola z gry i zapewniając sobie ostateczną przewagę nad zwycięstwem. Niezdolność Indiany do przeniesienia piłki otworzyła Michigan drzwi do powrotu do gry, ale Michigan nie był w stanie w pełni wykorzystać swojej przewagi.
Ta historia będzie aktualizowana.
(Zdjęcie Omara Coopera Jr.: Justin Casterline / Getty Images)