Niedziela, 10 listopada 2024 – 04:08 WIB
Djakarta – Wczesną edukację seksualną uważa się za bardzo ważną, ponieważ pozwala zapobiegać wydarzeniom niepożądanym. Krajowa Agencja ds. Ludności i Planowania Rodziny (BKKBN) stwierdziła wcześniej, że liczba nastolatków uprawiających seks jest dość niepokojąca.
Przeczytaj także:
5 faktów na temat największego muzeum seksu, które zostanie zbudowane w Miami
Deddy Corbuzier w swoim podcaście z dr. Boyke i Praz Teguh czytają, że z danych BKKBN wynika, że 20 proc. nastolatków uprawia seks w wieku 14–15 lat, 60 proc. w wieku 16–17 lat i 20 proc. w wieku 19–20 lat.
Słysząc to, seksuolog dr. Boyke ujawniła, że ważne jest zapewnienie edukacji seksualnej już od najmłodszych lat. Edukację seksualną można prowadzić od chwili, gdy dzieci pytają o seks.
Przeczytaj także:
Mamy, to właściwy sposób na edukację dzieci w zakresie seksu już od najmłodszych lat
„Edukacja seksualna jest bardzo ważna od najmłodszych lat. Od chwili, gdy pyta o seks, opowiada o ciąży. Od chwili, gdy pyta, seks sprawia, że dziecko chce wiedzieć, ono też chce wiedzieć” – powiedział, cytat z programu Deddy’ego Corbuziera na YouTube.
Podał przykład, gdy dziecko zapytało, dlaczego kobieta może zajść w ciążę. Rodzice mogą odpowiedzieć, że kobieta jest w ciąży, ponieważ kobieta ma męża. Rodzice nie muszą też szczegółowo wyjaśniać, jak może przebiegać proces ciąży, w tym przypadku proces współżycia między kobietą a mężczyzną.
Przeczytaj także:
Edukacja seksualna może zapobiec nieplanowanym ciążom
„Na przykład zapytaj, dlaczego ciocia jest w ciąży, a my odpowiemy, że ma męża. Jeśli nie ma męża, powiedz, że ma chłopaka. Co widzisz, co robi kot? Rodzi dzieci, bycie w ciąży jest tym samym, co rodzenie dzieci. To koniec, nie mów mi, co to jest. „Dzieci już to rozumieją” – powiedział.
dr. Boyke opowiedział także o przypadkach pacjentów pediatrycznych, którymi się zajmował. Jedna z jego pacjentek, mająca wówczas 12 lat, zaszła w ciążę po stosunku seksualnym ze swoją 14-letnią dziewczyną. Dziecko wówczas nie wiedziało, że jest w ciąży, aż w końcu okazało się, że jest w 6,5 miesiącu ciąży.
„Moja pacjentka jest w 12-letniej ciąży, jest w 2. klasie gimnazjum. Ta, która jest w 3. klasie gimnazjum, ma 14 lat. Więc nie wiedziała, czy ma szczęście, czy nie, dopóki tego nie powiedziała była w tej samej ciąży. Jej mama widziała, że nigdy nie prosiła o podpaski, widziała, że jest coraz grubsza. Zabrano ją do mojej kliniki i była w ciąży, postawiono diagnozę „26 miesięcy. Dziecko się urodziło przez cesarskie cięcie, a potem zadzwoniliśmy do męża: „Przykro mi, doktorze, mój mąż gra w piłkę nożną”. Wyobraź sobie, że jego żona rodziła, a jej mąż grał w piłkę nożną” – powiedział.
dr. Boyke ujawnił także, że sami rodzice pacjentki byli wykształconymi rodzicami. Jeden z jego rodziców pracował nawet w jednym ze znanych banków w kraju. Niestety, po dokładnym zbadaniu, dziecko nie otrzymało od rodziców edukacji seksualnej od najmłodszych lat.
„Dziecko nie wie, że jest w ciąży. Nie wie, że jeśli to zrobi, to zajdzie w ciążę, robi to, bo tak czuje się dobrze i robią to jej koleżanki. „Nie wiesz, twoi rodzice tego nie wiedzieli”. zapewniać ci edukację seksualną”? „Nigdy, doktorze” – wyjaśnił dr. Bojke.
dr. Boyke podkreśliła także, że nie ma problemu z zapewnieniem edukacji seksualnej, odkąd dzieci ukończyły 10 rok życia. Powiedział, że edukacja nie ma zalet. Jeśli rodzice zapewniają edukację seksualną, wykorzystując zdjęcia osób uprawiających seks, jest to niewłaściwe.
„(Dawanie edukacji seksualnej sprawia, że dzieci tego chcą) och, to źle. To mit, tak naprawdę edukacja seksualna nie ma żadnych zalet. Tak szczegółowo tłumaczyłam mojemu dziecku w czwartej klasie szkoły podstawowej proces porodu, zapłodnienia i ciąży, dlatego edukacja nie będzie stymulować, chyba że dajesz zdjęcia pornograficzne, a obściskiwanie się jest stymulujące” – powiedział.
Następna strona
„Moja pacjentka jest w 12. roku ciąży w 2. klasie gimnazjum. Ta, która jest w 3. klasie gimnazjum, ma 14 lat. Więc nie wiedziała, czy ma szczęście, czy nie, dopóki tego nie powiedziała była w tej samej ciąży. Jej mama widziała, że nigdy nie prosiła o podpaski, widziała, że jest coraz grubsza. Zabrano ją do mojej kliniki i była w ciąży, postawiono diagnozę „26 miesięcy. Dziecko się urodziło przez cesarskie cięcie, a potem zadzwoniliśmy do męża: „Przykro mi, doktorze, mój mąż gra w piłkę nożną”. Wyobraź sobie, że jego żona rodziła, a jej mąż grał w piłkę nożną” – powiedział.